❤11❤

345 22 4
                                    

Krople deszczu spadały na ziemię mocząc przy okazji nielicznych ludzi, którzy postanowili gdzieś wyjść w tym również dwójkę naszych bohaterów.

-Jiminie jak myślisz, dlaczego tak dużo osób nie lubi deszczu? ~ Yoongi po raz pierwszy od tak dawna nie był dla Jimina dupkiem. Rozmawiał delikatnie i powstrzymywał się od niewygodnych pytań czy uszypliwych uwag.

- Bo ludzie nie lubią praktycznie niczego co ich zdaniem im przeszkadza. Czasami nawet nienawidzą swoich dzieci, albo osób, których nawet nie znają. Ludzie to potwory, oczywiście nie każdy, ale tylko człowiek może zabić drugą osobę używając przy tym tylko kilku słów i czynów. ~ Park po raz kolejny spojrzał na piękne oczy Mina i zastanawiał się czy to wszystko jest teraz prawdą czy tylko jego wyobraźnią

-Mówisz tak jakbyś sam nie był człowiekiem Minnie. Ja wiem, że ciężko się do życia przystosować, ale przestań udawać, że nie należysz do cywilizacji. ~ Starszy uśmiechnął się lekko choć nie było z czego, bo po tych słowach Park posmutniał, a Suga nie miał pojęcia dlaczego.

-Wiesz czasami mam wrażenie, że tu nie pasuje. To nie są moje czasy, to nie jest mój świat. Ja nie potrafię się tu odnaleźć i nie chcę. Nie umiem pozbawić się życia i ulżyć innym ludzią, ani nie potrafię tu żyć, ponieważ nie mogę się tu odnaleźć. Ja pogubiłem się hyung. Życie jest cholernie ciężkie, a ja nie umiem nawet worka ziemniaków podnieść... ~ W tym momencie Agust D zatrzymał się i spojrzał na Parka. Oczy niższego chłopaka były puste tak jak większości ludzi na Ziemi, ale było w nich jeszcze maciupeńko nadziej nie wiadomo dlaczego. Min wzrokiem przeniósł  się na usta swojego "przyjaciela" mógł go pocałować i dać mu siłę na lepsze życie na dodatek spełnił by swoje marzenie o pocałunku w deszczu, ale dla Yoongiego Jimin był tylko prymitywnym, zakompleksioną istotą, który na dodatek użala się nad sobą.

-Przestań ciągle marudzić Jimin.
Chcesz żyć, nie chcesz żyć.
Jesteś inny, ale jesteś taki sam.
Żyjesz w tych czasach, ale to nie twoje czasy, nosz zdecyduj się kim ty do cholery jesteś! ~ Yoongi  powiedział to dosyć głośno przez co młodszy chłopak poczuł się dosyć nie swojo w końcu byli na ulicy.

-Chciałbym w ogóle nie istnieć to chciałeś usłyszeć? Mam dosyć bycia człowiekiem czasami myślę, że zabójca to dobry zawód o ile nie krzywdzi niewinne osoby.
Czasami mam dosyć udawania.
Nie chcę być człowiekiem. Nie chcę żyć wśród nich! Ja się tu męczę hyung rozumiesz?
~Ulica nigdy nie jest dobrym miejscem na kłótnie, a szczególnie na płacz, choć i tak pewno nawet nikt nic nie usłyszał, a jak już to pewno odszedł zapominając później o takowej sytuacji.

-I co ja mam z tym zrobić?
Jesteś człowiekiem i nic tego już nie zmieni niestety to jest Twoja kara. Dla innych życie to idealna nagroda, jeszcze dla innych normalna rzecz, a dla Ciebie to kara, ale uwierz mi, że będzie dobrze. ~ Czasami nie zwarzamy na słowa, które wypowiadamy i na to komu je mówimy. Każdy z nas jest inny i każdy ma prawo do własnych decyzji nikt nie może nas zniewolić choć niektórzy próbują. Min  wypowiadając ostatnie zdanie dostał z otwartej dłoni w twarz sam nie wiedział dlaczego i za co, ale czuł, że mu się  należało.

-Wiesz co hyung to nie ja jestem tacy jak inni i to nie ja muszę pokazać światu, że jestem wartościowy, a ty!~ Jimin po tych słowach po prostu odwrócił się i odszedł w swoją stronę

-Pieprz się  Park Jimin
Jeszcze za mną zatesknisz 
~ I mimo iż Yoongi zaplanował to spotkanie idealnie to niestety mu się nie udało. Poczuł się przez to dosyć mocno urażony i lekko zawiedziony, a w głowie miał słowa  swojego niegdyś najlepszego przyjaciela.

-Jak ja nienawidzę deszczu!~ Wykrzyczał zmoknięty Yoongi, by później wrócić do domu i napić sie samemu alkoholu.

🌹Yours🌹√Where stories live. Discover now