Rozdział 8

2.9K 126 6
                                    

Perspektywa Narratora

W ciemnej zagrzybiałej celi siedział młody mężczyzna kreśląc kredą jakieś wzorki na ścianie. Jak na swój wiek zachowywał się co najmniej nieodpowiednio. Z jego lekko rozchylonycb ust co chwila wydobywał się cichutki chichot, a oczy błyszczały wesoło. To zdecydowanie nie był obraz, jaki spodziewała się zobaczyć Najwierniejsza. Myślała, że po zamknięciu w jednej z najgorszych cel chłopak się załamie i wyciągnięcie z niego informacji będzie równie proste, co rzucenie Avady. Przeliczyła się jednak. Więźniowi wszelkie niedogodności nie sprawiały problemu, a on sam zachowywał się jakby było to dla niego codziennością. Co najmniej dziwne. Czarownica wciąż lekko zszokowana przybliżyła się do krat. Czarnowłosy słysząc stukot obcasów o posadzkę wykonał nagły ruch. Jego głowa obróciła się z głośnych pstryknięciem. Następnie wstał i powoli zaczął przybliżać się do krat. Jego twarz zmieniła swój wyraz i na powrót stała się maską. Śmierciożerczyni przez chwilę żałowała, że zakłuciła ten spokój i uśmiech malujący się na twarzy Bezimiennego. Szybko jednak odgoniła te abstrakcyjne myśli. Uniosła lewą rękę, w której trzymała klucz i włożyła go do zamka. Niespiesznie przekręciła. Podczas tego ruchu rękaw jej luźnej, czarnej szaty podwinął się i oczom wpatrzonego w kobietę chłopaka ukazał się dolny fragment Mrocznego Znaku. Magia wydobywająca się z symbolu przynależności do Lorda Voldemorta sprawiła, że Bezimienny drgnąl i zaczął zbliżać się w kierunku. Gdy był już bardzo blisko - zatrzymał się. Zmysły przejęły kontrolę nad jego ciałem. Wiedział co robi, jednak w żaden sposób nie mógł tego zatrzymać. Wyciągnął rękę przez kraty i szybkim ruchem, którego nie powstydziłby się sam wąż, chwycił przedramię stojącej naprzeciw kobiety. Bella chciała wyszarpnąć swoją rękę, jednak uścisk więźnia był zbyt mocny. W zamian została przyciągnięta do krat. Znalazła się w takiej sytuacji, że mimo położenia wiedziała iż to ten nieznajomy z imienia chłopak jest na wyższej pozycji. Ale co się dziwić. W końcu był to chłopak, który sam, bez żadnego wsparcia włamał się do najlepiej, zaraz po rezydencji Czarnego Pana, chronionych miejsc.

- Ta magia... - wychrypiał przez nieużywane dotychczas do mówienia struny głosowe - Poznaje ją.

___ --Ava--___

Przez moje ciągłe nieobecności na Wattpadzie i nie wstawianie kolejnych rozdziałów powinnam zostać już dawno zawleczona do takiego lochu, ale jednak Bogowie się nade mną ulitowali i pozostałam na wolności.

Niestety jednak - muszę was prosić o wyrozumiałość, gdyż z powodu mojego uczestnictwa w konkursie literackim nie mam tyle czasu ile chciałabym poświęcić pisaniu rozdziałów.

Naprawdę bardzo mi przykro, ale od tego momentu rozdziały z każdego opowiadania ukazywać się będą jeszcze rzadziej albo około półnicy, jeśli uda mi się jakiś napisać.

Taki stan rzeczy będzie trwał do połowy kwietnia przez egzaminy, występy i konkurs, a co się z tym wiąże - brak wolnego czasu...

Mroczna Dusza /HP (Wolno Pisane)Where stories live. Discover now