pamiętał jego zielone tęczówki jakby jeszcze przed chwilą w nie patrzył. to jak wyblakły był ich odcień i to jak cudnie chłopak z nimi wyglądał. jak idealnie pasowały kolorem do jego własnych i jak spędzał wiele długich chwil po prostu się w nie gapiąc. oczy zdecydowanie były jego ulubioną częścią michaela.
był wycieńczony. marzył o tym aby rzucić się już na łóżko i pozwolić łzom spłynąć po policzkach. niestety musiał jeszcze zaliczyć powrót do pokoju hotelowego, a rozpłakać się tam nie mógł, ponieważ dzielił go z michaelem. westchnął pod nosem podnosząc powoli stopy na kolejne stopnie. był zły na siebie i na swoją niecierpliwość, jeśli poczekałby chwilę właśnie wysiadałby z windy, a teraz musiał wlec się schodami jeszcze kilka pięter. gdy w końcu otworzył drzwi i znalazł się w pokoju odetchnął cicho. michael spojrzał na niego zza komputera i wrócił wzrokiem do ekranu.
- leć pod prysznic, czuję twój smród aż tutaj – pomachał sobie dłonią przed zmarszczonym nosem.
- zabawne - blondyn przewrócił oczami wyciągając z walizki czyste ubrania i po chwili wyszedł się kąpać.
clifford w tym czasie uchylił okno i wyłączył komputer wiedząc, że luke nie uśnie z jakimkolwiek światłem w pokoju, a widział jak bardzo chłopiec był zmęczony.
kilkanaście minut później młodszy znów zawitał w ich obecnym pokoju i ułożył się na swoim łóżku.
michael próbował udawać, że wcale nie widział jego mokrych, zaczerwienionych oczu, ani nie słyszał niespokojnego oddechu. westchnął cicho i przekręcił się na drugi bok tylko po to aby zacząć gapić się na plecy jasnowłosego chłopaka. nie lubił gdy komukolwiek było źle, dlatego w tej chwili miał ochotę przytulić go i nie puszczać, dopóki nie poczułby się lepiej.
znowu luke'owi głupio było tak po prostu wstać i wtulić się w starszego, mimo że w tym momencie naprawdę potrzebował prawdziwego przytulasa. przewrócił się na plecy i zerknął w stronę mike'a łapiąc z nim kontakt wzrokowy. przygryzł wargę po chwili odwracając głowę i skupiając wzrok na suficie, a clifford uśmiechnął się tylko pod nosem.
chciał po prostu móc zatopić się w tej zieleni po raz ostatni. zatopić się w tej barwie i już nigdy nie wypłynąć poza jej powierzchnię.
...
lubię ten rozdział, jest bbb uroczy
![](https://img.wattpad.com/cover/154396791-288-k758132.jpg)
CZYTASZ
first; muke
Fanfiction"wciąż potrzebował jego pełnych ust, które tak często obsypywał pocałunkami. jego zimnych dłoni gdy błądziły po jego plecach. jego szerokich ramion, które tak często przyciskały go do jego ciepłego ciała. po prostu brakowało mu tego wszystkiego." ©...