Niezgodna

22 1 0
                                    

Z ekscytacją jaką ode mnie biła wyszłam na dwór. Ubrana w piękna czarną sukienkę i uczesana w dwa kucyki.
-Dzisiaj dam z siebie wszystko!

Weszłam do gildii. Jak zwykle była bójka. Standard, ale bez tego byłoby nudno i nie nazywaliby nas Fairy Tail. Właśnie...

-Yo, jak tam?-Natsu, przestraszyłeś mnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Yo, jak tam?
-Natsu, przestraszyłeś mnie.
-Takiej gęby się każdy przestraszy.
-Powtórz to Gray!
-Nie napalaj się, palancie.
-Chodź na solówe!
-Ale...tego...może porozmawiamy, co?
Ktoś im przyłożył, to była dziewczyna z czerwonymi włosami w zbroi.
-Spokój ma być, chlopaki.
-Swoją drogą Gray gdzie twoje ubrania?
-Cholera znowu to samo!
-Lucy!
-Och, hej. Gotowa?
-Jasne!
-Jednak zanim. Pozwól.
-Ych...okej...
Mam sie bać?
Okazało się, że musiałam zrobić znak Fairy Tail, który znajdował się na brzuchu. Czemu tam? Bo mi bardziej odpowiada. Znak był w barwie zielonym. Sama nie wiem dlaczego. Bardziej mi sie podoba jaki ma Gray-sama, ale nie będę narzekać.

Usiadłam przy barku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Usiadłam przy barku. Lucy chciała jeszcze zrobić reszte papierologii. Mówiła ,, nie zaprzątaj sobie tym głowy! Ja się tym zajmę " jest doświadczona, więc jej zaufam.
-Czego się napijesz?
-Soku po prosze.
-Już się robi! Tak na marginesie jestem Mira.
-Tak, wiem znam cię z magazynu.
-Och, aż tak jestem znana?
-Tak. Szczególnie moj brat cię podziwia. Teraz by pewnie mi zazdrościł.
-Haha. Przesadzasz.
-Ależ nie. A! No i nazywam sie Cornelia. Jak narazie nie mam mocy. To znaczy... jeszcze ich nie odkryłam.
Spuściłam wzrok zakłopotana.
-Nie martw. Dzieki paczce Lucy, Natsu i Happym na pewno nie będziesz się nudziła! A moce? Z czasem przyjdą, gwarantuje!
-Dziękuję za słowa otuchy. Mogłabyś mi opowiedzieć o tutaj zgromadzonych.
-Jasne. Tu co Natsu sie kłócił to Gray mag lodu. Czerwonowłosa to Erza nastepczyni mistrza, jej magia to podmiana strojów w których ma siłę. Tam to Gazieel oraz Lili jego kot, Gazieel jest żelaznym smoczym zabójcą. Jest jeszcze Wendy smocza zabojczyni wiatru, razem z kotką Carla, Laxus wnuczek mistrza moc błyskawice. Ta co tam piję wiono to Cana moc kart. Juvia moc wody, niestety wyruszyła na misje. Ja mam moc podmiany demonow z Tartarosu.
-Och, tak czytałam o tym. Ucierpiała na tym rada.
-Widzę, że jesteś na bieżąco. Lucy pisze książkę, a ty co robisz?
-Jak na razie prowadzę notatki o magach. Dzieki podróżą mam niezłą kolekcję, ale dzieki Fairy Tail ją poszerze! Piszę o tym, bo chciałabym sie dowiedzieć jaką ja ukrywam. Czasem jednak mogę się rozczarować, że niczego takiego nie mam... Jednak! Mój tata jest magiem, niestety zaginął I chcę go odnaleźć I sprowadzić do domu! Bez względu czy z pomocą mocy czy bez.
-Na pewno tak się stanie. Wierzę w to.
-Dziękuję.
Uśmiechnęłam się promiennie.

 Uśmiechnęłam się promiennie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przede mną stał Natsu.
-Idziemy.
-Jasne. Dzięki Mira.
-Powodzenia!

Po godzinie.

-Jesteśmy na miejscu! Chociaż ja nie wiem po co Natsu I Happy...
-Że co!? Gdyby nie ja nie dostałabyś tego ogłoszenia w swoje ręce!
-Na ogłoszeniu wyraźnie jest napisane - dwie urocze dziewczyny. Jestes dziewczyną? Nie wydaje mi się...
-Aj tam!
-M-może się nie kłóćmy. To moja pierwsza misja...no i chcę jakoś wypaść...
-Och, wybacz. Nie pomyślałem...
-Natsu, bo ty nic nie myślisz. Buhuhu...
-Happy jesteś podły...
Wszyscy sie zaśmialiśmy. Wtedy otworzyła się brama.
-Dzień dobry. Panicz was oczekiwał. Oto strój. W budynku jest łazienka tam proszę się przebrać.
Powiedział do nas lokaj.
- Pan niech pozwoli za mną. Mam dla Pana zadanie.
-Dla mnie?
Okazało się, że drewna nie miał kto porąbać, więc zagonili do tego Natsu.
-Mam nadzieję, że tylko nie podpali je, bo bedzie słabo...
-Da sobie radę.
Ubrałyśmy się w stroje pokojowek.
-Zapniesz mi?
-Jasne.
Ona też mi zapięła sukienkę.

Rozdzieliliśmy się i podzieliliśmy obowiązkami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Rozdzieliliśmy się i podzieliliśmy obowiązkami. Ja miałam wyrzucić śmieci, poodkurzać zasłony. Nic prostrzego, tak... z tym, ze Lucy nie przewidziała, że jestem bardzo malutka, a okna tutaj maja ze 5 metrow, albo wiecej...
...
Kurde...

Po wykonaniu okropnej czynności.
Pora na śmieci.
-Wysokie te kontenery...trudno, trzeba sobie poradzić.
Przerzuciłam na plecy worek, a potem do tylu I w cel!
-Wow...
Odwróciłam się. Stał chłopak w koszuli czerwonej i czarnych spodniach. Zakrywając twarz książką.
-Rzeczywiście jesteś urocza.
Podszedł i dookoła mnie chodził.
-Z kim mam przyjemność?
-Nazywam się Viktor. A ty?
-Cornelia.
-Bardzo ładne imię idelanie pasuje do ciebie.
Złapał mój kosmyk włosów i założył mi za ucho. Byłam za bardzo sparaliżowana, jego wzrok był wbity we mnie jego czarne oczy były szaleńczo niebezpieczne, a uśmiech zabójczy.
Odsunęłam jego rękę i odsunęłam się do tyłu.
-Jeśli mogłabym prosić o nie dotykanie mnie.
-Haha. Jesteś interesująca.
Powiedział wpatrując się we mnie. Jednak jego uśmieszek na ustach był szyderczy.
Przerazal mnie.

Przerazal mnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Przygoda w Fairy TailWhere stories live. Discover now