6.

3K 117 9
                                    

Łzy spływały mi po twarzy. Pobiegłam szybko po lekarza mojej mamy i powiedziałam co się stało szybko pobiegł do sali w której leży moja mama. Ja też tam pobiegłam ale nie wpuścili mnie tam więc czekałam na korytarzu. Chodziłam w te i w zpowrotem, gdy lekarz wyszedł szybko podeszłam do niego
- I jak, co się stało?
- Nie żyje, przykro mi
Nie mogąc tego słuchać wybiegłam z szpitala pobiegłam do motoru i pojechałam do domu, poszłam do pokoju, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej walizkę spakowałam wszystkie rzeczy, zeszłam na dół wzięłam też wszystkie pieniądze. Wzięłam telefon i zadzwoniłam po taksówkę, przyjechała 15 min później
- Gdzie zawieść? - spytał uprzejmie taksówkarz
- Do Stark tower lub Avengers tower jak kto woli. - powiedziałam
On tylko kiwnął głową i pojechał. Ja w tym czasie przeglądałam portale społecznościowe
- Już jesteśmy na miejscu
- Dobrze, dziękuję ile płacę
- Dziś na koszt firmy
- Dziękuję do widzenia
Wyjęłam też walizkę
- Do widzenia
I odjechał weszłam do środka i zobaczyłam panią za ladą, podeszłam do niej
- Dzień dobry, ja do Tonego Starka
- Dzień dobry, pan Stark jest w garażu. Jarvis pokaże gdzie to jest
- Dobrze dziękuję
Pokazały mi się niebieskie strzałki więc poszłam za nimi.

córka Tonego StarkaTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang