#10

337 30 14
                                    

Jungkook. pov.

Nie chciałem puszczać Jimina ze swoich objęć w obawie, że ten znowu gdzieś nam ucieknie, ale skoro Tae mu ufa nie miałem innego wyjścia, jak tylko się go posłuchać . Puściłem Jimina, a ten pobiegł jak najszybciej się dało do łazienk. Miałem przeczucie, że to jeden z jego podstępów, ale nie chciałem się kłócić o to kto ma rację. Wraz z chłopakiem postanowiliśmy iść się przebrać w suche ubrania, więc musieliśmy się rozdzielić, ponieważ pokój blondwłosego znajdował się w przeciwną stronę od tego mojego. Po paru krokach byłem już na miejscu. Podszedłem do szafy postanawiając założyć czarne dresowe spodnie i ciemno szarą koszulkę z krótkim rękawem na której był jakiś nadruk. Spojrzałem się w lustro czy oby na pewno dobrze wyglądam i już miałem złapać za klamkę by wyjść, gdy oświetnie zaczęło dziwnie migotać. Nie przejąłem się tym jakoś szczególnie, że oświetlenie postanowiło płatać figle.Uznałem, że dobrze będzie znaleźć Tae albo przynajmniej tego czarnowłosego złośnika.

Pogoda naprawdę zrobiła się jeszcze gorsza niż kilka minut temu, więc cieszyłem się, że jestem w budynku, gdzie jest bezpiecznie i ciepło. Nie za bardzo wiedziałem, gdzie blondyn ma swój pokój, więc zacząłem szukać Jimina. Zdziwiło mnie, kiedy idąc przez długi korytarz nikogo po drodze nie spotkałem. Nagle wszystkich wywiało czy jak? Gdzie się podziali? Jest, przecież wieczór, a tu już nikogo nie ma. To dość dziwne. Dłużej nie przejmując się nieobecnością żadnej żywej duszy kierowałem się nadal w stronę łazienek. Oświetlenie z każdą sekundą gasnęło i znów się pojawiało. Wyglądało to tak, jakby tańczyło mało skomplikowany taniec, a może chciało dodać klimatu strachu by dorównać grzmotą z zewnątrz wywołane przez nadal trwającą burze. Będąc już dość blisko, bo tylko pare dużych kroków od ubikacji oświetlenie przestało dawać swój jaskrawo żółty odcień zostawiając mrok, a zarazem kończąc swój jakże piękny oraz wkurzający taniec.

- No pięknie...Jeszcze tego brakowało... - mruknąłem pod nosem opierając się jedną ręką o ścianę, by móc dalej iść.

Przez ciemność, która otaczała wszystko co tylko mogła moja widoczność była słaba. Widziałem tylko czerń, a przy oknach, gdy tylko się błysło lekkie zarysy miejsca gdzie aktualnie się znajdowałem. Zacząłem żałować, że nie wziąłem ze sobą swojego telefonu. Mógłbym oświetlić sobie drogę by łatwiej było mi się poruszać. Zawsze nie myślę co by było, gdyby i to mnie czasem przeraża. Wtedy wynikają takie sytuację jak ta. Jestem sam na prawie środku korytarza kompletnie nic nie widząc. Po prostu pięknie. Każdy chciałby być na moim miejscu. Syknąłem lekko z bólu, kiedy uderzyłem w coś głową. Automatycznie złapałem się za bolące miejsce delikatnie je masując. Mogłem się domyśleć, że uderzyłem w jedną z gablotek, gdzie były specjalne gazetki promujące wszystkie kluby do których można się zapisać. Pewnie i mój klub koszykówki był gdzieś tam umieszczony tylko, że teraz nie mogłem go odszukać, bo nic nie widziałem!

Usłyszałem jak lekko skrzypią drzwi, które najprawdopodobniej były gdzieś przede mną. Ktoś tam był. Może to Jimin? Miałem nadzieję, że tak. Nie chciałbym spotkać żadnej z tych dziewczyn, które ciągle się do mnie przyklejają i nie chcą się odczepić. To robiło się z czasem strasznie wkurzajace. Mniejsza z tym muszę zobaczyć kto to dokładnie jest. Ciekawość wzięła nade mną górę zaczynając powoli iść do źródła dźwięku.

- K-kto tam jest?! M-mam latarkę i nie zawaham się jej użyć! - jęknął czyjś głos, który bardzo przypominał ten Jimina tylko w bardziej piskliwej wersji.

Uśmiechnąłem się pod nosem czując, jak chłopak jest przestraszony. Skorzystałem z okazji, że mnie nie widzi jak i zresztą ja jego. Powoli i bardzo po cichu podchodziłem do głośno oddychającego Jimina. Przez to, że tak oddychał łatwo było dowiedzieć się jak daleko ode mnie się znajduje. Gdy byłem już wystarczająco blisko mocno ścisnąłem go w pasie ciągnąć w swoją stronę. Może i nie potrafiłem robić żartów, ale mogłem go tak nastraszyć, że z pewnością zapamięta ten dzień do końca życia.

Stay with me  •Jikook/Kookmin• ✔Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon