#11

222 15 13
                                    

Nowy Orlean

Po śniadaniu Elena usiadła do laptopa i zaczęła pisać kolejną część swojego opowiadania na konkurs. Czas leciał, a ona wciąż pisała jak zaprogramowana, a kiedy się ocknęła z letargu okazało się, że jest godzina trzynasta. Miała dwa nieodebrane połączenia od Caroline i głodnego Jerremyego stojącego w drzwiach jej sypialni. 

- Zamówię pizzę, ok? - zapytała go, a on tylko kiwnął głową i się uśmiechnął z zadowoleniem.

Żyli ostatnio na wariackich papierach, nie miała czasu nic ugotować, bo jak nie pisała artykułów to pisała opowiadanie i wciąż myślała tylko o Damonie. Czuła się jakby zaniedbywała Jerremyego. Miała zdecydowanie za dużo na głowie.

Praca, konkurs, brat i jeszcze facet z portalu randkowego.

Sama nie wiedziała jakim cudem się w tym wszystkim jeszcze odnajduje. 

Jerremy znów stanął w drzwiach i przestępując z nogi na nogę czekał, aż oderwie wzrok od laptopa.

- Słucham? - zapytała.

- Trener wspominał o obozie letnim - powiedział poddenerwowany, bo nie wiedział czy Elena się zgodzi.

Chodził na treningi piłki nożnej i co roku jeździł z trenerem na obóz.

- Pojedziesz jak zdasz matmę - odpowiedziała, a on pokiwał głową i znów zniknął.

Elena wystukała numer pizzerii i zamówiła pizzę. Pół godziny później dowiózł ją chłopak na skuterze.

Jerr zjadł prawie całą, ale Elena nawet nie była głodna. Zjadła jeden kawałek, a drugi poskubała i zostawiła go na talerzu. Jerr zerknął na nią, a ona kiwnęła głową, że może zjeść ten też.

- Co ci jest? - zapytał, ale ona tylko zaprzeczyła kręcąc głową.

- Nic, nie jestem głodna - odpowiedziała.

- Piszesz jak szalona, widziałem - powiedział z pełnymi ustami. 

Wytarł dłonie w papierową serwetkę i wstał od stołu. Kiedy był już w drzwiach, odwrócił się i cofnął o parę kroków. Przytknął czoło na chwilę do jej skroni, a ona pogładziła go po głowie i dopiero wtedy wyszedł. 

Uśmiechnęła się i odprowadziła go wzrokiem do jego pokoju.

Myślami wciąż była w opowiadaniu, które pisała dziś cały dzień. Wiedziała, że nie powinna pisać o swojej znajomości z Damonem, ale to ją tak pochłonęło, że nie mogła się oprzeć. Pierwszą część już wysłała i to w dość obszernej formie, a teraz tkwiła nad drugą częścią, którą będzie musiała dosłać jak tylko się zakwalifikuje i chciała być gotowa w razie czego. Nie liczyła na to, ale zwyczajnie nie mogła się oprzeć, żeby nie dokończyć opowiadania. 

Wróciła więc do sypialni, ale zanim znów zaczęła pisać zerknęła na telefon. Mrugał niebieską diodą powiadamiając ją, że ma nieodebraną wiadomość z messengera.

Pisał oczywiście Damon i szybko zajrzała do wiadomości.

Przesłał jej link.

Otwarła go i okazało się, że jest to relacja z jakiejś stacji telewizyjnej reklamującej na facebooku różne zakamarki Central Parku. Było to dokładnie to miejsce, które na zdjęciu przysłał jej Damon.

"Wróciłem zza światów"

"Niczym bohater z Lostów"

":D"

Przeczytała po chwili.

"piękne miejsce"

Odpisała.

Modern LoveOnde histórias criam vida. Descubra agora