2; puszka zmartwień

455 67 16
                                    

Powolnymi, mechanicznymi ruchami zmywają krew z parkietu. Co jakiś czas Yato kaszle, czując, że łodygi oplatają jego przełyk. Wygląda na ospałego, tak niecodziennie zmęczonego, że kiedy dzwoni telefon, nie odbiera. Jego podwładny niemal upuszcza mop. Jest zszokowany tym, że nie pójdą wykonać kolejnego zlecenia, nawet, jeśli miałoby to być mycie patelni w jakiejś zapyziałej restauracji.

Yukine nie odzywa się jednak od momentu, kiedy znalazł go w takim stanie. Daje mu jedynie wody, ociera z lepkiego, szkarłatnego płynu, a płatki kwiatów zmiata w kąt, po czym pomaga mu w milczeniu wstać.

Pół godziny później siedzą razem na podłodze, a Yato próbuje ukryć się w miękkim kocu, pijąc piwo. Promienie słońca wpadają przez okno i pieszczą jego trupio blade policzki. Jego twarzy nie zlewa się z kolorem ściany tylko dzięki zaczerwienionym oczom. Wygląda jak zagubione we mgle dziecko, które ma się zaraz ponownie rozpłakać.

— Powinniśmy iść do Tenijina — odzywa się w końcu chłopak, jednak jego właściciel rzuca mu pełne zrezygnowania spojrzenie.

— Po co? — pyta spokojnie, nakładając sobie materiał na głowę. Pociąga jeszcze łyk alkoholu, ignorując dygotanie Yukine.

— Jak... to... po... co... — wykrztusza każde słowo po kolei. — TO NIE JEST NORMALNE! JESTEŚ CHORY! — wrzeszczy. Yato patrzy na niego znudzony. Wie o tym.  Wie, jaka to choroba i jak się kończy.

— Jestem zdrowy. — Wzrusza ramionami pozornie obojętnie.

— Pójdę po Hiyori! Ona na pewno będzie wiedzieć, jak cię przekonać! Jeszcze ją dogonię! — Zrywa się na równe nogi, a Yato rozszerza oczy.

— Idę, idę. Nie musisz fatygować Hiyori. — Uśmiecha się blado i zgniata puszkę, po czym rzuca ją na stół. Odbija się i ląduje obok miniaturki świątyni.

Spojrzenie Yato natrafia na maleńki budyneczek. Znów zaczyna kaszleć.

SICK OF LOSING SOULMATES. noragami ✔Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang