3

446 66 47
                                    

- Wychodzisz gdzieś? - usłyszał pytanie żony, kiedy zbierał kluczyki do Impali.

Zerknął do salonu, gdzie Lisa siedziała z Benem przy lekcjach.

- Tak. Spotkałem wczoraj kumpla z Afganistanu, umówiliśmy się na piwo.

Lisa zmarszczyła brwi.

- Jak ma na imię?

- Castiel.

- To ten, który dał ci bransoletkę, którą ciągle nosisz pod zegarkiem myśląc, że tego nie widzę?

No to drobna wpadka... Postanowił sobie jednak nic z tego nie robić. Swoją drogą, może powinien odkryć tę bransoletkę na spotkaniu? Pokazać mu, że ją zatrzymał, że nigdy nie zapomniał, że nie kłamał mówiąc wtedy, że mu zależy?

- Tak, dokładnie ten - odparł sięgając po kurtkę.

- Właściwie czemu nie utrzymywaliście kontaktu przez ostatnie lata?

- Nie pomyśleliśmy o tym, żeby wymienić się adresami, telefonami czy czymkolwiek, a Cas nie miał Facebooka. Nie mieliśmy jak się kontaktować.

Lisa czuła, że Dean kłamie, ale nie miała zamiaru zmusić go do mówienia prawdy. Znała swojego męża na tyle, żeby wiedzieć, że powie o co tak naprawdę chodziło, jeśli tylko uzna, że jest na to gotowy.

- O której wrócisz? 

- Nie wiem. Dawno się nie widzieliśmy na dłużej, a wczoraj przegadaliśmy trzy godziny, więc... pierwsza? Może druga? Może rano? Nie czekaj na mnie.

- Odzywaj się tylko co ileś.

- Jasne. Pa - rzucił wychodząc, nie czekając nawet na odpowiedź.

Wsiadł do auta i ruszył pod pracę Casa. Dojechał na miejsce dwie minuty przed końcem jego zmiany, więc zaparkował tuż pod sklepem i czekał na niego. 

Novak wyszedł po niespełna pięciu minutach i zaczął się rozglądać, więc Dean zatrąbił i pokazał mu, żeby podszedł.

Cas uśmiechnął się i ruszył w stronę samochodu, po czym szybko usiadł na miejscu pasażera. 

- Cześć.

Dean odwzajemnił jego uśmiech.

- Cześć, Cas.

- To to auto, o którym mi opowiadałeś jeszcze w Afganistanie?

Dean uśmiechnął się szerzej.

- Zapamiętałeś.

- Mówiłeś, że to twoja jedyna prawdziwa miłość, jak mógłby nie zapamiętać?

Dean spojrzał na niego i przygryzł wargę.

- Nie jedyna.

Cas zmarszczył brwi.

- Nie?

- Nie.

- Więc jest druga miłość?

- Tak.

- Twoja żona.

Dean zaśmiał się cicho.

- Błagam, jestem z nią tylko ze względu na przyzwyczajenie i syna.

- Więc kto?

- Mam nadzieję, że niedługo się dowiesz.

Castiel zmarszczył brwi i przechylił głowę w ten typowy dla siebie sposób, kiedy czegoś nie rozumiał. 

Dean uśmiechnął się na to szerzej. Cas był uroczy, kiedy tak robił.

- To gdzie jest tu jakiś dobry bar?


Niespełna kwadrans później byli we wskazanym przez Casa barze. Zajęli miejsce przy stoliku i Dean stwierdził, że stawia pierwszą kolejkę, więc podszedł do barmana, aby zamówić dwa kufle piwa.

Czekając, aż barman naleje alkohol, zdecydował się wyjąć bransoletkę spod zegarka. Chciał, aby Cas wiedział, że wciąż ją ma.

Kiedy wrócił do stolika, zobaczył jak wzrok Casa wędruje na jego nadgarstek.

- Zatrzymałeś ją - zauważył z uśmiechem.

- Tak - przyznał. - Nigdy jej nie zdjąłem. Nawet kiedy Lisa mnie o to prosiła.

- Czemu?

Dean wziął głęboki oddech.

- Mówiłem, że oprócz auta mam tylko jedną prawdziwą miłość - spojrzał Casowi w oczy. -  Ciebie. Nigdy o tobie nie zapomniałem i wiele miesięcy po powrocie z misji dzień w dzień miałem nadzieję, że przypadkowo się spotkamy. Ale tak się nie stało. Spotkaliśmy się dopiero teraz, ale nie wierzę, żeby to był przypadek. 

Cas zamarł na chwilę.

- Ja... ja nie wiem co powiedzieć.

- Słuchaj... jeśli chcesz, żebyśmy byli tylko przyjaciółmi, zrozumiem. 

Cas pokręcił głową.

- Nie, ja... ja chcę tego, Dean. Też za tobą tęskniłem, też nigdy nie zapomniałem.

Dean zmarszczył brwi.

- Chcesz być ze mną?

- Ale w tajemnicy - poprosił Castiel. - Nikt nie może się o nas dowiedzieć. Szczególnie nasze żony. Ja nie chcę stracić Claire i Jacka, ty nie chcesz stracić Bena... tak będzie najlepiej.

Dean uśmiechnął się.

- Czyli to będzie taki nasz sekret?

Cas przytaknął i ujął dłoń Deana pod stołem w swoją.

- Tak. Nasz sekret, który będziemy ukrywać przed całym światem.

N/A

Wracam!

Przepraszam Was za dłuższą przerwę, ale pech chciał, że dzień po zaczęciu tego ff miałam wypadek, w którym złamałam rękę, przez co dość ciężko było mi pisać, więc na czas kontuzji skupiłam się na jednym ff, którym było Żyjąc Marzeniem, potem wypadła rehabilitacja, wyjazd tygodniowy... ale wreszcie wracam do tej historii i myślę, że kolejne rozdziały będę dodawać średnio raz dziennie.

Do następnego!

Sekret [Destiel AU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz