,,Wizyta''

4 0 0
                                    

Drużyna Snowkids wracała do domu na planete Akillian z wynikiem 2:1.Wszyscy byli przygnębieni ale bardziej interesowaŁ ich stan Kini która całą droge do domu patrzyla się w okno i  nie mówiła nic.Nieopanowany oddech to najgorsze co może być wszyscy dobrze o tym wiedzieli,mógł ją całkiem zmienić.Dla  wszystkich była to krucha i spokojna osoba a oddech to potężny fluks.Po wylądowaniu na planecie dziewczyna złapała szybko swoje rzeczy i udała się w kierunku hotelu,lecz tam już czekała masa reporterów.

-Jak to jest czuć tak ogromną siłe i nie móc jej opanować-mówił jeden przez drugiego 

Wcale nie była w szoku,wiedziała że tak będzie.

-Prosze nas przepuścić-krzyczał Arche

Po paru sekundach udało im się przedostać do środka budynku.

-co za dzicz-krzyknął Mati

-spokojnie Kinia nikt cie nie dopadnie-wsparł ją Tom

-Kinia chciał bym z tobą porozmawiać-odparl Arche-to ważne

W jego glosie była ogromna ilość wsparcia.

-My również-rozległ się głos z naprzeciwka

Oczom ukazał się Lord i Rob.

-oglądaliśmy całe przestawienie szczerze mówiąc jesteśmy pod ogromnym wrażeniem-odparł Rob-gdyby tylko nie to że straciłaś panowanie.

-co Panowie tu robią-spytał Arche

-odwiedzamy nowe gwiazdy -odparł Lord-i przynosimy wieści 

-Idzcie do swoich pokoi -odparł Arche -Kinia póżniej porozmawiamy.

Dziewczyna kiwnęła głową.Drużyna patrzyła na odchodzącego Arche 

-przepraszam was-westchnęła dziewczyna -mogłam wam wcześniej powiedzieć że sobie nie radzę

-Żartujesz-przerwał jej Tom-jesteś świetna

-No nie przesadzajmy -odparł Mati-świetna to nie 

Wszyscy zmierzyli Matiego wzrokiem.

-uuuu ktos tu jest zazdrosny że to nie za tobą gonia reporterzy-zażartował Tom

-Mam na to czas-zaśmiał sie Mati-to był mecz towarzyski 

Nagle do budynku przedostali się reporterzy i biegli w kierunku dziewczyny.

-Okej to ja lece do siebie-westchnęła biegnąc w kierunku windy

-Ja też-krzyknęła Ewka-Kinia czekaj

Chłopaki patrzyli na oddalajace się dziewczyny.

-Ej a tak wgl to ciekawe o czym rozmawiają Arche i tych dwóch dupków nie-odparl Mati-Idziemy podsluchać

Oki i Radzio nie byli zadowoleni z tego pomysłu i szybko się wycofali udając się w kierunku swoich pokoi.

-Ja jestem na tak-odparl Mark

-No mnie tez to ciekawi-westchnął Tom-Idziemy-spytał

-okej to dalej-pośpieszył chłopaków Mati

Szybkim ruchem udali się w kierunku windy i wybrali piętro gdzie trener miał gabinet

-------

-I teraz cicho bo nas usłyszą-szepnął Mati 

Chłopaki powolnym ruchem udali sie ku gabinetowi Arche i wsłuchali się w wir rozmowy.

(Gabinet)

-Więc o czym chcieliście rozmawiać-spytał Arche siadając na swoim fotelu 

Jeden z gości się roześmiał

-To chyba jasne -odparl Lord

Arche rzucił mu pytające spojrzenie 

-Dziewczyna -zaczął Rob-nigdy w życiu nie widzieliśmy czegoś takiego

-sprawa się wyjaśniła-zaczął Arche-Kinia ma problem z opanowaniem oddechu ale to się zmieni bo pomogę jej go okiełznać,już niedługo zaczniemy ćwiczenia.

Goście spojrzeli na siebie na wzajem.

-dobrze rozumiemy-odpał Rob-tylko jest malutki problem

-to znaczy-spytal Arche 

-nie możemy pozwolić żebyś trenował znią podwojenie fluksa-odparł Rob-to zbyt niebezpieczny dla niej i dla zawodników

Arche na moment zaniemówił.nie mógł uwierzyć w to co słyszy.

-Co-spytał zdziwiony-mam zamiar najpierw opanować z nią technikę oddechu a póżniej krok po kroku przyzwyczaić ja do  większej siły.

-Nie możemy ryzykować-odparł stanowczo Rob

-Jak wy sobie to wyobrażacie-krzyknął Arche-jeśli ona nie podwoi swojego fluksa na zawodach galaktycznej piłki ja zabiją.

Chłopaki nie mogli uwierzyć w to co usłyszeli.Patrzyli na siebie na wzajem i mieli tylko nadzieje że się to jakoś wyjaśni.Nie chcieli żeby ich koleżance z drużyny stała się krzywda.

-Nie wiem o co chodzi-odparl Rob-to będzie bardzo spokojna gra

-sam chyba w to nie wierzysz -oburzył się Arche-Nie wiem co za nielegalne interesy prowadzisz ale ostrzegam cie 

Rob się zaśmiał.

-Nie to ja cie ostrzegam-odparł stanowczo-dziewczyna ma nie trenować technik podwojenia fluksa albo inaczej będziemy rozmawiać.

Arche czuł że wszystko mu sie wymyka z pod kontroli.Wiedział że tym razem nie wygra.

-Będe musiał ją wykluczyć z zawodów-powiedział stanowczo

-Niestety to nie możliwe-wtrącił się Lord-wysłałeś już liste uczestników ,zmiana grozi kara.

Arche myslał że sie przesłyszał.Tak samo jak chłopaki za drzwiami.Wszyscy byli w ogromnym szoku.Jesli obawy Arche co do zasad gry sie potwierdzą to nie wróży nic dobrego.

-dziękujemy za rozmowe-odparł Lord-jeszcze dzisiaj wyślemy ci na meila informację związane z zawodami.

-Chyba nie chce wiedzieć więcej-szepnął zdenerwowany Mati biegnąc w kierunku windy

-Gdzie idziesz-spytał Tom 

Lecz Mati był zbyt szybki i nie uslyszał jego pytania.Udał sie na piętro gdzie były ich pokoje i pobiegł do pokoju dziewczyn,wchodząc jak do siebie

-Nie możesz grać-krzyknął stanowczo

Zaczął chodzic po pokoju w kułko

Dziewczyna spojrzała na niego pytająco.

-Mati co Ci jest-spytała zdziwiona-może się uspokój 

Dziewczyna wstała żeby przyjrzeć się mu bliżej z kolei on również zatrzymał na niej wzrok.Jego oddech był niespokojny,a on sam zły i zdenerwowany a przede wszystkim zdziwiony że jak ktoś może być tak cholernie brutalny żeby móc skrzywdzić tak delikatną osobę.Nie chcial tego przyznać ale bał sie o nią.Chciał jej powiedzieć czego się dowiedział ale nie miał serca  jej martwic.Jak miał jej powiedziec że grozi jej niebezpieczeństwo i że nie ma na to ratunku.Po prostu podszedł do niej bliżej i mocno przytulił.Obydwoje poczuli wtedy coś wyjątkowego.On dla niej tak ładnie pachniał,był taki czuły i silny a ona w jego ramionach stała się jeszcze bardziej krucha.W końcu doszło do niego to co zrobił,szybkim ruchem odsunął sie od niej spojrzał na nią jeszcze na moment i po chwili wybiegł z jej pokoju.Kinia nie rozumiała co sie właśnie stało ale spodobało się jej to.Chciała go więcej.




Galaktyczna PiłkaWhere stories live. Discover now