Pierwsze tygodnie były bardzo ciężkie .
Wiele badań , dużo zamieszania i w dodatku stres przed wynikami .
Jeżeli chodzi o szkołę nauczyciele przychodzili do mnie .
Tłumaczyli mi to co mogli , robili sprawdziany tak abym się ze wszystkim wyrobiła i nie była z tyłu .
Jednego dnia nawet odwiedziła mnie jedna osoba z naszej klasy by sprawdzić jak się czuje i zapewne zdać relację ze spotkania reszcie .
Nienawidziłam szpiegostwa , jeżeli byli ciekawi jak się czuje mogli przyjść i się o to zapytać .
Dlatego też nie wiele jej mówiłam , w sumie na większość pytań nie mogłam jeszcze odpowiedzieć .
Emilia była cały czas przy mnie , tyle ile mogła , choć widziałam jej smutek w oczach to nie dała po sobie rozpoznać jak bardzo ją boli to wszystko .
Ja natomiast nie potrafiłam udawać , nie potrafiłam powiedzieć tak , jest dobrze .
Często płakałam , błagałam lekarzy by robili wszystko co w ich mocy .
A teraz ? Szczerze nie wiem co powiedzieć .
Nadal czuję się fatalnie , jeszcze ta chemioterapia mnie wykańcza .
Emilia przestała mnie tak często odwiedzać ze względu na oceny .
Przez kilka tygodni trochę zawaliła szkołę i oceny dlatego też stara się to naprawić .
Ja natomiast napisałam wszystkie sprawdziany , które mogłam .
Przyznam szczerze że dzięki pobytu w szpitalu moje oceny znacznie się polepszyły .
Zaczęłam czytać dużo książek co jest na prawdę dziwne .
Babcia czuwała dzień i noc aż w końcu moja własna matka zaproponowała jej zmianę .
Na początku nie byłam przekonana do tego aczkolwiek z drugiej strony nie chciałam przemęczać babci .
Miała już swoje lata dlatego też zaczęła tylko przychodzić do mnie w odwiedziny a czuwaniem zajęła się mama.
Przez pierwszy tydzień nie odezwałam się do niej ani słowa .
Później zaczęło robić mi się głupio i zaczęłam z nią rozmawiać o różnych rzeczach .
Aż w końcu nadeszła rozmowa która kiedyś i tak musiałaby nadejść .- Czemu tak mnie nienawidzisz ?
- Dałaś mi ku temu powód , a nawet kilka
Była w szoku nie widziała tak naprawdę co mówię.
Żyła tylko swoimi przekonaniami i racjami .
Nie widziałam czy jest jakiś sens tłumaczenia tego jak bardzo jej nienawidzę a z drugiej strony chciałabym aby nasze relacje były lepsze .- Jaki powód ? Nie rozumiem cię
- byłaś dla mnie oschła , zaczęłaś obwiniać mnie o wszystko a najgorsze jest to że dałam się tobie oszukać ... Nie powiedziałaś mi prawdy , pozwoliłaś na gwałt , nieprzejęłaś się tym zbytnio .
Nie wiesz przez co przechodziłam te kilkanaście miesięcy , tak w ogóle nie wiesz nic .Widziałam że totalnie ją to zatkało .
Zdała sobie sprawę że tak naprawdę nie wie nic i to jak długo mną się nie interesowała .- chciałabym cię przeprosić wiem że słowa nic nie zmienią , postaram się jakoś to naprawić ...
- Ja nie wiem czy da się tu jeszcze cokolwiek naprawić
Zaczęły mi się zbierać łzy lecz nie chciałam przy niej płakać .
Nie chciałam pokazać słabości i tego że mi na niej zależy mimo to jak mnie skrzywdziła .
Aczkolwiek zdaje sobie sprawę z tego że nie wybaczę jej tak szybko i będzie musiała to wszystko odbudowywać latami .
Boje się tylko że zabraknie nam czasu .- Byłam głupia , zajęłam się sobą , sprawami które tak naprawdę nie były aż tak istotne .
Istotna miałaś być wtedy ty a ja postawiłam na pierwszym miejscu tylko swoje sprawy ... Ja nie wiem co powiedzieć ... Nie chcę się beznadziejnie tłumaczyć- Nie tłumacz się , napraw to ...
- Dasz mi szansę ?
- Postaram się dać ale ...
- Ale ?
- Nie wybaczę ci tak szybko , tego nie da się odbudować w jeden dzień czy miesiąc
- wiem , ja wszystko ci wynagrodzę
![](https://img.wattpad.com/cover/148806440-288-k531155.jpg)
CZYTASZ
Bądź przy mnie
Randomopowiadanie LGBT Okładka ( zdjęcie na okładce nie jest mojego autorstwa) Jednak całe opowiadanie to moje autorstwo dlatego też zabrania się kopiowania go bez mojej zgody .