Rozdział 4

62 4 5
                                    

Pierwsze dni z małym Ajaxem kończyły się bezsennymi nocami. Mimo wielkich starań Conanka, dziecko budziło się w środku nocy i strasznie wrzeszczało. Na początku ojciec starał się być wyrozumiały, w końcu to niemowlę co nie ? Conan karmił piersią, więc wkrótce zaobserwował jak jego sutki zrogowaciały, a cycki nabrały masy. Mały Ajax był źle przystawiany do karmienia, więc piersi rodziciela były cały czas obolałe i zaczerwienione.
Monitor chodził cały czas nabuzowany - był zachwycony ,że został wujkiem i doświadczył cudu narodzin, ale jednocześnie czuł złość i zirytowanie, bo cholernie podniecał go płacz dziecka. Ogólnie podniecały go dzieci, ale wkurwiał się gdy mały rozkręcał alarm podczas streamowania, lub w połowie snu. Pewniej nocy po prostu nie wytrzymał. Nie dość, że cały czas ukrywał stojącego chuja, pomagał i karmił tego małego zasrańca, który jednocześnie był obiektem jego porządania to musiał o 3 nad ranem słuchać rozpalających go do czerwoności odgłosów jęku, krzyku i płaczu. Monitor jednocześnie uwielbiał i nienawidził tych dźwięków - kusiły go niemiłosiernie. Mały był niczym zakazany owoc, który on musiał oglądać. Około 4 nad ranem na poddaszu rozległ się płacz. Monitorowi odcięło rozum, a przyłączyło popęd seksualny. Conan był tak zmęczony , że usnął i nie obudziłby go największe ruchańsko w dupę, ale wiedział ,że Monitor lubi przegiąć pałę, więc wynajął rosyjskie medium do ochrony. Był to typowy Seba ,ogolony na łyso i ubrany w czarno-biały dres adidasa. Chował się pod fotelem i czyhał na niebezpieczeństwo.Wypłatę dostawał w alkoholu , więc traktował dziecko jak skarb. Nawet trochę je pokochał, ale tylko troszkę i tylko wtedy kiedy nie darło ryja. Nagle drzwi pokoiku rozwarły się niczym nogi Mii Khalifyi i pojawiła się w nich półnaga postać 50-letniego grzyba. Zaczął dosłownie sprintować do kołyski, a jego mały członek obijał się o owłosione uda. Seba spostrzegł niebezpieczeństwo - zapaliła mu się lampka i ruszył do ataku. Wypełz spod fotela niczym wąż i przystąpił do ataku. Zrobił salto machowe i wykonał cios skaczącego żurawia , prosto w krocze napastnika i przyłożył z pięści w splot słoneczny. Hadziaa !! Bulbrygsukabljetidzinachuj!!! Aaaa,ooooooo,mmmmm,ecgjvvmkugbjhb!!! - te odgłosy wypełniły całe poddasze. Niedoszły gwałciciel leżał i zwijał się na podłodze z bólu i rozkoszy-lubił bejcze i te sprawy, ale ból w kroczu był nie do wytrzymania. Westchnął „Ochhh" i stracił przytomność. Jego serce zwolniło rytm, a członek stał się siny. CEBA zadzwonił po tajskich specjalistów od medycyny naturalnej, którzy byli w trakcie studiowania konserwacjii powierzchni płaskich na obiektach użytku społecznego. Przylecieli na latającym dywanie i postawili diagnozę :
-„ to skręt jąder, można zostać umarniętym ."
- „ bier malcika i gawarij co dalej ?" -rzekł ceba
- „ zabierywać go do groty i leczyć go gorącym kamienie wsadzanym w dupysko „ odrzekł wyższy transseksualny tajczyk
- „ ja przekazał Conanowi i my budziem w kontakcie „ -zakończył Rosjanin.
Teraz siedząc pod kołyską w słowiańskim przykucu, patrzył jak tajczycy czochrają bobra nieprzytomnego monitora wylatując przez okno na latającym dywanie w stronę groty solnej....

Conanek - historia prawdziwaWhere stories live. Discover now