Bonus 2: How I fell in love

4K 155 19
                                    

Powtarzający się dźwięk powiadomienia aplikacji, nowe polubienia i stos komentarzy, których wyczytywał tylko kilka z wielu.

Nie zwracał uwagi na to co się dzieje na jego profilu. Wrzucał zdjęcia, sprawdzał tylko kilka opinii, które w większości były pozytywne i wyłączał aplikacje, zabierając ze sobą aparat i pstrykając kolejne świetne zdjęcia.

Dla niego instagram był jedynie miejscem, gdzie mógł przekazać ludziom swoją pasję, pokazać to co sprawia mu radość.

Nie widział potrzeby w ujawnianiu swoich danych osobowych. Chciał, żeby ludzie, oglądający jego profil lubili go za zdjęcia, jakie na niego wstawiał, a nie za to jak wyglądał.

Z resztą, wcale nie uważał się za wybitnie ładnego, a jego niska pewność siebie jedynie potęgowała lęk przed utratą obserwujących. Nie liczyła się dla niego liczba, jaką wyznaczali. Wiedział, że nie wszyscy oglądają każde jego zdjęcie. Ale zdążył wyłapać też te stałe osoby, które zawsze wychwalały jego twórczość i w życiu by sobie nie wybaczył utraty ich przez lekkomyślne ujawnienie prawdziwego siebie.

Bo w końcu doceniał go ktoś więcej, niż dwójka jego ukochanych przyjaciół.

Zaczął dostrzegać, że jego user zostaje często wymieniany w komentarzach nieznanego mu chłopaka, a co najbardziej go dziwiło, to, to że nawet Tae i Kook w pewnym momencie jakby chcieli, aby zwrócił uwagę na to konto.

Tylko po co?

Profil niejakiego min_swag wcale się jakoś nie wyróżniał według Jimina. Wiele zdjęć z imprez, częste nocne spacery, czy też zwykłe selfie.

To nie były jego klimaty.

Przeglądał każde zdjęcie, w którym został oznaczony, ale pozostawał cicho. Nie widział sensu w oznajmianiu światu, że faktycznie dostrzegł tego chłopaka.

To tylko jeden z przypadkowych osób z internetu, których nigdy nie spotka.

I w tym momencie los zaśmiał się mu w twarz.

- Na kogo patrzysz? - spytał Taehyung, podążając wzrokiem za tym przyjaciela, a ten w tym samym czasie go odwrócił.

Przyspieszyło mu serce, ale nie potrafił zrozumieć dlaczego.

- Ciągle się na Ciebie gapi - oznajmił mu jego przyjaciel, a na jego polikach zawitała nieproszona czerwień - O ja, rumienisz się! - pucnął go w policzki, śmiejąc się wesoło.

- Muszę iść.

I tak zrobił. Wyminął swojego przyjaciela, wchodząc do łazienki i oceniając stan swojej twarzy w lustrze.

Jednak to nie tylko przypadkowy chłopak.

Tylko dlaczego tak się na niego patrzył?



Kilka ukradkowych spojrzeń, wymienionych wiadomości i coraz większego strachu w nim buzującego.

Nie chciał być rozpoznanym, a Min Yoongi właśnie to chciał uzyskać.

Chciał, żeby do niego podszedł, ale ten po prostu stał, czasem zatrzymując na nim dłużej swój wzrok.

Dlaczego bardziej zależało mu na jego osobowości z internetu?

Sam nie wiedział, w którym momencie po prostu wpadł. Może to śliczne spojrzenie szarowłosego, jego charakter, czy też determinacja w internecie. Nie zastanawiał się nad tym. Zdawał sobie jedynie sprawę, że już od pierwszego zobaczenia go na żywo ich drogi jeszcze się zejdą.

Ale nigdy nie dowiedział się, że maczali w tym palce jego przyjaciele.

Seul był marzeniem. Zawsze chciał dostać możliwość udostępnienia swoich zdjęć na większym forum, a tu nagle, bum, los postanowił go uszczęśliwić. Podał nawet swoje dane osobowe, ale był święcie przekonany, że nikt więcej o tym się nie dowie, a drugi chłopak, który miał się pojawić z nim, nie zna jego profilu.

Ale obok niego siadł Min Yoongi.

Chciał przez ten tydzień bawić się i nie myśleć o żadnym że swoich problemów, a tu główny z nich nagle miał dzielić z nim pokój i spędzać każdą wolną chwilę.

Ale czy mógł narzekać, gdy każdego dnia czuł się jak na randce ze starszym, mimo że wiedział iż ten nigdy by tego tak nie nazwał?

Wtedy chciał mu jakoś przekazać, że jest tym kogo szuka.

Szkoda, że nie zdawał sobie sprawy, że ten już wie.

Każdy dzień w stolicy spędzili wspólnie, bawiąc się przy tym i nie poruszając tematu instagrama.

A Yoongi utwierdził się w przekonaniu, że nie przejdzie obok tego dzieciaka obojętnie.

Bo jemu nie spodobały się te zdjęcia, które dodawał, to wcale nie był Mochi. Swoje serce oddał Park Jiminowi, jego pięknemu uśmiechowi i charakterowi, którym poprawiał mu każdy dzień.

Ale nie zrobił nic więcej. Chciał pozostać z nim w przyjaźni, cieszył się, że może mieć choć tyle. Wcale nie zamierzał robić kolejnego kroku.

Zrobił go sam Jimin.

Skoro swoim własnym sposobem zdradzał kim jest na instagramie dla Yoongiego, to mógł też sobie pozwolić zrobić to trochę prościej dla jego przyjaciela, prawda?

Hoseok wcale nie był zdziwiony, co najlepsze, powiedział, że obstawiał, że to był właśnie on.

Nie powiedział nigdy swoich podejrzeń Yoongiemu, a zamiast tego postanowił pomóc w ich przyszłym związku, wprowadzając blondyna na imprezę do Wonho i załatwiając z nim też pewne sprawy. Nie przedstawił całego planu młodszemu chłopakowi, ale wiedział, że wszystko pójdzie po jego myśli.

W końcu zaangażował swojego imiennika, a ten zawsze wszystko wykona idealnie.

Yoongi, widząc swojego cichego crusha odłożył butelkę alkoholu. Wiedział, że to nie jest towarzystwo dla tego nieśmiałego chłopaka i jakaś jego część czuła się odpowiedzialna za pilnowanie go.

Zdenerwowanie wzięło górę, widząc post Mochiego, którego wyciągnął z budynku, nie chcąc, aby ten był dłużej demoralizowany.

Nie wiedział, że ten zdążył zapalić jedną fajkę, która jego słabemu organizmowi dodała nutkę odwagi.

Min Yoongi martwił się o Park Jimina, coraz bardziej uświadamiając sobie, że nie da rady pozostać z nim na zawsze jedynie w kontaktach czysto przyjacielskich.

Ale wcale nie musiał nic z tym robić, bo to blondyn przejął pałeczkę, szepcząc mu cicho jeden warunek.

Warunek, którego wcale nie potrzebował.

I który wciąż pozostaje dla nas tajemnicą.



➵➵➵

Wow, to wyszło dłuższe niż planowałam

Pisałam to w nocy i zaspałam aż po tym wszystkim😂

Ale się wyrobiłam!

W 10 minut zrobiłam wszystko (pominowszy śniadanie). Kto też potrafi się szybko wyrobić, a kto zawsze potrzebuje większej ilości czasu?🤗

at your fingertips • yoonminWhere stories live. Discover now