Kasjan

330 15 8
                                    

- Widzę, że dziewczyna nie należy do najprzyjemniejszych - mruknął Marcus, gdy razem z Kasjanem przemierzali drogę lawirując między namiotami. Generał rozejrzał się wokół. Podejrzewał, że większość, o ile nie wszyscy Illyrowie mieszkający tutaj już się obudzili, jednak chcieli poczekać z przywitaniem do rana. Ciężko się nie zbudzić, kiedy ma się niesamowicie wyczulony słuch i jest się szkolonym, by w każdym momencie być czujnym. Dlatego również zdawał sobie sprawę, że ich rozmowa jest podsłuchiwana przez dziesiątki, o ile nie setki par uszu.

- Nawet nie wiesz jak bardzo - generał parsknął śmiechem, na to niedopowiedzenie, jednocześnie zastanawiając się, co robiła w tym momencie Nesta. Kasjan musiał przyznać, że szczerze współczuł tej dziewczynce, która udała się za kobietą. Oby nie miała później traumy.

- Trzeba będzie ją utemperować - ciągnął Marcus - Nie pozwolę w moim obozie na taki brak dyscypliny.

Kasjan zacisnął wargi, żeby przypadkiem nie zacząć bronić Nesty i upierać się, że ona już po prostu taka jest i raczej nic tego nie zmieni. Jednak nie mógł tego zrobić z wielu powodów. Nesta musiała się zmienić. W końcu po to tutaj przyjechała i Feyra tego oczekuje.

- Masz rację - mruknął generał. Nawet nie starał się ukryć rozdrażnienia w swoim głosie. Sam nie wiedział co go denerwowało bardziej. Niewłaściwe zachowanie Nesty czy podejście Marcusa.

- Nie lubię jej - stwierdził dowódca jednocześnie omijając sporą kałuże błota.

Kasjan postanowił tego nie komentować. Nie chciał wmawiać Marcusowi, że to się zmieni, jak tylko da jej szanse, ponieważ nie był głupi i zdawał sobie sprawę, że tak się nie stanie. Neste mało kto lubił i czasami było mu jej żal, jednak zdawał sobie sprawę, że sama skazała się na ten los.

Mężczyźni stanęli przed średnich rozmiarów namiotem.

- To tutaj. Lepiej się wyśpij, jeżeli chcesz być jutro przytomny na treningu - Marcus już zaczął się odwracać, gdy nagle zatrzymał się w pół kroku i spojrzał na Kasjana. - Byłbym zapomniał. Jutro świętujemy Noc Świateł. Możesz przyjść, jeżeli masz ochotę. Tą pyskatą dziewczynę też możesz zabrać, jednak wątpię by chciała iść.

Kasjan nie mógł się z tym nie zgodzić. Noc Świateł to święto dosyć hucznie obchodzone w obozie Illyrów. Tańce, alkohol, ognisko. Zdecydowanie nie wyobrażał tam sobie Nesty, jednak stwierdził, że nic nie zaszkodzi zapytać.

- Przekażę jej - uśmiechnął się delikatnie.

Marcus skinął głową, odwrócił się i bez słowa odszedł. Kasjan przez chwilę odprowadzał go wzrokiem po czym westchnął i wszedł do namiotu. Szybko się rozejrzał. Był prosto urządzony. Mata do spania, niewielka szafka i mały stolik. Nie spodziewał się niczego większego. Był przyzwyczajony do takich warunków i nie zamierzał narzekać. Mimowolnie zastanawiał się, jaki namiot dostała Nesta. Miał nadzieję, że nie robiła zbytnich problemów.

Generał szybko się rozebrał i położył na macie. Zgasił niewielką świecę i ułożył się na boku. Nie było to najwygodniejsze posłanie w jakim dane mu było spać, jednak mimowolnie przypomniał sobie, że praktycznie całą młodość przespał w podobny sposób.

Kasjan zamknął oczy i czekał na sen, który niedługo nadszedł. Nie spodziewał się jednak , że przyśni mu się dziewczyna z ogniem w oczach i najbardziej ciętym językiem, jaki kiedykolwiek spotkał.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

After AcofasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz