Moja spowiedź

16 1 0
                                    


Wybacz mi, albowiem śmiertelnie zgrzeszyłam

Przez tyle lat się broniąc

To wróg uśpił czujność moją

Podał mi miecz i kazał wojować przeciwko własnemu odbiciu


Zgrzeszyłam

Zamykając swe skaleczone serce na tych

Którzy chcąc uśmierzyć ból, konali u mych stóp

Umierając z miłości do mnie


Zgrzeszyłam

Z krwią na rękach idąc dalej przez świat

Obwiniając każdą istotę

Za zło, za klęskę, za zarazę

Nie zauważając, że to ja stałam się potworem


Z głębi serca proszę, wybaczcie mi

Upadłe anioły, które widzicie we mnie ocalenie

Nie znajdziecie u mnie skrzydeł

Spadam w nienawiść i zapomnienie


Zgrzeszyłam, lecz brzydzę się kłamstwem

Toteż ze skruchą nie obiecuję poprawy

Dopóki w mojej głowie nie zajdzie istotna zmiana

Dopóki nie nauczę się prawdziwie kochać i być kochana...

Recepta na ból duszyWhere stories live. Discover now