zagubiona broń

11 1 66
                                    

Obudziliśmy się leżąc kolejno: wojna na stole, śmierć z głową na miejscu gdzie ma się zazwyczaj tyłem z nogami opartymi o oparcie i dalej ścianę, głód z nogami na brzuchu śmierci i oparcie oraz ja w normalnej siedzącej pozycji na naszym narożniku ze stolikiem. Obudziłem się jako pierwszy zapłaciłem za to że gospodarz tego przybytku nas nie wyjebał na zbity pysk poprzedniej nocy. potem obudził się śmierć

- CO JEST KURWA ?! - zakrzyknął i zrzucił nogi głoda przez co ten spadł z narożnika walnął o stolik i go wywrócił przez co wojna zarył twarzą o podłogę.

- czy wy naprawdę nie umiecie niczego nie rozwalić ? - podałem rękę wojnie pomagając mu wstać.

- nie, nie umiemy. Po za tym tak jest zabawniej - odparł śmierć

- no dobra dobra a gdzie wasze bronie ? - zapytałem wstając dwójkę. Głód się przeciągnął wyjął z torby bułę i zaczął jeść mlaszcząc.

- generalnie to - mlask - nie zwracajmy uwagi na szczegóły - odpowiedział ten wiecznie jedzący

- dokładnie ważne że istnieją - zawtórował mu wojna

- ej gdzie jest kurwa moja kosa - wojna i głód spiorunowali go wzrokiem, omiotłem ich wszystkich karcącym spojżeniem

- gdzie - Są - Wasze - Cholerne - Bronie ? - zapytałem przerywając między słowami

- eee ten tego no - odpowiedział śmierć patrząc po ścianach, wojna zaczął dyskretnie odchodzić głód pogwizdywał jedząc

- ZAPYTAŁEM GDZIE SĄ WASZE CHOLERNE BRONIE ! ODPOWIADAĆ JUŻ !

- zajebali nam je - powiedział głód

- śmierć w karty przejebał - odpowiedział mi wojna równocześnie z głodem. Wziąłem głęboki wdech, chwyciłem śmierć za gardło i przycisnąłem do ściany i z oczami dosłownie płonącymi zapytałem:

- co zrobiłeś z naszymi jedynymi na świecie broniami pogromu ? - mówiłem grobowym złowróżbny głosem

- to nie tak jak myśl... - zaczął

- CO, Z, NIMI, ZROBIŁEŚ ?!

- przegrał w karty - zapłonęła mi ręka

- BRAWO DEBILU, ZAJEBIŚCIE, KURWA GRATULUJĘ - zacząłem sarkastycznie bić brawo - ORDER DEBILA ROKU DLA ŚMIERCI ! Wiecie co ? Pierdolcie się wszyscy znowu muszę po was wszystko naprawiać, zajebiści z was bracia. - Wyszedłem z lokalu trzaskając drzwiami. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do jedynego człowieka który mógł mi pomóc. Czyli do Jezusa... Usłyszałem przez 10 sekund ,,orki z majorki" po czym odebrał i zaczął rozmowę słowami:

- no siema kto tam ?

- zwycięzca

- kto?

- zaraza

- aaaa no to mów tak od razu, co tam u ciebie ? Dzisiaj środa więc nie dzwonisz w sprawie chlania

- nie, zakosili nam bronie. Jako, że masz to swoje wszechwidzące lustereczko od śnieżki to możesz mi powiedzieć gdzie są ?

- jasne, jasne, a co się z nimi stało ?

- śmierć w karty przejebał - dźwięk facepalma

- serio ?

- serio - Syn boga się roześmiał

- powiem ci, tego to nawet sie po was nie spodziewałem ! - powiedział przez śmiech

- tia, ja też, masz coś ?

- yep, czaj że trzymają je w sejfie

- myślą że wrócą do nas jak mjolnir czy ki chuj ?

- nie wiem ale wiesz co ? Może sobie daruj

- czemu ?

- nie zgadniesz kto je ma

- Mercurius

- dokładnie

- muszę je odzyskać, gdzie są ?

- w fort knox

- świetnie...

- igrasz z ogniem zarazo

- ogniem z luf czołgów

- dokładnie

- trudno muszę to zrobić, dzięki za pomoc

- spoko, wpadniecie w piątek ?

- raczej nie, mamy robotę do wykonania

- oho jeźdźcy wdrażają się w życie ludzi, nieźle nieźle

- cześć, do usłyszenia

- ciau - rozłączyłam się. ,,Muszę się dostać do najbardziej strzeżonego miejsca w USA, super... Aaaaale wiem kto mi pomoże". Udałem się do jedynego człowieka który może wejść wszędzie bez przepustek i nikt nie zadaje żadnych pytań. Czyli do nicka fury'ego... (Tak kurwa tego nicka fury'ego tak inspiracja marvelem XD uwielbiam uniwersum marvela po prostu fanem jestem lubię komiksy itp nawet się za angielski wziąłem żeby sobie móc czytać na marvel unlimited w ogóle jak umiecie angielski i lubicie komiksy to polecam. A i rozdziały postaram się wrzucać takie krótkie ale częściej, także trzymajcie się ciepło! miłego dnia, wieczoru i poranka czy kiedy to czytacie albo dobranoc XD)

[a wogule to nazywają mnie kapitanem ameryką (przezwisko takie mam) więc dzisiaj mam urki według przezwiska xD)

[a wogule to nazywają mnie kapitanem ameryką (przezwisko takie mam) więc dzisiaj mam urki według przezwiska xD)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Jeźdźcy Apokalipsy i Boska WojnaWhere stories live. Discover now