ROZDZIAŁ 2

43 4 0
                                    

     Sprawnie wysiadłyśmy z autobusu. Muzyke słychać były na podwórku, od razu wiedziałam że tutaj chłopcy lubią robić grube imprezy, u mnie były jedyne małe domówki, ale nawet one były raz na jakiś czas.

  Więc tak na prawdę to moja pierwsza większa impreza. Napewno postaram się, aby nikt tego po mnie nie poznał. Nie chce być w tej szkole znowu cichą myszka bez przyjaciół... Tamten okres w moim życiu idzie w niepamięć. Teraz jestem nowa ja, odważna i pewna siebie Carla..

  Wchodząc do męskiego akademika musiałśmy przejść przez naprawde duże tłumy pijanych w trupa ludzi, ktorzy ledwo co kontaktowali. W całym pomieszczeniu czuć było alkohol, papierosy i co najgorsze pot ludzi. Połączenie te nie było najlepsze lecz szybko się da do niego przyzwyczaić. Kubki leżały wszedzie tak samo jak ich zawartość.

   Laura złapała mnie za nadgarstek i pobiegła schodami na góre. Korytarz wyglądał podobnie jak w damskim akademiku.

   Dziewczyna ztrzymała się przed jednym z pokoi i spojrzała w moje oczy
-Spokojnie Carla.. Oni są naprawde fajni i bedziesz się świetnie bawić- mrugneła i otworzyła drzwi. Zobaczyłam czwórke chłopaków i dwie dzieczyny.

Wzrok każdego padł na mnie dziewczyny się delikatnie uśmiechały z resztą tak samo chłopcy.

-Jestem Carla- uśmiechnełam się przerywając dziwną ciszę. Starałam się być pewna siebie..ale w środku myślałam, że naprawde zemdleje. -To Lukas-wskazała Laura pokazując na ciemnokiego chłopaka, no powiem wam, że miał brązowe włosy w nieładzie. Miał szerokie ramiona, przez czarną koszulkę można było zobaczyć jego nieziemsko umięśniony brzuch. Chłopak niezbyt się mną przejmował.
-Yhm..- mruknął i wrócił to bawienia się palcami. - Noah- wskazała na również przystojnego chłopaka. Miał włosy w kolorze ciemnego blondu. Oczy niebieskie, wręcz szarne mierzyły mnie i z łobuzerskim uśmiechem wstał ruszył w moją stronę i przytulił mnie przyciągając mnie na swoje kolana.
Napewno byłam cała czerwona, lecz podobało mi się to..Co ta szkoła ze mną robi boże...

Laura   wyrywając mnie z rozmyśleń wzkazała na dwie dziewczyny siedzące obok siebie. -Valeria i Sophia- były one nawet podbne do siebie. Valeria miała długie blod włosy, czerwone usta i szarą obcisłą sukienke przed kolano. Natomiast Sophia miała blond włosy sięgające do ramion, różowe wrecz neonowe usta i beżową luźnąsukienke przed kolano.
Uśmiechnełam się do nich, na co one szybko odpowiedziały mi tym samym. Na kanapie na przeciwko mnie siedział jeszcze jeden czarnowłosy chłopak. Laura szybko usiadła obok niego.
- Ben- odparła , chyba ich coś łączyło ,lecz spytam się jej o to dopiero w pokoju.

-Gramy w butelke?-odparł Noah, na co od razu się na niego popatrzyłam. Wszycy poparli jego pomysł, Lucas wypił zawartość piwa i położył pustą butelkę na środek.

Jako pierwsza zakręciła Valeria, wypadło na Lucasa.-Pytanie czy wyzwanie- wszyscy spojrzeli na chłopaka.-Pytanie-powiedział wolno z lekką chrypą, co było bardzo gorące..-Cipa-mrukneła Laura, na co każdy wybuchnął śmiechem-Ymm..Co sądzisz o nowej?- powiedziała, przez co byłam aktualnie w centrum uwagi. Strasznie się w środku stresowałam
-Raczej niedoświadczona dziewczyna, ktora boi się wszystkiego, szczególnie opinii innych..- jego słowa były prawdziwe jakby wiedział o mnie wszystko..-Ale ja nie lubie takich świętoszek- dodał co mnie strasznie wkurzyło.

Gra toczyła się dalej. Byly naprawde różne wyzwania od tego że musiałam wypić pięć shotów na raz do tego, że Valeria i Sophia musiały się całować a raczej badać nawzajem swoje migdałki...

Butelką kręcił Scot, oczywiście wypadło na mnie -wyzwanie- odparłam nawet nie zdążył zadać mi pytania, to chyba przez alkochol znajdujący sie we mnie nie zabardzo myślę co robie.-Przeliż się z wybraną osobą w tym pomieszczeniu- zatkało mnie trochę, bo nie byłam pewna kogo wybrać.Na początku myślałam nad Noahem...wolałam utrzeć nosa dla Lucasa i pokazać mu, że nie jestem jakaś 'świętoszką'.
Powoli wstałam z kolan Noaha i ruszyłam w strone Lucasa.. czułam na sobie wzrok innych ale naprawde miałam to gdzieś. Usiadłam na nim okrakiem i patrzyłam mu głeboko w oczy, z nich nie dało się nic wyczytać.
-Wybieram Lucasa- szepnełam do jego ucha. Ujełam rękoma jego szczenkę i wpiełam się w jego usta. Od razu oddał pocałunek. Złapał dużymi rękoma moje biodra, pasowały do nich idealnie naprawde. Przegryzłam jego dolną wargę prosząc o dostęp, no co od razu mi go dał.
W pewnym pomencie oderwałam się od niego na zaledwie kilka centymetrów, uśmiechnełam się zwycięsko i ruszyłam spowrotem na kolana Noaha. W oczach chłopaka było widać zaskoczenie oraz podziw. Jego wzrok lustrowal mnie przy czym  udawałam, że tego nie widzę i bawiłam się dalej. Jedynie Laura patrzyła na mnie jak na jakąś nienormalną , ale cóż bez przesady nic takiego złego nie zrobiłam prawda?

Graliśmy jeszcze i się dobrze bawilismy, przy tej zabawie trochę poznałam Noaha wydawał się naprawdę fajny i myślę że będę mogła się z nim zakolegowac.Uslyszelismy ciche pukanie nawet nikt nie zdążył otworzyć gdyż weszła do pokoju dziewczyna którą widzę pierwszy raz na oczy. Ubrana była w obcisłą spódniczkę , chociaż spódniczka tego nazwać nie można. Powiem tak kawałkiem szmaty i jakimś staniku, weszła nawet się nie przedstawiając i wskoczyła na kolana Lucasa.

-Co się tak patrzycie?... - powiedziała piskliwym głosikiem i wtulila się w dziwnie nie zaskoczonego chłopaka.

Nikt tego nie skomentował ale mnie bardzo korciło coś powiedzieć no ale cóż chce żeby wszyscy mnie tutaj polubili.Podeszlam i podałam jej rękę przedstawiając się.

-Hej jestem Carla..-zjechała mnie od góry do dołu i zatrzepotała swoimi okropnie długimi i doklejonymi rzęsami.

-Ah ta nowa tak jestem Victoria! - yhym miło
poznać szmato.

Dziewczyna ciągle wpatrywała się w Lucasa i rzucała mu na ucho czułe słówka. Nie wiem czy to tylko mnie denerwowało ale Laura zauważając to poinformowała mnie ze ona taka jest i chłopak lubi się z nią bawić każdy się do tego poprostu przyzwyczaił.Rozumiem ,że była totalną idiotką nie rozumiejąc tego ,ale już wolę się nie wtrącać. Ciekawe co zrobi jak dowie się że się calowalismy.

-Pytanie czy wyzwanie? - zapytał Ben. - może pytanie - odpowiedziała Victoria.

- Wiesz że Lucas całował się z nową? - dziewczyna momentalnie stała się zła, spojrzała to na niego,a później na mnie. Nie wiem co to oznacza , ale przyznam że się trochę boje.

Laura skarciła wzrokiem Bena. Chciała mi coś powiedzieć, lecz wystarczyła chwila a ja została mocno szarpnięta przez zgadnijcie kogo..Victorie. Już myślałam, że będę mocno spoliczkowana,ponieważ jej ręką celowała wprost na mnie , ale się tak nie stało. Trzymał jej rękę Lucas, nie to że coś ale myślałam że jestem mu obojętna. Wyprowadził ją, a ja mogłam usłyszeć jak krzyczy.

- Nie zbliżaj się do niego! Jesteś nowa a już se za dużo pozwalasz! Może chcesz być jego zabawką?! - no błagam kto to mówi sama nią jest.

Wszyscy siedzieli w ciszy. Laura powiedziała że zawiezie mnie do akademika i żebym poczekała na nią przed i trochę ochronęła. A ona pogada z Benem.

Nie byłam na niego zła, ale mógł tego nie mówić skoro wiedział że zareaguje jak jakaś psychopatka.

Zeszłam na dół mijając dziewczynę nieudolnie wymiotującą przy kwiatku oraz parę calujacych się nastolatków. Nic czego nie można byłoby przewidzieć na tej imprezie.

Czekając na Laure wdychałam świeże powietrze lasu , które było obok akademika aż poczułam smród jakby papierosa. Odwróciłam się w lewo zauważając Lucasa palącego i patrzącego w swój telefon.

- Ym.. Lucas - odezwałam się pierwsza , aby zwrócić jego uwagę na sobie.- Co?- tia miły to on w rozmowie zabardzo nie jest.- Chciałam ci podziękować że mnie obroniłeś bo wiem-nie dał mi dokończyć.

- Nie dziękuj poprostu poczułem potrzebę z nią w roli głownej w innym pokoju i ją wziąłem. Prosty przypadek , że akurat wtedy się na ciebie zamachneła.-powiedział wypuszczając dym z pięknych malinowych ust

- Jasne - powiedziałam i odeszłam zauważając Laure która wychodziła z budynku.

- Jak się trzymasz? - zapytała mnie dziewczyna. - dobrze - powiedziałam jej i wsiadając do taksówki jeszcze raz spojrzałam na chłopaka,którego już nie było.
-~•~-
Hejka kochani! Mam nadzieje, ze ten rozdział sie wam spodobał!
Mi osobiście bardzo haha Jest on najdłuższy i najwiecej się w nim dzieje. Tak teraz będą wyglądać wszystkie rozdziały: długie, duzo akcji!! I w ogóle co sądzicie o Lucasie i Noahu, jak myślicie, który będzie z nasza cudowna Carla?
Dziekuje za 95 miejsce w kategorii #luv !!! To kolejne osiągnięcie!

KOCHAM WAS I DO NASTEPNEGO
XOXO

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 28, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

'Bad boys will bring heaven to you'Where stories live. Discover now