Give Me a Chance

90 7 4
                                    

Dzisiejsza pogoda była naprawdę okropna, zupełnie jakby chciała zgrać się z aktualnym humorem Taehyunga. Wiatr cały czas rozwiewał blond włosy mężczyzny na wszystkie strony świata, a pojedyncze kropelki deszczu opadały na jego głowę i ramiona. Tegoroczne urodziny spędzał zupełnie sam i chociaż nie oczekiwał niczego od bliskich, mimo wszystko miał nadzieję, że ktoś złoży mu życzenia, przytuli i wspólnie spędzą cały dzień. Tak się jednak nie stało, a Taehyung niechętnie wracał do swojego niewielkiego mieszkania, bo naprawdę nie miał ochoty zmoknąć, a później może jeszcze się rozchorować. Zamiast zapiąć kurtkę, jedynie owinął ją bardziej wokół ciała i nieznacznie przyspieszył kroku, kiedy coraz cięższe krople spadały z chmur.

Mężczyzna już chciał wejść na klatkę, jednak kątem oka zobaczył ledwo utrzymującą się na nogach postać, która opierała się o blok. Wiedział, że może nie musi przejmować się najprawdopodobniej pijaną osobą, ale zawsze mógł ktoś po prostu źle się poczuć i potrzebować pomocy. Powoli więc podszedł do – jak już po chwili mógł zauważyć – młodego chłopaka, od którego ewidentnie było czuć alkohol. Wpatrzony był w podłogę i aby nie upaść, opierał się o ścianę budynku. Rozpadało się na dobre, co trochę zmartwiło Taehyunga. Delikatnie szturchnął chłopaka w ramie, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę. Brunet natychmiast podniósł głowę i w tym momencie Tae jak zahipnotyzowany patrzył w jego ciemne tęczówki, z jakiegoś powodu nie umiejąc oderwać od nich wzroku. Oczy jednocześnie okropnie smutne, ale dostrzec się dało radosne iskierki. Blondyn wciąż nie spojrzał w innym kierunku niż twarz chłopaka, jednak postanowił się wreszcie odezwać.

— Uhm, może nie powinienem mieszać się w nieswoje sprawy, ale wszystko okay? Znaczy, jest już naprawdę późno, pada deszcz, a ty nie wyglądasz jakbyś był w stanie na własnych nogach pójść gdziekolwiek. Wiesz, mógłbym cię odprowadzić do domu czy coś... – powiedział szybko Taehyung, a brunet zaśmiał się na jego ostatnie słowa. Nawet jeśli nie do końca panował nad swoim ciałem, to wciąż normalnie przetwarzał wszystkie informacje.

— Gdybym jeszcze faktycznie miał gdzie wracać. Od dzisiaj oficjalnie zostałem bezdomnym, możesz mnie co najwyżej pod jakiś most zaprowadzić. — ponownie się zaśmiał, jednak tym razem można było usłyszeć nutkę smutku. Chwilę wcześniej odwrócił wzrok od blondyna, jednak teraz wrócił do wpatrywania się w jego twarz.

— W takim razie może pójdziesz ze mną do mojego mieszkania? Podobnie jak ja jesteś już całkowicie przemoczony i chyba lepiej by było zniknąć z tej ulewy. — chłopak po chwili zawahania pokiwał głową i z pomocą nowego znajomego wszedł na klatkę, a następnie do niewielkiego mieszkanka.

— Taehyung, do reszty cię pojebało. Spotykasz pod blokiem zupełnie obcego i w dodatku nawalonego nastolatka, po czym tak po prostu wpuszczasz go do domu. — myślał blondyn, jednak wolał zaopiekować się bezbronnym chłopakiem, niż mieć go potem na sumieniu. Jeszcze ktoś by go napadł, korzystając z jego aktualnego stanu. Nagle, kiedy szukał suchych ubrań dla siebie i bruneta, zorientował się, że nawet nie zna jego imienia. Nie wiedział w sumie nic poza tym, że ma prześliczne oczy. Tak, to zdecydowanie potrzebna informacja. Wręczył brunetowi ciuchy i zaprowadził do łazienki. Zanim ten jednak tam wszedł, blondyn postanowił wreszcie czegoś się o nim dowiedzieć.

— Tak w sumie, mógłbyś mi powiedzieć jak masz na imię? I może ile masz właściwie lat? — zapytał Taehyung, po czym jeszcze sam się szybko przedstawił.

— Jeongguk, w tym roku skończyłem osiemnaście. — brunet odwrócił się z powrotem w stronę drzwi do łazienki, lekko się przy tym chwiejąc. Wszedł do pomieszczenia, a już zza ściany usłyszał jeszcze głos Taehyunga.

— Tylko mi się tam nie przewróć... — nastolatek uśmiechnął się lekko i przebrał w czarne dresy i zwykłą białą koszulkę. Był z siebie dumny, bo udało mi się doskonale utrzymać przy tym równowagę. No, może nie doskonale, ale ważne, że nie zderzył się ani z podłogą, ani niczym innym będącym w łazience.

Give Me a Chance || taekookWhere stories live. Discover now