"Hej Tomek, masz może jakieś plany na dzisiaj? Mam ochotę po pierwsze wyżalić się komuś, a po drugie na pizzę i piwo. "
Musi się zgodzić, bo normalnie oszaleję sama w tym pokoju. Tomek jest moim przyjacielem, na którego zawsze mogę liczyć. Kiedy tylko mam problem, to automatycznie, bez zastanowienia do mnie przyjeżdża i mnie pociesza. Ktoś mógłby stwierdzić, że to jedno wielkie friendzone, ale tak nie jest. Znamy się od dziecka i w naszych głowach mamy zakodowane, że jakbyśmy zaczęli być razem, to byłoby to wręcz kazirodztwo.
"No hejka, mogę się spotkać. Zaraz po Ciebie przyjadę."
Tomek przyjechał pół godziny od wiadomości, na całe szczęście, ponieważ miałam czas się w jakimkolwiek stopniu ogarnąć.
- Nienawidzę życia- powiedziałam przed ugryzieniem pierwszego kawałka pizzy.
-No dobra Anka, nie dramatyzuj tylko mów co się stało.
- Rozstałam się z Kamilem.
- Ale jak to ? Przecież między wami było ostatnio bardzo dobrze.
- Było zajebiście do momentu, w którym dowiedziałam się, że mnie zdradza z koleżanką ze swojej uczelni.
- Dupek
- To mało powiedziane- odparłam- Muszę się dzisiaj napić, bo mój mózg nie może dziś działać na trzeźwo. Mam nadzieję, że mi potowarzyszysz?
- Jasne, ja też w zasadzie mogę się napić, bo mam okazję do świętowania
- Tylko mi nie mów, że okazją do świętowania jest moje rozstanie...
- Nie no coś ty. Po prostu przeszedłem pewien casting i już niedługo będę sławny.
- Słucham? Ale mów jaśniej, jaki niby casting?- zapytałam z ogromnym zaskoczeniem na twarzy.
- Wygrałem casting na służącego Kruszwila.
- Że co proszę? Chcesz występować u tego debila i robić z siebie pajaca? Jesteś normalny ?- krzyknęłam tak głośno aż wszyscy ludzie w restauracji się na mnie spojrzeli.
- Uspokój się, to całkiem fajny gość, tylko na filmach musi grać takiego.
- To mega głupi pomysł, nie wierzę, że się na to wszystko zgodziłeś. Mam nadzieję, że nie będziesz tego żałować.
Ta noc była bardzo długa. Byłam z Tomkiem dosłownie wszędzie, w trzech klubach, na bulwarach, w czterech pubach i jeszcze kilku miejscach. Nawet nie chcę mówić w jakim stanie doszłam do domu. Totalna tragedia.
Niestety po imprezowej nocy nadszedł koszmarny dzień, w którym po przebudzeniu miałam wrażenie, że słoń nadepnął mi na głowę. Od razu pożałowałam tej ogromnej ilości wypitego alkoholu.
Tydzień później:
Dzisiaj to chyba tylko długi spacer sprawi, że poczuję się lepiej.
Chodziłam tak po calutkim Szczecinie już dwie godziny rozmyślając nad moim paskudnym, smutnym i niewiarygodnie nudnym życiu. Miałam już skręcać w moją ulubioną uliczkę aż nagle usłyszałam głos Tomka.
- Ania! Co tak sama spacerujesz?
- Hej, musiałam się przewietrzyć, a co ty tu robisz? - zapytałam
- Nagrywamy odcinek z Kruszwilem- kiedy to powiedział dopiero zauważyłam pięć metrów dalej "słynnego" Lorda i jego kamerzystę w worku Gucci.
- Zrezygnuj z tego gówna jak najszybciej, dopóki nie jest jeszcze za późno- szepnęłam, ponieważ widziałam jak Kruszwil się do nas zbliża.
- Cześć, Marek jestem
- Cześć, Ania- przywitałam się dosyć niechętnie- Dobra, ja już Tomek uciekam, odezwę się do ciebie jutro.
- A może chcesz u nas w jakimś filmie wystąpić?- zapytał niespodziewanie Marek.
- Nie, dziękuję. Takie szopki raczej nie są dla mnie- odparłam z lekkim zażenowaniem.
- Twoja strata- odpowiedział lustrując mnie swym przenikliwym wzrokiem.
YOU ARE READING
Tylko z Tobą
Teen FictionOd nienawiści do miłości podobno cienka nić, lecz czy również w tym przypadku? Dwa różne charaktery, dwa odmienne światy, dwa serca. Czy te serca się połączą?