9

178 7 4
                                    



Chłopak stał oparty o ścianę z rękami założonymi na klatce piersiowej i uśmiechał się. Spojrzałam na niego i miałam wrażenie jakbym się miała za chwilę rozpłynąć. Wykorzystując fakt, że nie miał okularów mogłam patrzeć na jego czekoladowe oczy. Były śliczne.

- Będziemy tu tak stać - zauważył ze śmiechem.

- Ja...- zająknęłam się i już sama nie wiedziałam jak mam mu powiedzieć, że nie mogę z nim spędzić tego wieczoru. Wyszłam na korytarz zamykając za sobą drzwi, żeby Mela nic nie usłyszała. Stanęłam przed nim z założonymi na piersiach rękami. Co się ze mną działo? Ogarnij się Ross!

- Nie możemy dzisiaj spędzić tego wieczoru razem - po tym zdaniu, które wypowiedziałam nadzwyczaj obojętnie wiedziałam, że prawdziwa Rozalia wróciła z zaświatów miłości. Igor stał jak zamurowany. Nie spodziewał się takiego powitania. Ale co ja miałam zrobić?  W tej sytuacji Melania była najważniejsza.

- Nie rozumiem - zaczął niepewnie szatyn i chciał się do mnie przybliżyć, na co ja gwałtownie się odsunęłam.

- Idź już - powiedziałam patrząc mu w oczy, w których dostrzegłam smutek i niezrozumienie. Nagle drzwi za moimi plecami otworzyły się, a w nich stanęła blondynka.

- Czy on...- zaczęła niepewnie, ale nie musiała dokańczać bo zdawałam sobie sprawę z tego o co pytała.

- Nie - ucięłam szybko - poza tym Igor już idzie - to ostatnie skierowałam do chłopaka. Czym zresztą zbiłam go z tropu - Muszę już iść. Cześć - powiedziałam bo Igor nie był w stanie wydobyć z siebie żadnego słowa i weszłam do mieszkania zamykając za sobą drzwi na klucz i spojrzałam w wizjer w którym widziałam jeszcze przez chwilę szatyna, a chwilę później już go nie było. Dopiero wtedy odsunęłam się od drzwi i poszłam do dziewczyny siedzącej na kanapie.

Stałem jeszcze chwilę pod drzwiami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Stałem jeszcze chwilę pod drzwiami. Nie wiedziałem co się stało, że tak zareagowała. Nigdy bym się po niej tego nie spodziewał. W końcu coś nas łączyło. Ale czy na pewno? Przecież wtedy by się tak nie zachowała.

W końcu zeszłem po schodach z dziesiątego piętra, oczywiście mogąc jechać windą tylko, że musiałem czymś zająć myśli.

W tamtej chwili wiedziałem jedno. Muszę się dowiedzieć o co chodzi. I dlaczego Rozalia tak się zachowuje wobec mnie. Zależało mi na niej jak nigdy wcześniej na żadnej innej lasce.
Tylko czemu ja porównuje ją z tymi pustymi sukami? Przecież to zupełnie dwa różne światy. A świat Ross był moim światem.

Nawet nie wiem kiedy dotarłem do samochodu chwilę jeszcze w nim siedząc i paląc fajkę. Co teraz miałem zrobić? Jedyną osobą o której pomyślałem, że może coś wiedzieć jest wujek. I ruszyłem z pod bloku z piskiem opon.

Droga życia [ReTo]Where stories live. Discover now