-3-

378 28 1
                                    

16.03.2019r.

Wyszedłem z mieszkania, następnie zamykając je. Powoli schodziłem po schodach ponieważ byłem bardzo osłabiony. Gdy wyszedłem z klatki oślepiło mnie światło, tak dawno nie byłem po za domem. Czułem się cholernie dziwnie, bardzo nie swojo.
Nie wiedziałem w którą stronę iść, po chwili zastanowienia ruszyłem w lewą stronę i skierowałem się na schody.
Złapałem się za żołądek, bardzo domagał się czegoś do jedzenia, ponownie zakręciło mi się w głowie.
Nie mam pojęcia jak taki czas wytrzymałem w tym stanie w domu. Również nie mam pojęcia jak w takim stanie dojdę gdziekolwiek by się zabić. Prędzej zdechnę z głodu po drodze niż sobie coś zrobie.
Wkurwiłem się na siebie za swoją głupotę.
Eh
Otrzymałem powiadomienie z Kakao Talk,
zaśmiałem się w duchu ze rodzice dalej płacili za abonamet na mój telefon.
Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, wiadomość od Jimina. Postanowiłem ją odczytać.

Jimin :
Oh Tae, widzę że w końcu jesteś aktywny. Wszyscy się o ciebie martwiliśmy. Wszystko z Tobą w porządku?

Prychnąłem na głos, że niby oni się martwili? Gdyby tak było to spróbowali by chociaż raz do mnie przyjść, nie obchodzi mnie że miałem sporo nie odebranych połączeń i wiadomości. Dla mnie to w zasadzie takie nic, ważniejsze jest że ktoś pamięta o tobie w ten sposób że chociaż raz przyjdzie do ciebie i sprawdzi jak się czujesz. Ale nie, oni wszyscy byli zajęci sobą. Nie miałem najmniejszej ochoty mu odpisywać.
Po czym usłyszałem ponowny dźwięk powiadomienia.

Jimin :
Widzę że odczytałeś, może byś tak chociaż raczył odpisać.

- A może ty byś raczył do mnie przyjść jakieś dwa miesiące temu. - powiedziałem cicho na głos. Zaczęły zbierać mi się łzy w oczach. Ugh to nie pora na takie głupoty, muszę ruszyć i zrobić ważniejszą rzecz.

11 minutes too late *kthxjjk*Where stories live. Discover now