*dwa tygodnie później*
Dzisiaj jest poniedziałek. Czyli dzisiaj idę do szkoły. Lekarz powiedział że mam odpocząć dwa tygodnie i mogę iść. Wcale nie chce iść ale nic nie poradzę.
- Kate, idziesz? - ubrałam na siebie czarne dżinsy i białą bluzkę z napisem.
- tak! - szybko zeszłam z schodów i założyłam buty. Logan już czekał w aucie. Luke usiadł na tyle. A ja na przodzie. Nie chce jechać do tego rozjebanego budynku. Szczególnie że jest tam ta suka. Gdy pojechaliśmy pod szkołę wyszłam z auta i szłam razem z Luke'iem i Logan'em. Gdy weszliśmy do budynku Luke mnie pocałował i odszedł. Chciałam iść do swojej klasy ale ktoś mnie zatrzymał. Jacyś trzej kolesie.
- ej! Mała! Słyszałem że się puszczasz co nie?
- oco ci chodzi?
- no nie udawaj głupiej słonko. Może wpadnę do ciebie po szkole?
- weź gościu spierdalaj!
- no nie denerwuj się tak kotku aby pytam kiedy mogę wpaść!
- nigdy kretynie! - powiedziałam i odeszłam. Weszłam do klasy i usiadłam do ławki. Na szczęście nikt się do mnie nie dosiadł. Kiedy zadzwonił dzwonek nauczyciel wszedł i zaczął coś gadać, a ja zaczęłam myśleć dlaczego oni tak mówią? Przecież nie jestem dziwką w porównaniu do tamtej szmaty. Kiedy zadzwonił dzwonek szybko wyszłam z klasy i kierowałam się do Luke'a. Razem z Logan'em wyszli z klasy.
- hej
- część, jak tam? - zapytałam
- dobrze, chcesz coś z sklepiku?
- nie
- okej - chłopak złapał mnie za rękę i szliśmy w stronę wyjścia szkoły.
- ej laleczko! Ze mną do łóżka nie chciałaś iść a z nim idziesz! - powiedział ten sam gościu
- oco chodzi Kate? - zapytał Luke.
- nic! Chodź
- Kate co on mówi? - zapytał Logan
- nic, idziemy!
- jak nic? Słyszałem że się puszcza no to przyszłem i się zapytałam czy wpadniemy do jej do domu po szkole a ona że nie!
- weź gościu spierdalaj! - Luke rzucił plecak i zaczął bić tego gościa, nawet nie wiedziałam jak ma na imię. Logan zaczął ich odciągać. Zauważyłam że na schodach stoi zadowolona z siebie ta szmata.
- Luke?! Matt?! Co wy wyprawiacie?! Do dyrektora!! Ale już!! - Luke poszedł z tym chłopakiem.
- oco chodzi?
- no bo jak wchodziłam do szkoły to on podszedł i mówił że się puszczam i chce się umówić no z resztą tak jak sam mówił.
- aha, mogłaś nam powiedzieć ale teraz chodź koło dyrektora, poczekamy na Luke'a.
- okej - obróciłam się w stronę tej szmaty i widziałam że ona nadal się patrzy i głupio śmieje. Poszliśmy usiąść koło sali w której jest Luke i po 10 minutach wyszedł.
- i co? - zapytałam
- mam uwagę
- po co tam podchodziłeś?
- miał cię tak obrażać a ja miałem mieć ma to wyjebane?
- tak! W końcu by mu się to znudziło!
- ta jasne, muszę cię bronić przed takimi ludźmi
- wolałabym żebyś miał wyjebane
- ugh - chłopak do mnie podszedł i zaczął mnie całować.
- to jest szkoła! - powiedział Logan
- niestety - powiedział Luke po czym wszyscy się śmialiśmy. Kiedy minęło już 6 godzin czyli 6 lekcji mogłam iść do domu. Podeszłam do schodów bo miałam z nich zejść ale ktoś mnie zatrzymał.
- cześć puszczalska dziwko!
- mów o sobie! - powiedziałam odwracając się
- tylko o mnie nie mówią że się puszczam a o tobie tak!
- po pierwsze nie mówią o tobie tak bo już to wiedzą! A po drugie jak komuś nagadałaś jakiś głupot to nie moja wina!
- nic nie nagadałam! Aha i odwal się od Luke'a! Rozumiesz!?
- a jak nie to co mu zrobisz?
- to! - dziewczyna nagle mnie popchneła i spadłam z schodów.
XXX
Życzę miłego dnia!
Zostaw ⭐
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata [zakończone]
Short StoryKate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapraszam do czytania! Zapraszam także do moje drugiej książki!