[12]. Zerwałeś z Riley!

425 62 273
                                    

17th august
_

Jack starł kciukiem łzy spływające po jego policzkach. Odrzucił kolejne połączenie od Jaedena i wtulił się w żółtą poduszkę.

Wczoraj było magicznie. Spędzili dobre dwie godziny na całowaniu się i słodkich słówkach czy gestach. I wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że zobaczył Riley, gdy wstał tamtego poranka. Wszystko w nim pękło i dotarło co okropnego zrobił i jak bardzo egoistycznie się zachował wobec własnej siostry.

— Jack? Płaczesz?

Spytała cichutko Riley, otwierając nieśmiało drzwi.

— Huh? N-nie przejmuj się.

Usiadła na łóżku i położyła dłoń na jego ramieniu, uśmiechając się pocieszająco.

— Jak mogę się nie przejmować, Jackie? Jesteś moim młodszym, głupim bratem.

Jack na te słowa wybuchł płaczem. Wtulił się w Riley, przepraszając ją w głowie. Jak mógł zrobić coś takiego? Ona nigdy nie postąpiłaby wobec niego tak samolubnie.. W tamtej chwili zapomniał nawet o tym, co mówiła o nim przy Millie i Ellie

— Nawet nie wiem o co chodzi. Powiesz mi..?

Pokręcił głową, ścierając łzy.

— N-nie dzisiaj..

Kiwnęła delikatnie głową. Było jej żal brata. Rzadko kiedy płakał, bo z pozoru był radosnym i pełnym energii chłopakiem.

Finn za to leżał na swoim łóżku, wpatrując się w sufit. Nie wiedział właściwie dlaczego pocałował Jacka. Był dla niego jak młodszy brat, a przecież młodszych braci się nie całuje. A zwłaszcza w usta.

Sadie zapukała we framugę drzwi chłopaka, uśmiechając się delikatnie.

— Więc, o czym chciałeś porozmawiać?

Finn westchnął ciężko, spoglądając na dziewczynę.

Przez całą noc myślał o wczorajszych pocałunkach. I wiedział, że musi o tym komuś powiedzieć. Inaczej zwariuje.

— Lepiej usiądź.

Zmarszczyła brwi i usiadła obok niego.

— Nie mów, że zerwałeś z Riley! Nareszcie!

Pokręcił głową, układając w głowie w jaki sposób ma jej powiedzieć.

Sadie była mu najbliższa i wiedział, że tylko jej może zaufać. I oczywiście Wyattowi. Jednak ten, spał dzisiaj u Lillis i nie za bardzo mógł przyjść.
Uwielbiał ich związek, jednak trochę irytowało go, że spędzali ze sobą każdą możliwą chwilę. Wyatt nawet nie miał czasu się z nimi spotykać, bo spędzał czas ze swoją młodszą dziewczyną.

— Nie. Chyba jeszcze nie.

— Słucham? Wal prosto z mostu, bo serio nie wiem o co chodzi.

— Więc tak jakby.. Uch..

Rudowłosa położyła mu dłoń na ramieniu, uśmiechając się delikatnie, by dodać mu trochę otuchy.

— Całowałem się z  Jackiem.

Zamrugała kilkukrotnie, patrząc na niego z niemałym zdziwieniem.

— Jackiem..? Wow, Finn. Nie spodziewałam się czegoś takiego..

Chłopak spojrzał się na nią spod kruczoczarnych włosów. Westchnął cicho i zacisnął wargi.

— Wiem, że.. zachowałem się jak dupek. Bo nie ma co się oszukiwać..

— Weź się ogarnij, Wolfhard! Ja się cieszę. Jack jest strasznie pozytywną osobą. W przeciwieństwie do jego siostry..

Finn pokręcił głową.

To był zwyczajny odruch. Malinowe usta Jacka krzyczały w jego stronę, by choć delikatnie je musnął. Gdy już tylko ich wargi zetknęły się w słodkim pocałunku - nie mógł się od nich oderwać.

— Nie będziemy razem. Ja.. ja kocham Riley. To był zwykły impuls..

— Boże, Finn. Nie ma czegoś takiego jak impuls w całowaniu.

Spojrzał na nią z widocznym bólem w oczach.

— Ja się w nim zauroczyłem do cholery! Pasuje?!

Krzyknął, przymykając oczy.

— Dla mnie jest idealny. Uroczy, cały czas uśmiechnięty, mogę z nim spędzić każdą minutę mojego życia, a wiem, że nie będę się nudzić..

— Więc.. w czym problem?

— To młodszy brat mojej dziewczyny.

infatuation | fackWhere stories live. Discover now