23. ty wogóle umiesz kochać?

13.6K 294 13
                                    

Będziemy skakać na bungee!!! To Moje marzenie! Skąd on o tym wie?! Nawet o tym spadochronie? Ale teraz jest to mało ważne jestem przeszczęśliwa!

Wyskoczyłam jak małe dziecko w ramiona Christiana i go mocno przytuliłam.

- skąd wiedziałeś?

- tego nie powiem ale cieszę się twoim szczęściem

- dziękuję

Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Christian pogłębił pocałunek ale ktoś zakaszlał i musieliśmy się oderwać.

- idziemy - Matt

Przewróciłam oczami i z niego zeszłam. Złapaliśmy się za ręce jednocześnie oplatając nasze palce.

Poszliśmy za resztą i podeszliśmy do mostu. Spojrzałam w dół i nie było wysoko, było w pizdu wysoko.

Ciarki mnie przeszły ale adrenalina została.

- kochanie, jesteśmy drudzy

- nie mogę się doczekać

- ja też...

Pan coś tam mówił A później zapinał wszystko do Zacka i Olivii. Wkońcu każdy spada razem.

Olivia bardzo się stresowała A Zack tylko trochę. Nie okazywał tego za bardzo, A po Olivii można to zobaczyć z daleka. Była mocno przytulona do Zacka i miała zamknięte oczy.

Zack ją przytulał co bardzo uroczo wyglądało. Za chwilę mieli już skoczyć. Olivia od kilku minut nie otworzyła oczu.

Pan sprawdził czy są dobrze zapięci A Zack przychylił ich lekko w bok i spadli. Podeszłam do barierek, Olivia piszczała przez co słychać ją z tąd A Zack był roześmiany ale też krzywił się na piszczenie Olivii.

Teraz była kolej na mnie i Christiana. Byłam podjarana i wystraszona tym co za chwilę się stanie.

Po tym jak Pan sprawdzał czy było wszystko zapięte, mieliśmy już spadać. Był tak wysoko że strach mnie oblewał.

Przytuliłam się do Christiana A on objął mnie swoimi rękami.

- gotowa?

- na śmierć? Oczywiście

- Będzie fajnie...

Przychylił nas w bok i spadliśmy. Nie piszczałam bo Christian był przy mnie i chciałam go oszczędzić żeby nie ogłuchnął.

Zaczęłam się śmiać, nie wiem czemu, ale to samo ze mnie wyszło. Christian też zaczął się śmiać i to chyba ze szczęścia.

Odstawili nas na miejsce A we mnie jeszcze była adrenalina tak jak u Christiana.

- było super!

Znowu rzuciłam mu się w ramiona i go pocałowałam. Bez wahania odwzajemnił pocałunek i go pogłębił.

Całowaliśmy się dość długo A chwilę później się oderwaliśmy żeby złapać oddech.

- która?

Wyjęłam telefon i była już 15.00.

- 15.00 A co?

- jak Matt...

W tej chwili usłyszeliśmy jak wujek się drze.  Eliza piszczała i w sumie wyszło na to że ja i Christian byliśmy najspokojnieszą parą. Śmialiśmy się zamiast drzeć. Ale i tak było super.

Wróciliśmy już do domu, Christian kazał mi się ładnie ubrać. Poszłam do pokoju się ubrać. Przeszukałam szafę i znalazłem idealną sukienkę.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz