6 " Masz za śliczną buźkę na smutek "

835 45 22
                                    

Chcieliśmy romantyczne, więc bardzo proszę ❣️

- Przepraszam. - Nikola się zarumieniła i zabrała swoją rękę.

- Nie szkodzi. - puścił jej oczko. - Może cię odprowadzić? - poniósł brew ku górze i lekko się uśmiechnął, robiąc delikatne dołeczki na policzkach.

- Jeśli masz ochotę.

- Jak się czujesz po dzisiejszej akcji? - zaczął rozmowę Szymon gdy szli do domu dziewczyny.

- O dziwo dobrze. Nie wiem jak ja mogłam z nim żyć. - posmutniała.

- Ej, nie smuć. Masz za śliczną buźkę na smutek. - objął ją ramieniem, o dziwo dziewczyna się odsunęła. - Przepraszam. - speszył się.

- Nie szkodzi. - oboje zamilkli, a po chwile odezwała się Nikola. - Mieszkam tutaj nie daleko. Poradzę sobie dalej. - uśmiechnęła się ciepło.

- Jasne, do zobaczenia! - powiedział odchodząc. Dziewczyna spojrzała na odchodzącego Szymona. Przegryzła wargę, chłopak był wręcz idealny - opiekuńczy, troskliwy i na dodatek mega przystojny. Mimo, że znali się jeden dzień dziewczyna czuła motyli w brzuchu.

Zanim Szymon doszedł do domu minęło 10 minut. Od razu po wejściu do domu, udał się do łazienki, aby wsiąść kąpiel i wszystko przemyśleć. Myślami był przy Asi. Nie miał pojęcia, jak teraz ma wyglądać to wszystko. Jeśli Asia w ogóle się obudzi, to nie wiadomo czy będzie cokolwiek pamiętać. Bał się. Chodź tego nie okazywał to strasznie się bał.
Jego kąpiel trwała około pół godziny. Gdy wyszedł z łazienki, udał się do kuchni po telefon. Ujrzał na nim kilkanaście nieodebranych połączeń od ojca Asi. Serca mu zaczęło walić. Bał się, że usłyszy o śmierci jego partnerki z patrolu. Wybrał numer, tuż po odebraniu odezwał się.

- Halo? - powiedział z słyszalnym strachem w głosie.

- Halo, Szymon? - usłyszał szczęśliwy głos.

- Coś się stało? - jego głos zmienił się na zdziwienie.

- Asia się wybudziła! - wykrzyknął radośnie. Dla Szymon na chwilę zegar przestał tykać, ale po chwili ciepło i szeroko się uśmiechnął.

- Ale jak to? Pamięta coś? Poznaje wszystkich? - zaczął zadawać pytania ojcu Asi, zanim ten odpowiedział na jakiekolwiek.

- Spokojnie. Asia pamięta wszystko do momentu wypadku, lekarz powiedział, że to cud. Niektóre osoby nie poznaje ale to tylko kwestia czasu.

- Zaraz tam będę. - zaczął nerwowo szukać kluczyków od auta.
- Szymon, myślę, że lepiej będzie jak przyjedziesz jutro po pracy. Asia jest jeszcze słaba.

- Dobrze, rozumiem. To do zobaczenia jutro! - rozłączył się. Nigdy w życiu jeszcze nie czuł się tak bardzo szczęśliwy. Teraz musiało być tylko lepiej! Spojrzał na zegarek, 22:20. Postanowił pójść już spać. Gdy tylko się położył, jego oczy się zamknęły i odpłynął do krainy Morfeusza.
Rano wstał około 6. Jak najszybciej wykonał rutynowe czynności i udał się do pracy. Mimo tego, że na dworze powiewał wiatr, było bardzo ciepło. Droga do pracy nie zajmowała mu więcej niż 20 minut. Właśnie przechodził ostatnią prostą, gdy usłyszał znamy mu już głos.

- Szymek! - obrócił się i ujrzał Nikole. Uśmiechnął się szeroko.

- No witaj! Widzę, że kolejny raz się spotykamy. - powiedział gdy dziewczyna była koło niego.

- Czyżby przeznaczenie? - oboje zaczęli się śmiać. - W ogóle do której dzisiaj pracujesz? - spojrzała na niego tajemniczo.

- Standardowo do 18 jeśli się nic nie przedłuży.

Po prostu mała Where stories live. Discover now