9

501 15 0
                                    

Tak jak poprosił Max poszłam do kuchni. Stał tam mój brat i o zgrozo cała drużyna razem trenerem.
- Zapytam jeszcze raz tylko przy niech. Jadłaś coś dziś? - odezwał się mój brat.
- Nie byłam głodna - odpowiedziałam.
- Nika martwię się o ciebie. Możesz być na mnie zła za to, że ich ściągnąłem ale to nie jest dobre dla ciebie - powiedział spokojnie Max.
- Nie mam Ci tego zła - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Powie nam ktoś co się dzieje?! - warknął Adrian.
- Jak długo mieliście zamiar ukrywać przed mną, że wylatujecie na obóz?! - tym razem to ja podniosłam głos.
- S...s...skąd wiesz? - chłopacy zamarłam.
- Przez te wasze ukrywanie miałam problemy. Wiecie jak reaguje na stres?! - cisza. - Nic ale to nic nie jem. Od 3 miesięcy mnie okłamujecie a ja cały czas martwię się o drużynę. Gdyby nie Max nic bym nie zjadła.
- Nikola my.... - zaczął Mateusz.
- Wyjdźcie stąd. Lećcie do tej Angli. Zawiodłam się na was. Teraz może zacznę jeść. Trenerze widzimy się na treningu - powiedziałam i gdy miałam wychodzić z kuchni dodałam. - Obiecaliście, że nikt mnie nie zrani. Tymczasem to wy zraniliście najmocniej.
Skierowałam się do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i włączyłam głośno muzykę. Zaczęłam płakać i pakować prezenty dla Maxa.
Mój braciszek skończy jutro 15 lat.

Tymczasem
Adrian

Zjebaliśmy po całej linii. Jak mogliśmy nie zauważyć, że jest z nią coś nie tak. Głodziła się bo nie miała w nas wsparcia. To przez nas. Przez nasz zasrany sekret. Mam nadzieję, że kiedyś nam wybaczy.

Dziewczyna z piłkąWhere stories live. Discover now