Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz

33 2 7
                                    


29 sierpień.

Dni bardzo szybko mijają, głównie siedzę w domu i oglądam seriale, nikogo tu nie znam więc nie mam co robić. Po małej kłótni z ciocia przeprosiłam ją i od tamtej pory nasze relacje są w miarę normalne, dalej praktycznie ze sobą nie rozmawiamy ale to dlatego że ja tego nie chce, ciocia bardzo się stara ale chyba zrozumiała że potrzebuje czas. Nancy pracuje do szesnastej wiec większość dnia mam dom tylko dla siebie.

Mam już dość oglądania seriali, nie wiem co można robić w okolicy więc wole nawet nie wychodzić bo jeszcze się zgubie. Po chwili stwierdzam że pójdę na dwór i popływam w naszym pięknym dużym basenie no i trochę się opale. Wkładam struj kąpielowy który jest wyjątkowo skąpy, chce się opalić wiec to nawet i lepiej. Zabieram ze sobą krem i ręcznik.

Kładę wszystko na stoliku obok leżaka i wracam zrobić sobie mrożoną herbatę, trochę odpocznę a potem zrobię może jakiś obiad. Po chwili wracam i kładę się na leżaku, zamykam oczy i próbuje się zrelaksować. Coraz bardziej zaczyna podobać mi się tutejsza pogoda, w Londynie większość czasu pada i jest zimno wiec to przyjemna odmiana.

Z mojego rozmyślania wyrywa mnie uderzenie zimną woda, szybko podnoszę się z leżaka i rozglądam się dookoła, jestem w takim szoku że nie dostrzegam stojącego za płotek chłopaka.

- Oj przepraszam – śmieje się a ja mam ochotę wydrapać mu oczy – ale nie mogłem się powstrzymać.

- Co z tobą jest nie tak ?! – co za kretyn, oblał mnie lodowatą woda i jeszcze ma czelność się ze mnie śmiać.

- Ze mną ? – pokazuje na siebie palcem z dziwnym wyrazem twarzy – Ze mną wszystko okej, to nie moja wina że wyglądasz tak kusząco, nie mogłem oderwać wzroku no i nagle skierowałem szlauch w twoją stronę – uśmiecha się do mnie z tym głupim wyrazem twarzy.

- Kusząco ? – spoglądam na siebie, stoję przed nim w tym skąpym stroju ale nie mam zamiaru się zakrywać mam gdzieś co pomyśli – Jesteś pojebany.

- Jestem Nick maleńka – puścił do mnie oczko, co za kretyn.

- Żyło mi się lepiej bez tej informacji – krzyżuje ręce na piersi.

- No nie bądź taka – robi minę jakby miał się zaraz popłakać – nie zdradzisz mi jak się nazywasz?

- Nie mam zamiaru – uśmiecham się sarkastycznie – nie zasłużyłeś.

- Zrobię wszystko co chcesz tylko powiedz jak masz na imię.

- Wszystko ? – podchodzę do niego bliżej a on prostuje się i potakuje głową – więc nie wchodź mi w drogę pajacu bo pożałujesz – uśmiecham się do niego po czym wracam do domu.

- Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz mała !

Resztę dnia siedzę w domu, nie chce nigdy więcej widzieć tego frajera, pewnie ma się za najprzystojniejszego chłopaka który może mieć każda laskę jaką sobie tylko wymarzy. Jeśli jeszcze raz coś takiego zrobi to przysięgam że się na nim zemszczę.

- Cześć kochanie – ciocia wchodzi do kuchni i odkłada zakupy na blat – jak ci minął dzień?

- Na początku było dobrze aż wyszłam na dwór.

- Coś się stało? – patrzy na mnie a w jej oczach widzę że się martwi.

- Tak – zaczynam pomagać jej rozpakowywać zakupy – opalałam się a nagle nasz kochany sąsiad oblał mnie lodowatą wodą.

Hai finito le parti pubblicate.

⏰ Ultimo aggiornamento: Jan 06, 2019 ⏰

Aggiungi questa storia alla tua Biblioteca per ricevere una notifica quando verrà pubblicata la prossima parte!

Nie zostawiaj mnieDove le storie prendono vita. Scoprilo ora