p r o l o g

78 15 7
                                    

─ Chodź tu!

Entuzjazm było słychać bardzo dobrze w jej ciepłym głosie.
Borys czuł, że nawet to nie dodało mu odwagi i tylko stał w wodzie, która sięgała mu do pępka. Szczupły blondyn nie mógł się zmusić, żeby podpłynąć do swojej przyjaciółki, która jak na dziesięć lat, pływała doskonale. Chłopiec wiedział, że jak tylko woda dotrze do jego ramion, oddech się zatrzyma w gardle, a serce zacznie bić głośniej. On bał się wody i bał się utonięcia. Nie mógł uwierzyć w to, jak jego rówieśniczka tańczyła w wodzie, kiedy on po prostu czuł lęk.
Borys spojrzał na dziewczynkę w różowym stroju kąpielowym, która swoimi wesołymi zielonymi oczami patrzyła w jego stronę. Szerokim uśmiechem próbowała zachęcić cykora do podejścia, jednak on tylko rzucił wzrokiem na rodziców, którzy siedzieli za nim na złotym piasku, dając się łaskotać słońcu.

─ Boisz się?

Dziewczynka zapytała poważnie, a jej kolega, żeby nie wyjść na tchórza, którym faktycznie był, zaprzeczył energicznym ruchem głowy. Mała brunetka tylko się zaśmiała i zanurzając dłonie w wodzie, zaczęła nią ochlapywać kolegę, którego ciało pokryło się gęsią skórką.
Borys zaczął cofać się, aż upadł i przypadkowo upił trochę wody. W tym samym czasie Maria przestała i podpłynęła do przyjaciela, którego twarz wyrażała obrzydzenie po połknięciu płynu. Chłopiec cofnął się jeszcze o metr, po czym usiadł. Woda zakrywała mu tylko nogi. Młodzieniec słyszał i czuł ruch swojej towarzyszki, po czym oblał go jej cień.

─ Lepiej usiądź ─ wymamrotał, mrużąc oczy.

Już po chwili siedzieli grzecznie obok siebie, wpatrując się w to co było przed nimi.
Borys mógł tak trwać w nieskończoność i tworzyć w głowie przeróżne historie albo po prostu myśleć o tym, co przyszłoby mu do głowy. Maria taka nie była. Wolała mieć zajęte ręce rozrabianiem. Ta dwójka była przeciwieństwami, ale takimi, które czują się najlepiej we własnym towarzystwie.

─ Dlaczego tak bardzo się boisz ze mną pływać? ─ zapytała i nie wytrzymując tego bezruchu, zaczęła ruszać nogami pod wodą.

Chłopiec tylko zmarszczył czoło patrząc na fale. Nie chciał jej dużo skłamać, ale jeśli powiedziałby prawdę wyszedłby na dziwaka.

─ Bo nie umiem pływać.

─ A dlaczego nie umiesz pływać?

Maria nie dawała za wygraną i ciągnęła dalej. Nie przypadło mu to do gustu, więc raz za razem zanurzał palce w piasku szukając w głowie wymówki.

─ Woda jest głupia i kiedyś utopił się tutaj pan.

Blondyn oczywiście wymyślił drugą część, bo wiedział, że dziewczyna szybko zainteresuje się czymś innym. Maria właśnie taka była. Słuchała opowieści swojego małego sąsiada, który był dobrym bajkopisarzem i wierzyła w praktycznie każde słowo.

─ Jak to? ─ zapytała, posyłając mu zdziwione spojrzenie.

─ Kiedyś utonął i teraz jak tylko księżyc jest w pełni, budzi się jego ciało na dnie, gdzie tańczy z rybami.

Jezioro, w którym właśnie się moczyli było duże, a wręcz ogromne, jednak nikt w nim się nie utopił. Borys nie był tego pewien na bank, ale kiedyś pytał o to mamę, a ta powiedziała, że ratownicy tutaj są na medal. Nie przeszkodziło mu to jednak w tym, żeby okłamać przyjaciółkę.
Dziewczyna nie odzywała się chwilę. Musiała wszystko sobie poukładać w głowie, przetrawić.
Po chwili jednak głośno powiedziała:

─ Znowu wymyślasz!

Borys tylko się zaśmiał i z uśmiechem na twarzy zaprzeczył jej słowom.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: May 25, 2019 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

Taniec Rusałki i TopielcaOnde histórias criam vida. Descubra agora