13°

577 25 2
                                    

Od wyprowadzki ze starego mieszkania Taehyunga minął tydzień. Był dziewiętnasty grudnia, niedziela. Sytuacja między Jeonggukiem, a Wonwoo wcale się nie polepszyła. A nawet pogorszyła. Nie odzywają się do siebie w ogóle. Traktują się jak powietrze. Młodszy próbuje cały czas ukryć fakt, że go to boli, jednak nie zawsze mu to wychodzi. Na szczęście cały czas jest z nim Tae.

Chociaż z nim sprawa też powoli zaczyna się komplikować. Młodszemu zaczęło przeszkadzać całe to ukrywanie się. Nie powiedział tego Jeonowi, bo nie chciał na niego naciskać, ale przeszkadzało mu to wszystko. Chciał móc w każdej chwili go przytulić. Pocałować go. A nie za każdym razem uważać, żeby nikt ich przypadkiem nie zobaczył.

Taehyung z każdą sprawą, która go męczyła szedł do mamy. Ona zawsze go wysłuchała i pomogła. Odkąd skończyła z alkoholem stała się innym człowiekiem. Nadal była przed nimi daleka droga, jednak z każdym dniem było coraz lepiej.

•••

Para siedziała razem na przerwie. Taehyung oparł głowę o ramię starszego. 

- Jak z Wonwo? - zapytał młodszy.

- Nawet nic o nim nie mów. Nie chcę sobie psuć humoru. - odpowiedział mu tylko.

- Witam moje gołąbeczki. - powiedział Jin podchodząc do młodszych przyjaciół. Chłopak ogarnął się i zaczął normalnie chodzić do szkoły, a nawet, ku zaskoczeniu jego przyjaciół, zaczął się uczyć.

- Hej hyung. - odpowiedział mu Tae. Jeongguk uśmiechnął się tylko.

- Widzieliście gdzieś Jimina? Nie mogę go znaleźć, a mam do niego pewną sprawę. - powiedział najstarszy.

- Chcesz go zaprosić na randkę? - zapytał zaczepnie Jeon. Tae delikatnie zaśmiał się na te słowa.

- Co? Nie. Weź, fuj. Z Jiminem? - odpowiedział i udał odruch wymiotny.

- No jakoś jak ostatnio razem piliśmy to prawie się z nim przelizałeś. I wtedy nie był fuj. - powiedział Jeon przypominając sobie tamtą sytuacje, gdzie razem z Taehyungiem musieli ich rozdzielać.

- Nic takiego nie było.Byłeś pijany i pewnie coś ci się wydawało. - oburzył się.

- Ale naprawdę tak było. - wtrącił się najmłodszy. - Ja nie byłem przecież pijany i wszystko pamiętam. Myślę, że pasowalibyście do siebie. - zaśmiał się.

- Jesteście okropni. Obydwoje. - wskazał palcem na siedzącą dwójkę i odszedł. - Sam go znajdę! - krzyknął jeszcze na co młodsi się zaśmiali.

- A tak serio, co on może chcieć od Jimina? - zapytał szaro włosy.

- Wszystko. Na prawdę. On może od niego chcieć alkohol, zioło, prezerwatywy, jedzenie, zadanie domowe, długopis. - zaczął wymieniać. - Dosłownie wszystko. Kiedyś poszedł do niego, żeby pożyczyć odkurzacz. - powiedział ze śmiechem przypominając sobie tą sytuacje. - A jak okazało się, że Jimin też go nie ma to przyszedł do mnie. I przy okazji zabrał żelazko, którego do tej pory mi nie oddał. - Taehyung zaśmiał się. 

Tae był szczęśliwy. Cieszył się, że jego chłopak jest szczęśliwy i nie przejmuje się już tak bardzo zdaniem swojego brata. 

School Story | [taekook]Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin