04.07
Taehyung stresował się. Miał się pierwszy raz spotkać z jego Hoseokiem.
Przed odwiedzinami dokładnie posprzątał i odświeżył dom. Czekając na niego, wyrzucił zdjęcia Jeona, które wisiały na tablicy korkowej. Pamiętał dokładnie gdy zrobił mu to zdjęcie.
- Gguk, Stań tam! - krzyknął, chcąc zrobić jak najlepsze zdjęcie chłopakowi - nie tam idioto! Tam! - pokazał ręką na zacienione miejsce pod palmą. - idealnie - po raz kolejny krzyknął zwracając na sobie uwagę niektórych przechodniów.
Mógł cały czas patrzeć na Jeona i jego nieskazitelną urodę. Był boski. Niektóre dziewczyny obracały się za nim i całkowicie przypadkowo potykaly się na niego. Kim był cholernie zazdrosny ale nie dawał po sobie tego poznać.
Jeongguk uśmiechnął się i pozwolił zrobić zdjęcie młodszemu. Później poprosili o kolejne zdjęcie - tym razem stali obok siebie - jakiegoś przechodnia, który bez problemu się zgodził.
Od razu po przyjeździe do kraju, Kim z Jeonem wywołali zdjęcia i powiesili je. To jedno na tablicy korkowej a to drugie - na lodowce jako pocztówkę.
Taehyung popatrzył na lodowke, gdzie nadal wisiała pocztowka z tamtych wakacji. Nie miał zamiaru jej zdejmowac.
Gdy wreszcie nadeszła oczekiwana godzina, Kim usiadł na blacie w kuchni i zawiązał chustę.
Cholernie się stresował, ale wiedział, że robi dobrze. Chciał wreszcie spotkać Hoseoka.
Jeongguk wszedł do jakże znanego mu mieszkania, które niegdyś dzielił ze swoim byłym już chłopakiem.
Gdy wszedł do kuchni zauważył Kima. Mógł szczerze powiedzieć, że wyprzystojniał. Sam też zaczął trenować nie mając robić co z czasem po stracie ukochanego. Jego głos trochę się zmienił więc nie bal się, że chłopak rozpozna go.
- Tae? - mruknął podchodząc do blatu, na którym siedział chłopak.
- Hoseok? - zapytał upewniając się.
- t-tak, to ja - powiedział ledwo słyszalnie. Chciał, moc być teraz z chlopakiem bez żadnej głupiej opaski, czy czegoś innego.
Chciał żeby przytulali się znów na kanapie oglądając różnie dramy, które ich nie interesowały.
- błagam podejdź tutaj - powiedział dążącym głosem Kim.
Jeon zrobił to, o co poprosił go chłopak i wszedł pomiędzy jego nogi
- to cholernie utrudnia, ale zostanę w tym. Chce abyś czuł się komfortowo - mruknął badając kawałek twarzy Jeona.
Rozmawiali krótką chwilę, gdy zapadła niezręczna cisza. Kim badając kciukiem wargę starszego a Jeon swoim wpatrywał się w jego wargi, obaj tego chcieli.
- H-Hoseok? - zaczął Kim
- Tak, Tae? -
- cholera, pocałuj mnie - powiedział bo już nie wytrzymał. Szczerze, zakochał się w chłopaki przez te kilka miesięcy.
Lekko zszokowany Gguk, przybliżył się do chłopaka i delikatnie musnął jego usta swoimi. Było im cholernie dobrze.
Młodszy położył ręce na policzki Starszego. Te pocałunki wydawały mu się tak bardzo znane a jednak tak obce.
Gdy się od siebie oderwali nie mogli nabrać powietrza. Jeon chciał znów pocałować chłopaka, ale przeszkodził mu w tym jego zakichany telefon.
Zobaczył na wiadomość. Cholera, szef go wzywał.
- przepraszam, Tae szef mnie pilnie wzywa - mruknął ostatni raz całując malinowe wargi chłopaka i odchodząc.
Gdy Kim usłyszał trzask drzwi, ściągnął opaskę.
- co ty ze mną robisz, Hoseok - mruknął do siebie
----------------------------------------------------------------------
Teraz będzie pojawiać się więcej tego typu rozdziałów.
Enjoy! <3
CZYTASZ
√ | Be with me | TaeKook |
Fanfiction√ - skończone ∆ - odwołane × - zawieszone gdzie Taehyung i Jeongguk to (była) para, a Jeon próbuje zbliżyć się do Kima z konta przyjaciela. #61 - bxb