×Nowa w okolicy×

15 0 0
                                    

-AGH! MOJA GŁOWA!- otworzyłam oczy, a łeb mnie bolał tak mocno że bym go sobie oderwała.
-Czekaj gdzie ja?- podniosłam się: byłam na dużej gałęzi drzewa. Gdzieś w parku.  Dziwne było to że skądś znam ten park... Czekaj moment... Czy to...
-Doitsu!- usłyszałam jakiś krzyk z daleka. Nie to się nie dzieje... Czy ja jestem w Hetalii?! Spojrzałam na swoje ubrania. Czy ja zamieniłam się w Layle?! Odruchowo dotknęłam swojej twarzy i głowy. Nie wierze! Jestem Laylą!
-Doistu!- wyskoki głos ponownie rozbrzmiał. Blisko drzewa podszedł niski mężczyzna z bursztynowymi (idk) włosami i w niebieskim mundurze. Za nim podążyła umięśniona sylwetka. Drugi mężczyzna miał blond włosy i niebieskie oczy. Wykrzykiwał coś do pierwszego.
-Włochy! Gdzieś ty się plątał!?- odpalił wysoki. Na co pierwszy milczał. Naprawdę jestem w Hetalii... Poczułam  radość której nigdy aż tak mocno nie odczuwałam. Ludwig i Feliciano! Postanowiłam dalej słuchać rozmowy
-Doitsu! Ale ja nie chce trenować!- wykrzykiwał o mało co nie rozpłakany Feliciano.
-Nie ma ale!- odpalił Ludwig. Chciałam im przerwać ale pomyślałam o konsekwencjach. Po ci miała bym straszyć Feliciano? Ludwig by pewnie się nie wystraszył ale może by mi pogroził bronią...
-Nieee!- krzyczał Feliciano i uciekł. Niemiec tylko westchnął.
-Jak ja bym chciał żeby Włochy się zmienił...- usłyszałam. Idealny moment żeby się pokazać! No dobra może nie tak idealny ale spróbujmy...
-Czeeść!~- wystawiłam głowę tak że Ludwig mnie zauważył i odskoczył.
-Kim jesteś?!- Niemiec rzucił na mnie wrogie spojrzenie.
-Mnie zwą Layla!- odpowiedziałam mu i zeskoczyłam z drzewa. Jak na postać która ma 18 lat (to jest wiek Layly nie mój) wydawałam się być wielkości Ludwiga który ma około 22 lat... Ale czy to jest ważne?
-Lu--- Niemiec chciał się przedstawić ale przerwałam mu.
-tak jesteś Niemcy! A dokładniej Ludwig!- wykrzyczałam na co on wyjął pistolet i pogroził mi nim
-no nie najlepszy początek znajomości, wiesz?- warknęłam poważniejszym tonem
-Skąd mnie znasz?!- Niemiec wyprostował się i wyglądał na o wiele większego niż jest.
-Trudno wytłumaczyć...- postanowiłam mu wszystko opowiedzieć ale on tylko słuchał ze skwaszoną miną.
-Mam ci w to uwierzyć?- po zakończeniu mojego opowiadania Ludwig posłał mi jeszcze bardziej wrogie spojrzenie niż wcześniej.
-Sam chciałeś wiedzieć- uśmiechnęłam się patrząc na wrogo nastawionego Ludwiga. Przez chwile Niemiec się zamyślił. Zza niego zauważyłam wracającego Feliciano
-Doistu! Kto to?- spytał odwracając głowe w moją strone.
-Ten twój Doistu się zaciął. Witaj Feliciano, jestem Layla- ukłoniłam się na znak że nie chce nic mu zrobić.
-Skąd mnie znasz?- usłyszałam w jego tonie zaciekawienie.
-Długa historia której i tak raczej nie zrozumiesz.- powiedziałam a w moim tonie było słychać rozbawienie i spokój.
-Chodźmy Feliciano- Niemiec wreszcie się odezwał. Włochy pokiwał głową i pomachał mi na pożegnanie. Odmachałam bo nie chciałam być nie miła tak jak czasami jestem dla swoich znajomych. Przez chwile jeszcze patrzyłam na ich dwie odchodzące sylwetki i ruszyłam w jakąś stronę.

(21 Czerwiec- 23 Lipiec 2019) Jeszcze raz, co się stało?- Hetalia[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz