20. Doczekamy się małego Mendesa?

2.4K 93 13
                                    

MAYCY

Siedzieliśmy w salonie państwa Mendes i czekaliśmy aż Karen wróci z kuchni.
- No, więc słucham. Co musicie nam powiedzieć?
Aliyah spojrzała najpierw na Shawna potem na mnie z tajemniczym uśmiechem.
- No więc tak... - Shawn spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Za kilka miesięcy będzie o jednego Mendesa więcej. - odpowiedziała za niego Aliyah.
- Właśnie. - dodał.
- Naprawdę? - zapytała Karen patrząc to na mnie to na bruneta.
- Tak. - odpowiedziałam.
- To świetnie. - uśmiechnęła się do nas i podeszła mnie przytulić.
Cała trójka razem z Panem Mannuelem i Aliyah (Czy ktoś wie jak odmienia się to imię? Dop. Aut.) zaczęli nam gratulować.
Kilka najbliższych godzin w ich towarzystwie minęło bardzo szybko i nawet nie zorientowałam się kiedy na zewnątrz zrobiło się ciemno.
- My będziemy lecieć.
- Może wpadniecie jutro? - zapytała Aliyah.
- Zobaczymy. - odpowiedział Shawn z uśmiechem.

***

- To co, jedziesz jutro ze mną? - zapytał Shawn gładząc nie po włosach.
- Gdzie? - spojrzałam na niego.
- Na wywiad.
- Nie wiem...
- Proszę.
- Shawn, ja nie jestem gotowa aby się pokazać.
- To może innym razem... - odpowiedział z westchnięciem.
- No dobra, ale stoję za kamerą.
- W pożądku. - pocałował mnie w czoło.

***

- Leć już. Ja nie ucieknę. - puściłam jego dłoń, a on poszedł w stronę kanapy na której miał siedzieć w trakcie wywiadu.
Gdy tylko zajął swoje miejsce do studia weszło kilka osób, a jedna z nich przywitała się z nim. Po krótkiej wymianie zdań wszyscy zajęli swoje miejsca i zaczęli nagrywać.
- Witam wszystkich bardzo serdecznie w dzisiejszym odcinku. Moim gościem jest Shawn Mendes. Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Może od razu zacznijmy. Ostatnio w mediach głośno zrobiło się o tobie i twojej dziewczynie, czy to prawda, że między wami nie było najlepiej?
- Tak, ale wszystko naprawiłem i najwyraźniej mi wybaczyła skoro po raz kolejny zgodziła się być ze mną.
- Właśnie. Kilka dni temu na twoim Instagramie pojawiło się zdjęcie pierścionka na jej dłoni. Twoi fani chyba bardziej spodziewali się go w kontekście zaręczyn, a ty zaskoczyłeś ich kolejnym pytaniem o bycie razem. Co o tym powiesz?
Chłopak spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Tym razem obiecuję, - uniósł do góry dwa palce- że następny będzie zaręczynowy. Chociaż na razie muszę się nią nacieszyć i zająć jeszcze jedną małą sprawą.
- Co to za mała sprawa?
- Ooo nie ma tak dobrze. Na to musicie jeszcze trochę poczekać. Oboje stwierdziliśmy, że na razie nie chcemy aby wiedziało zbyt dużo osób.
- W pożądku. W takim razie zagrajmy w grę. Pokażemy ci kilka zdjęć, a ty musisz odpowiedzieć w jakich okolicznosciach zostały zrobione. Co ty na to?
- Zróbmy to.
Prowadzący sięgnął po tablet po czym pokazał Shawnowi pierwsze zdjęcie, które wyświetliło się również na ekranie za nimi.
- Oh, to jest moje pierwsze zdjęcie z Maycy. Zrobiłem je dzień po naszym pierwszym spotkaniu gdy zabrałem ją w różne miejsca, skończyło się na tym, że do domu wróciliśmy cali mokrzy. Odwiozłem ją i stwierdziłem, że powinienem to jakoś uwiecznić.
- To dalej.
Na ekranie pojawiło się zdjęcie, które Shawn wstawił na początku stycznia.
Dookoła niego leżało mnóstwo zdjęć.
- Oj tak. Tutaj chciałem poprostu podsumować mój 2017r. więc postanowiłem, że wszystkie rzeczy, które udało mi się osiągnąć jakoś tu przedstawię. Stąd wziął się pomysł zdjęć. Brakuje tam tylko jednej osoby, bo warto wspomnieć, że w zeszłym roku poznałem swoją dziewczynę. - uśmiechnął się.
- Jeśli chcesz Maycy może do nas przyjść. - prowadzący spojrzał na mnie.
Pokręciłam energicznie głową.
- Jest nieśmiała. - odezwał się Shawn.
- W takim razie kontynuujmy.
Po raz kolejny zdjęcie się zmieniło.
- O tak, tutaj widzicie najszczęśliwszego człowieka na świecie, -wskazał siebie- a tutaj najcudowniejszą na świecie dziewczynę. - pokazał na mnie- Maycy przyjechała do mnie w trasę jako prezent mikołajkowy, zdjęcie zrobił Josiah i stwierdził, że jest zbyt urocze żeby świat go nie zobaczył.
Chwilę potem na ekranie pojawiło się jedno ze zdjęć, które opublikował Niall. Siedziałam na kolanach Shawna, a on bawił się moimi włosami.
-No tak... To wstawił Niall. Wtedy wypiliśmy trochę więcej i... No cóż. Ja już wtedy czułem coś do Maycy, a po alkoholu różne rzeczy przychodzą łatwiej. Więc taka jest historia.
- To może teraz pytania od fanów.
"Shawn, czy ty wreszcie oświadczysz się Maycy?"
- Już to mówiłem, ale powiem znów. Następny pierścionek będzie zaręczynowy.
- "Co z nową płytą?"
Na jego twarz wkradł się ogromny uśmiech.
- Pracujemy nad tym. Mogę obiecać, że to tylko kwestia kilku miesięcy.
- "Czy kiedyś doczekamy się małego Mendesa?"
- Oh...- zaśmiał się- Tego wam nie powiem.
- Chyba coś jest na rzeczy skoro nie chce nam powiedzieć i wymienia ukradkowe spojrzenia z dziewczyną. - odpowiedział również ze śmiechem prowadzący.
- Nie, poprostu ostatnio o tym rozmawialiśmy, ale na razie nic więcej wam nie powiem. Zobaczymy co przyniesie czas.
- Widzę, że temat schodzi bardzo mocno na ciebie i Maycy.
- Co ja poradzę na to, że mam tak cudowną dziewczynę?
- No dobrze. " Co Maycy robi gdy wchodzisz do domu?"
- Podbiega do mnie i przytula.
- "But I got you this rose, and I need to know... "
- Will you let it die or let it grow... - dokończył słowa śpiewając.
- "Zaśpiewasz coś z nowej płyty?"
- Nie wiem...
- Nie masz wyboru.
Przez chwilę siedział rozglądając się po pomieszczeniu.
- Niech wam będzie. - wstał i poszedł po gitarę, którą podał mu ktoś z obsługi.
- I think it's time that I be honest,
Should've told you not to go,
Thought I knew just what I wanted.
I didn't know myself at all.
Zaśpiewał i zagrał kawałek po czym oddał instrument.

***

- Jak było? - zapytał gdy wyszliśmy z pomieszczenia w którym odbył się wywiad.
- Świetnie.
- Byłoby lepiej gdybyś wystąpiła ze mną.
- Shawn... Ludzie od razu zauważyli by, że coś jest inaczej. Coś czuję, że już teraz będą się domyślać.
- A nawet jeśli? To co? Prędzej czy później i tak się dowiedzą.
- W sumie racja.
Gdy wyszliśmy do przestronnego holu za szklanymi szybami i drzwiami stało mnóstwo osób, gdy nas zobaczyli zaczęli krzyczeć i piszczeć.
- No to lecimy. - wziął głęboki oddech i wyszedł na zewnątrz.
Chwilę potem jednak zajrzał do środka i mnie zawołał, o dziwo ktoś chciał robić sobie zdjęcia również ze mną.

Hej. Mam nadzieję, że was nie zanudzam na śmierć. Ostatnio trochę gorzej z weną.
Widzimy się w czwartek.

These months /Shawn Mendes [Zakończone] Where stories live. Discover now