5. Uważaj bo ci stanie

10.2K 202 46
                                    

Po dotarciu do domu odrazu sie wziąłam za szykowanie bo oczywiście zawsze się mega długo schodzi no ale takie życie. Postanowiłam, że na początku wezmę długą kąpiel. Gdy byłam w wannie przeglądałam portale społecznościowe. Zajęło mi to godzinę, czyli mam takie niecałe trzy na przygotowanie się. Czekałam sobie grzecznie w samej bieliźnie w moim pokoju na Lil, gdy nagle usłyszałam pukanie do mojego pokoju. Powiedziałam ciche proszę i wpatrzona w telefon nie raczyłam obdarzyć osoby która mnie nachodzi nawet spojrzeniem.

-Na imprezę też masz zamiar iść w samej bieliźnie.-zapytał dość znany mi głos.

-Spierdalaj Alex. -powiedziałam obojętnie i spojrzałam na bruneta który bez wstydu gapił mi się na tyłek. -Uważaj bo ci stanie, a teraz wypierdalaj z mojego pokoju jak szukasz Luisa to jest naprzeciwko. Nara. -powiedziałam już dość wkurwiona ale nie na tyle by mi zepsuł chumor.

-Do później Misiu. -powiedział ten chuj ale ja to zignorowałam. Po czym opuścił mój pokój. Postanowiłam, że zadzwonię do Lil i zapytam się za ile będzie, odebrała po trzech sygnałach.

-Za ile będziesz? -zapytałam.

-Stoję przed twoim domem. Dzwonić dzwonkiem czy po prostu wejść? -spytała.

-Wejdź. -powiedziałam ciesząc się, że nareszcie przyszła bo już mi się nudziło.

Alex

Po tym jak Liv wywaliła mnie z pokoju poszedłem do Luisa w myślach miałem cały czas jej pośladki i nie mogłem się ich pozbyć. Oczywiście nie umknęło to uwadze Luisa, że go nie słucham no ale nie powiem mu, że jego siostra ma zajebisty tyłek chyba by mnie zabił.

-Stary co ci jest? -powiedział Luis, a ja kurwa nie wiem co mam mu powiedzieć. No i chuj jestem w czarnej dupie.

-Emm, nic po prostu muszę zaliczyć jakąś laskę. -powiedziałem nie pewnie co mam nadzieję, że Luis oleje.

-Na imprezie może kogoś znajdziesz. -powiedział śmiejąc się, a ja odetchnęłem z ulgą, że nie wypytwał dalej.

Liv

Gdy Lil przyszła od razu zabrałyśmy się za robienie makijażu. Mój składał się z kresek, rzęs, oko pomalowałam w odcieniach brązu, matowej, bordowej pomadki prezentowało się to ładnie. Lily pomalowała oczy w odcieniach szarego i czerni, oczywiście kreski, rzęsy oraz usta pomalowała czerwoną matową pomadką. Moją kreacją na dziś będzie czarna przylegająca sukienka do połowy ud do tego czarne szpilki Lily stwierdziła, że zaszaleje i założy moją bordową sukienkę z w cięciami w tali także sięgającą do połowy ud do tego czarne szpilki z czerwoną podeszwą. Wyglądała ślicznie chociaż ja też niczego sobie. Moje włosy stwierdziłam, że po faluję delikatnie. Lily swoje zostawiłam naturalnie proste. Gdy skończyłyśmy oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej na snapa i insta.

-Ejjj zapomniałam ci wcześniej powiedzieć. -powiedziałam do Lily.

-No co jest? -zapytała lekko wystraszona moimi słowami.

-No bo będziemy jechać z Alexem i moim bratem. -powiedziałam lekko się uśmiechając.

-Mam się cieszyć czy płakać? -zapytała ironicznie Lil.

-Oczywiście, że płakać. -powiedziałam śmiejąc się. Po tych słowach Lil wytarła nie widzialnął łze z policzka. Gdy uspokoiłyśmy się z ataku głupawki ruszyliśmy do pokoju mojego brata aby oświadczyć mu, że możemy jechać. Weszłam do pokoju i powiedziałam znudzonym głosem:

-Dobra skończcie oglądać te pornosy i chodźcie.

Alex

Czemu ona do chuja musi tak zajebiście wyglądać, a mieć tak zjebany charakter pomyślałem gdy wparowała do pokoju mówiąc, że niby pornosy oglądamy.

Liv

-No ruszycie w końcu te swoje dupy czy nie? -zapytałam gdy nie odrywali odemnie wzroku i nie mieli zamiaru wstać od 5 minut.

-No już. -powiedział mój kochany brat i dodał po chwili. -siostra zajebiście wyglądacie. -powiedział do mnie i do Lily na co dziewczyna się zarumieniła. Ooo chyba mamy przyszłą pare szipuje ich od teraz. Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do taksówki. Na miejscu już przed wejściem było słychać głośną muzykę. Dom był wielki no ale mniejsza weszliśmy do niegopo czym od razu można było wyczuć mocny zapach perfum zmieszanych z alkoholem i potem, a impreza trwa raptem pół godziny. Pociągnęłam Lily do kuchni aby się napić. Na miejscu nalałam sobie do kubeczka wódki i wypiłam naraz mimo tego, że cholernie paliło mnie w gardło olałam to.

-Widzę, że ty jak pijesz to na całego. -powiedział Luke który magicznie pojawił się przy mnie.

-Ja zawsze pije na całego. -powiedziałam i do lałam sobie alkoholu i znowu go wypiłam naraz.

-Dasz się namówić na taniec? -zapytał Luke.

-Z tobą zawszę. -powiedziałam chłopak odpowiedział mi tylko uśmiechem i poprowadził mnie na parkiet. Poczułam, że alkohol zaczyna działać i szumi mi w głowie ale starałam się to olać. Zaczęliśmy tańczyć do jakiejś piosenki przez promile nie panowałam nad sobą i zaczęłam się o cierać o niego co jakoś ani mi nie przeszkadzało wręcz przeciwnie podobało mi się to on też chyba nie miał nic przeciwko. W pewnym momencie od kręciłam się w jego stronę patrząc się w jego oczy zauważyłam niezrozumiały błysk. Zaraz potem poczułam jego usta na moich mimo wszystko pogłębiłam pocałunek nie powiem podobało mi się, gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Zauważyłam, że Alex nam się przygląda tak jakby chciał zabić Luka ale wtedy akurat miałam na to wyjebane.

Alex

No kurwa czemu ona się z nim całuje normalnie bym to olał ale jakoś nie moge. Może to dlatego, że założyłem się z nim, że jeżeli jej nie zaliczy do końca semestru to daje mi sto złoty, a jak zaliczy to ja mu daje, a tu chuj już się całują. Dobra jebać idę poszukać jakiejś naiwnej laski bo zaraz nie wytrzymam.

Liv

-Może pójdziemy się czegoś napić? -zapytałam się go z uśmiechem na ustach. Odpowiedział mi tylko uśmiechem i kiwnięciem głowy na tak. Po wypiciu następnej dawki alkoholu poszłam tańczyć z Lily i innymi przypadkowymi osobami. Około 5 wróciłyśmy do mnie do domciu i poszłyśmy spać.

Bad LoveNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ