Tajemniczy w końcu zawitał #4

22 3 1
                                    

Stałam nieruchomo w drzwiach a fakt iż byłam w obcasach wcale mi tego nie ułatwiał. Czekałam na jakikolwiek komentarz ze strony siedzących przede mną mężczyzn. Domniemałam że wnuk z pewnością opowiedział już dziadkowi o swej jakże bardzo zabawnej przygodzie z jakąś ułomną sierotą co nawet w spokoju do pracy trafić nie potrafi. A może mnie nie pamięta ? powtarzałam sama do siebie chcąc się uspokoić. Tak z pewnością ma amnezję dodałam już nieco głośniej powodując szeroki uśmiech na ustach mego szefa.

- Amando to kto ma tą amnezję – zapytał dalej się we mnie wpatrując, a ja tylko przerzuciłam wzrok na jego wnuka

- nikt szefie, tak mi się powiedziało, a czasem myślę za głośno – próbowałam wybronić się sztucznym uśmiechem

- dobrze wracając to jest mój wnuk Mateusz – szef przedstawił mi stojącego przy biurku mężczyznę

- Amanda, ale wolę Maddie – podałam mu rękę lustrując skrupulatnie każdy nawet najmniejszy ułamek jego twarzy

- bardzo mi miło Maddie – uśmiechnął się i ujął po czym pocałował mą dłoń

Mateusz, a właściwie pan Mateusz był bardzo przystojnym młodym eleganckim mężczyzną. Nic dziwnego że wszystkie dziewczyny z firmy tak na niego czekały. Idealnie zarysowana szczęka oraz uwydatnione kości policzkowe dodawały mu męskości a delikatne brązowe włosy potraktowane niczym blaskiem promieni słonecznych dodawały uroku. Mięsnie idealnie podkreślone przez obcisłą białą koszulę mogły wprawić każdą w stan osłupienia...

- od dzisiaj Mati będzie z nami pracował dlatego jesteś podzielona między mnie a niego, czy to problem ? – zapytał siwiejący mężczyzna

- nie ależ skąd – odparłam

- cieszy mnie to, oczywiście pensję ci zwiększę

- dziękuję – dodałam szczerze się uśmiechając

- a teraz pójdziesz pokazać temu nowicjuszowi firmę, żeby wiedział co i jak – szef wydał dyspozycje a ja przytaknęłam dokładnie analizując każde z słów

Po chwili ja i mój nowy, młodszy szef opuściliśmy pomieszczenie zostawiając pana Tadeusza pogrążonego w tonie dokumentów

Mateusz pov

Wyszliśmy z Maddie na korytarz, a ja już nie mogłem oderwać od niej wzroku. Dziadek coś tam wspominał że ma jakąś super młodą ładną sekretarkę ale nie spodziewałem się że aż tak. Ona – jej ciało i umysł ewidentnie ze sobą współgrały. Czułem jakiś nieopisany lęk przed nią ale i zauroczenie, podniecenie. Chodziliśmy po firmie już długi czas a ja nie mogłem się skupić . zresztą nawet nie próbowałem. Coś tam ogarniałem ale tych działów było tak dużo .... Nagle z rozmyślań wyrwał mnie jej głos

- czy wszystko już pan rozumie – zapytała z nadzieją w oczach a ja nie wiedziałem co powiedzieć

- tak, tak mniej więcej ogarniam – skłamałem nie mogąc się przyznać do błędu

- tak jak wspominałam to wszystko, pan Tadeusz przekazał żeby pan teraz udał się do swojego gabinetu, który przed chwilą oglądaliśmy, ja natomiast jakby pan czegoś sobie życzył będę u siebie, wystarczy zadzwonić – powiedziała po czym poszła przed siebie

No to mamy problem, zakląłem w myślach. Z racji tego że nie słuchałem nawet nie wiedziałem gdzie jest mój gabinet. A miało być tak łatwo, westchnąłem.

- no nic będę szczelał – po chwili wszedłem do jednego z pokoi i chyba bingo. Udało się to raczej mój gabinet. Jestem mistrzem zaśmiałem się sam do siebie rozglądając się po pomieszczeniu. Ściany w odcieniach szarości idealnie współgrały z granatowymi zasłonami a wysokiej jakości drewniane biurko tylko dopełniało cały efekt. Na stole stała wygrawerowana podstawka z moim imieniem i nazwiskiem. Mateusz Wicherski. Idealnie szepnąłem. Następnie usiadłem przy biurku zatracając się w myślach o moim nowym życiu, które właśnie się zaczęło ...     

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 28, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Angel eyesWhere stories live. Discover now