-37-

184 13 23
                                    

22.03.2019r.

Dźwięk budzika był tak denerwujący że od razu stanąłem na nogi. Zszedłem z łóżka, trochę je ogarnąłem i poszedłem do łazienki z powodu potrzeby skorzystania z toalety.
Spojrzałem w lustro, poprawiłem włosy przeczesując je dłońmi.
Nagle ktoś zaczął pukać w drzwi, najprawdopodobniej Bogum bo któż by inny.
Poszedłem do nich i moim oczkom ukazał się nie kto inny jak on. Zaprosiłem go do środka.

- Woow, wyglądasz ślicznie. - Mimowolnie się uśmiechnąłem, rzadko słyszałem takie słowa.
A wręcz w ogóle.

- Dziękuję, ty też wyglądasz nieźle. - Ktoś tak mówi?

- Wezmę kilka rzeczy i możemy wychodzić. - Poszedłem po telefon i klucze. Tylko to tak właściwie posiadałem.

Po chwili wyszliśmy z klatki i ruszyliśmy w stronę samochodu chłopaka.

- Cieszę się że będę mógł spędzić z tobą wieczór. - Położył dość nieśmiało dłoń na moje udo. Po czym na mnie spojrzał, tak gdyby chciał sprawdzić czy jest to dla mnie niekomfortowe.

- Ekhm, a tak właściwie to gdzie się wybieramy? - Dałem mu znak że nie chcę by jego dłoń spoczywała w tamtym miejscu.
Gwałtownie ją stamtąd zabrał i przeniósł na kierownicę.

- Zobaczysz gdy już będziemy na miejscu.

****

Zatrzymaliśmy się przed sporej wielkości budynkiem, wygląda jak jakaś ekskluzywna restauracja połączona wraz z hotelem.
Weszliśmy do środka.
Bogum podszedł do mężczyzny u którego rezerwuje się stolik. Wrócił do mnie, i poszliśmy w stronę dość ładnie udekorowanego stolika dla dwojga.
Otrzymaliśmy karty menu.
Te ceny mnie przeraziły.

- Nie martw się o ceny, weź co tylko zechcesz. - Nie wiem czy chciałem, była to dla mnie spora przesada.

Przyszedł do nas kelner.

- Co Państwu podać?

- Dla mnie... - Nie chciało mi się słuchać tych wymyślnych nazw porąbanie skomplikowanych dań.

- A dla Pana?

- Wodę. - Uśmiechnąłem się po czym prędko oddałem kartę. Mężczyzna odszedł.

- Przepraszam cię bardzo, ale co tu się właśnie stało? Wodę, naprawdę?

- No tak.

Gotowe danie spoczęło już na stoliku a Bogum zabrał się za konsumowanie go.

- Czuję się niekomfortowo gdy ja jem a ty nie.

- Przykro mi ale naprawdę, nie wiem czy dałbym radę tu zjeść.

- Eh, dobrze.

****

Po skończonym posiłku, i w miarę przyjemnej rozmowie, ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania. Był lekki korek więc powrót zajął nam z jakąś godzinę. Na miejscu gdy już wysiadałem Bogum spytał.

- Mógłbym się u ciebie załatwić?

- Jasne, co to za pytanie.

Weszliśmy do klatki, otworzyłem drzwi.
Powiedziałem mu gdzie znajduje się łazienka a ten prędko do niej poleciał.
Ściągłem buty i poszedłem do kuchni na chwilę usiąść.
Chłopak wyszedł z łazienki i także ściągnął buty a następnie poszedł w moją stronę.
Rozejrzał się po mieszkaniu tak jakby czegoś szukał. Nagle chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę mojego pokoju.
Nie rozumiałem co się tak właściwie wyprawia. Pchnął mnie na łóżko.
Po czym rozerwał koszulę którą na sobie miałem. Nie mogłem się ruszyć.
Wewnętrznie krzyczałem, a z zewnątrz ani drgnąłem. Zerwał ze mnie spodnie razem z bielizną i rzucił gdzieś w kąt.
Nie docierało do mnie co się dzieje.

- Nareszcie mogę to zrobić. Mówiłem że dostaniesz kare od tatusia. Dziś będzie na ostro, bez rozciągania i na sucho.
Zerżnę cię jak ostatnią kurwę kochanie.

Do oczu zaczęły napływać mi łzy, obraz przez to stawał się coraz mniej wyraźny.
Chciałem krzyczeć, kopać. Błagać żeby przestał ale było to dla mnie zbyt trudne.
Zaczął po moim ciele składać obrzydliwe pocałunki. Złączył swoje usta z moimi agresywnie je całując i od razu wpychając mi język do buzi. Podczas tego równie agresywnie we mnie wszedł.
Wydusiłem z siebie jęk bólu.

- Krzycz, niech wszyscy wiedzą jaką jesteś dziwką.

Robił bardzo ostre posunięcia w przód i w tył.
Miałem dość. Zacząłem krzyczeć.
Spoliczkował mnie.
Dlaczego akurat ja?
Pchnął dalej. Ruchy były coraz to mocniejsze.
Doszedł. Spuścił się we mnie.
Czułem się skażony.
Czułem się jak śmieć.
Wyszedł ze mnie, zapiął swoje spodnie.
Spojrzał na mnie i wyszedł z mieszkania.
Zostawiając mnie samego w tak okrutnym stanie po tak paskudnym wydarzeniu.

11 minutes too late *kthxjjk*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz