*Dark Eleven*
Weszliśmy do pizzerii. Z uwagi na wczesną porę, nie było w niej prawie nikogo. Dziwne. Pizza z rana to samo dobro.
Zajęliśmy najbardziej oddalone od świata miejsce, czyli przy oknie, na końcu lokalu. Zdjąłem z siebie przemoczoną bluzę, roztrzepując swoje wilgotne włosy.
Zarówno moje jak i Jedenastka okulary zaparowały. Parsknąłem śmiechem, zdejmując je i wycierając o koszulkę.
Chłopak automatycznie powtórzył moją czynność.
Wtem tuż przed naszym stolikiem stanął kelner. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, zachłysnąłem się powietrzem. Pośpiesznie odwróciłem głowę w stronę okna, zasłaniając się dodatkowo ręką.
Wyszło to zdecydowanie nienaturalnie i było dosyć niekulturalne z mojej strony.
A jebać
Mateusz wyczuł sytuację.
-Poprosimy pizzę hawajską - powiedział na jednym wydechu, wyraźnie spięty.
-Mała, duża, średnia? - zapytał mężczyzna, wpatrując się w swój notes.
Elek spojrzał na mnie i na niego, a potem znowu na mnie i z powrotem na niego.
-Średnia - odparł z udawanym uśmieszkiem. Moja krew - Było blisko - szepnął do mnie niebieskooki, gdy tylko kelner odszedł.
-No - zachichotałem
-Powiesz, co dla mnie na dzisiaj naszykowałeś? - spytał oryginał, kładąc swoją dłoń na mojej i wpatrując się we mnie uwodzicielskim wzrokiem.
Oj, gdybyś tylko wiedział...
Szybko zsunąłem rękę z blatu, by mnie za nią nie trzymał.
-Ej poważnie, co jest dzisiaj z tobą? - zapytał podniesionym głosem.
Był zdecydowanie zdenerwowany moją postawą. W przeciwieństwie do niego, nie jestem aż tak dobrym aktorem.
-Nic, po prostu... - zacząłem się wykręcać - Nie chciałbym, by ktoś nas razem zauważył... Zwłaszcza jakiś twój widz - skłamałem, robiąc przy tym smutną minę, pasującą do aktualnej sytuacji.
-Masz w sumie rację. Trochę słabo by to wyszło, ale mam nadzieję, że kiedyś się ujawnimy, co? - spytał niepewnie z promyczkiem nadziei w oczach.
-Niech będzie - fuknąłem, przewracając przy tym oczami i szeroko się uśmiechając.
-Obiecujesz?
-Obiecuję - wystawiłem przed siebie dłonie na znak, że się poddaję.
-But now... - szepnął Mateusz, rozglądając się po pizzerii.
Nagle nachylił się, złączając nasze usta w krótkim pocałunku.
Nie powiem, miałem lekkiego mindfucka. Nie potrafiłem się mu tym razem oprzeć. Pomimo tego, że całe zdarzenie trwało raptem może z dwie sekundy, miałem możliwość odepchnięcia go, z której nie skorzystałem.
CZYTASZ
𝙹𝚄𝚂𝚃 𝙴𝙻𝙴𝚅𝙴𝙽 | 𝙴𝚕𝚎𝚟𝚎𝚗𝚡𝙳𝚊𝚛𝚔𝙴𝚕𝚎𝚟𝚎𝚗 *𝚉𝙰𝙺𝙾Ń𝙲𝚉𝙾𝙽𝙴*
FanfictionCóż, spróbuję moich sił w opowiadaniu o Jedenastu ^v^