~Naruto Uzumaki~
Lecieliśmy już drugą godzinę w kompletnej ciszy, jedynie na początku Tsuki-sensei w skrócie objaśniła wszystko Pegazą, a teraz cały czas patrzy przed siebie i nawet nie odpowiada na nasze pytania, normalnie jakby była w jakimś transie. Ona się tak bardzo martwi o Mistrza Kakashiego czy chodzi o coś innego?
-Kei? - odezwałem się szeptem, lecieliśmy na samym końcu, więc chyba nas nie usłyszą
-Co tam?
-Wiesz może dlaczego, Tsuki się tak dziwnie zachowuje? Rozumiem, że może się martwić o Mistrza bo są przyjaciółmi, ale chodzi tylko o to czy o coś jeszcze? - zapytałem, Sasuke zrównał z nami i także oczekiwał odpowiedzi
-Ehh, nie wiem czy powinienem wam mówić, to dość delikatny temat - odpowiedział koń
-Czyli dobrze podejrzewaliśmy, Mamoru, musi chodzić o coś innego - odezwał się Masaru, skinąłem głową
-Dobra powiem wam, ale ani słowa ojcu i Tsuki-sama, jasne? - odpowiedzieliśmy mu skinieniem - No więc ten cały Hiruko po tym jak uciekł z Konohy ale także zanim rozpoczął tworzenie tej swojej Himery podróżował i zdobył dość potężnych sługusów. Pewnego dnia spotkał Youte... - tu zatrzymał
-Kto to Youta? - zadałem pytanie
-Był starszym bratem Tsuki, a co za tym idzie prawnukiem Hiro-sama czyli dziedzicem klanu, ale tak jak mówiłem natrafił na Hiruko i mimo walki został porwany i przeprowadzano na nim wiele eksperymentów, wioska rzecz jasna go szukała i w końcu znalazła. Rozpoczęła się walka i gdy już wszystko miało się dobrze skończyć Hiruko wstrzyknął mu jakąś truciznę i Youta zmarł jeszcze na polu bitwy. Kiedyś podsłuchałem tatę jak rozmawiał z twoim wujem, Mamoru i wtedy się tego wszystkiego dowiedziałem - opowiedział
-Myślisz, że Tsuki-sensei będzie chciała się zemścić? - spytał
-Nie wiem. Pamiętaj Masaru-kun, że nie bez powody może nas przywoływać, wydaje mi się, że Tsuki-sama prędzej z nim zawalczy i zabije by nie doprowadzić do wojny niż przez mściwość - wyartykułował
-A już myślałem, że tak bardzo się martwi o Kakashiego - westchnąłem, Uchiha parsknął śmiechem na tyle głośno, że kobieta i Han-sama się odwrócili i podlecieli do nas
-Co cię tak śmieszy, Masaru-kun? - odezwała się kobieta
-A nic szczególnego, tylko to, że Mamoru próbuje cię zeswatać z Hatake - odpowiedział, usłyszeli to wszyscy, nawet lecący na samym przodzie Sakura i Sai
-Co?! - krzyknęła
-O nie... - wyrwało mi się - Sensei to nie tak, to znaczy
-Stop! Nie chce tego słuchać, później wrócimy do tej rozmowy - odwróciła szybko głowę, a ja coś zauważyłem
-Ej Tsuki-sensei, czy ty przypadkiem się nie zarumieniłaś? - zaśmiałem się perfidnie
-Wydaje ci się! - odparła szybko
-Ha! Wiedziałem! Trzeba powiedzieć Chiyoko-sama - śmiał się brunet
-To nie prawda! Przestańcie! - krzyczała na nas
-Serca nie oszukasz, Tsuki-chan - tym razem głos zabrał władca pegazów
-Han! I ty przeciwko mnie? - zrezygnowana położyła się na plecach, tak leżała sobie jakby nigdy nic na grzbiecie pegaza, normalka
Nagle się podniosła
-Czujecie to? - zaczęła się rozglądać
-Co takiego? - zapytała Haruno
![](https://img.wattpad.com/cover/164404910-288-k192528.jpg)
CZYTASZ
Życie Jinchūriki [Naruto FF]
Fanfiction**Powieść w trakcie gruntownych poprawek ale fabuła zakończona, jeśli rozdział w nazwie ma numer, a nie tytuł w formie zdania to oznacza, że jest w pełni poprawiony.** "Gdy byłem mały miałem marzenie- chciałem zostać przywódcą wioski by wszyscy mni...