Rozdział 3

367 14 22
                                    

Minęło już parę tygodni od kiedy jestem w więzieniu Nanba. Zostałam bliską przyjaciółką całej czwórki z celi trzynaście, ale jak zwykle musi być ta jedna osoba, z którą jestem najbliżej - Jyugo. Jeszcze  nikt z celi ani razu nie słyszał mojego głosu, a porozumiewaliśmy się za pomocą kartki - bynajmniej tylko ja jej używałam, bo inni normalnie rozmawiali. Czasami zachowanie w tajemnicy swojej płci, głosu, a co najważniejsze wyglądu jest bardzo trudne. Uno, Rock oraz Nico już nie raz próbowali mi ściągnąć kaptur, jednak nigdy im się to nie udało, ponieważ za każdym razem jak próbowali mi go ściągnąć obrywali z pięści w ramię. Obrywali ode mnie mnóstwo razy, aż w końcu zrozumieli, że to nie ma sensu.
Była już pora obiadowa. Rock, Uno i Nico jak zwykle pobiegli najszybciej jak się dało na stołówkę i zajęli stolik. Jednak mi i Jyugo się nie spieszyło i szliśmy sobie spacerkiem.

J (Jyugo)-Ej, Alex...Czemu chodzisz w kapturze oraz nic nie mówisz?

Zaczęłam pośpiesznie szukać jakiejś kartki w kieszeniach lub notesu, jednak nic nie znalazłam. Popatrzyłam się w stronę Jyugo i kręciłam głową na znak, że nie mam na czym napisać. 

J-Rozumiem, lepiej się pośpieszmy, bo Rock zaraz zje naszą porcje!

Chłopak zaczął biec, a ja lekko zdezorientowana ruszyłam za nim. Gdy znaleźliśmy się na stołówce od razu zauważyliśmy pozostałych ludzi z naszej celi.

N (Nico)-Eeeeeejj! Tutaj!!

Podeszliśmy do nich i usiedliśmy przy stoliku...

Time skip

Byliśmy właśnie w celi. Inni zajęli się swoimi codziennymi zajęciami, a ja piłam gorące kakałko. Właśnie na nie dmuchałam, aby trochę ostygło, bo nie chciałam sobie poparzyć języka. Nagle nade mną stanął Jyugo.

J-Co pijesz?

Niestety, tak bardzo byłam zajęta kakałkiem, że niechcący odpowiedziałam...

-Kakałko...

Dopiero po chwili dotarło do mnie, co właśnie zrobiłam (do nich zresztą też).

Wszyscy-Że cooooo?

 -Znaczy.. ja nie... cholera!

Odłożyłam kakałko na stolik obok mnie i zakryłam twarz rękami. Po chwili ciszy usłyszałam śmiech Uno. Spojrzałam się w jego stronę ze zdziwieniem w oczach. 

U-Masz bardzo wysoki głos, haha! Brzmisz jak dziewczyna, hahaha!

Po chwili do Uno dołączyli się inni, a nawet ja. Myślę, że dobrze zrobiłam odzywając się niespodziewanie. Festiwal się powoli zbliżał, a ja nawet nie wiem, o co w nim chodzi. Niestety moje kakałko nigdy już nie zostało wypite, ponieważ zostało niechcący wylane na podłogę... (zostawmy znicza do kakałka [*])

***

Od Autorki: Ohayo! Od dzisiaj będę pisała krótsze rozdziały, bo jakbym musiała pisać dłuższe, to pewnie znowu bym musiała dłużej się nad nimi zastanawiać. Dzięki za przeczytanie tego rozdziału! Do przeczytania! Bayo!

Nanbaka || Jyugo x Reader [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz