Rozdział 3

73 2 0
                                    


Jak się okazało jesteśmy w klasie razem z Elleną. W czasie przerw pokazała nam całą szkołę, a nawet pokazała rozkład sal na mapce w holu.

Ze szkoły o dziwo odebrał nas James. Myślałam, że będzie zajęty sprawami stada razem z moim ojcem. Po drodze opowiadałyśmy mu o dzisiejszych zdarzeniach m.in. o tutejszym stadzie. Powiedział, że sprawdzi kim są i przekaże wszystko ojcu.

Aktualnie idziemy na trening. Są bardzo męczące, ale za to skutecznie. Najpierw ćwiczymy w ludzkiej postaci, a potem dajemy przejąć kontrole naszym wilkom. Oczywiście wszystko z umiarem.

Motto mojego taty brzmi : „małymi kroczkami do celu", dlatego stwierdził, że on też musi się ogarnąć i od tego roku zaczął odbudowywać stado i podwyższył poziom treningów. Jednak dosadnie mi powiedział któregoś dnia, że on tylko zacznie tą odbudowę, a ja będę musiała poprowadzić nasz lud dalej. Trochę się boje, jednak to mnóstwo obowiązków, ale postanowiłam że wataha wróci do stanu przed wojnami i znów będziemy najsilniejsi. Dam radę ... dla Mamy...

***Po treningu ***

Po treningu postanowiłam iść zwiedzić tutejsze okolice. Jestem w skórze mojej wilczycy i idę jakimś kanionem. Zrobiła się straszna śnieżyca do tego zaczyna się robić ciemno. Widoczność jest minimalna, mimo że jako wilk mam bardzo dobry wzrok. Do tego zaczyna grzmieć, a ja nienawidzę burzy, mam z nią złe wspomnienia.

Postanowiłam się skryć w najbliższej dziurze skalnej i przeczekać tą zamieć.

POV' Chris

Od kilku dni moje bety donoszą mi o obcych zapachach wilków. Mam dzisiaj trochę wolnego czasu, więc postanowiłem to sprawdzić. Zmieniłem się w swojego czarnego wilka i pobiegłem do lasu.

***

Chodzę od dobrej godzinie po moich terenach i nadal nic nie rzuciło mi się w oczy, a zaczyna mocno śnieżyć.

Dobrze by było się zbierać do domu głównego.

Ale coś mi tu nie pasuje. Wyczuwam ... sam nie wiem... tak jakby... poziomki?!

~~ Mmm jaki przyjemny zapach – wymruczał mój wewnętrzny wilkołak (Black)

~~ Masz racje, ale skąd on pochodzi?

~~ Nie wiem, ale proszę idźmy za nim – zaskomlał mój wilk.

Więc ruszyłem, bo czy miałem inny wybór ? Potem by ciągle narzekał, że go nie słucham i że czuje się niepotrzebny. Już kiedyś zrobił mi taka awanturę i przez tydzień się nie odzywał, bo on strzelił focha. Idiota.

Wracając do chwili obecnej. Nie mam zielonego pojęcia gdzie idę zapach straciłem chwile temu, a przez śnieżycę nic nie widzę.

W skale jest nie duża wyrwa może w niej przeczekam tą burze.

POV' Catherin

Jestem największym zmarzluchem jakim ten świat widział. Mam 40 C (jest to stała temperatura wilków) i grube futro, a dygoczę jak owsika. Za jakie grzechy za chciało mi się zwiedzać okolicę!!!

Tata się na pewno zaczyna martwić. Nie ma mnie już od dobrych 4 godzin, a nie zapowiada się na to aby przestało padać. Postanawiam skulić się w jeszcze mniejszy kłębek i zachować ostatki ciepłej energii.

Grzmot.

No po prostu pięknie!

Huk!!!

Zaskomlałam.

Wilcze PrzeznaczenieWhere stories live. Discover now