#18

116 8 2
                                    

           Staram się nie myśleć o tym co się stało. Muszę ich znaleźć, nim  będzie za późno. Już ich widzę..

-Szybko chodźcie za mną. Uciekamy....

-Aleks, nie damy rady. - Mówi tata.

-Co się z wami stało? Damy radę, jesteśmy przecież razem. No chodźcie.- uciekamy szybko do auta. Biorę klucz i otwieram samochód. Faktycznie wszyscy się do niego zmieszczą.

- No i gdzie jedziemy? Aleks nie mamy gdzie uciec. Nawet tu nie byliśmy bezpieczni.-Mówi Aron.

-Muszę wam cię powiedzieć.. Mamy gdzie uciec.. Zaufacie mi. - Wyjeżdżam z kwatery. Szkoda mi tych wszystkich ludzi. Nie wiem o co chodziło temu doktorowi. Niczego już nie wiem. Moje koszmary są jakoś powiązane z tą sytuacją.. Nie wiem jak? Ale są. Byłem przygotowany na urzeczywistnienie ich. Dwa lata temu udało mi się stworzyć schron. Ogromny, przestrzenny pod ziemią. Musze tylko tam nas zawieść i będziemy bezpieczni. Muszę im wszystko wyjaśnić, ale najpierw zadbam o ich bezpieczeństwo. Jadę prosto ulicą, skręcam w stronę lasu, przejeżdżam go, jak dobrze że nikt nas nie śledzi. Jak na razie. Poruszam się pomiędzy domami i wjeżdżam do jednego domostwa.

-Tutaj mamy się ukryć? Ale jak mamy być tu bezpieczni? - Pyta się mama.

-Nie, nie tutaj, proszę zaufajcie mi. Wszystko będzie dobrze. Zachowajcie ciszę. Nie wychodźcie z samochodu. Zaraz przyjdę. - Wychodzę z auta, jest cicho, nic nie czuję. Jest dobrze. Otwieram garaż, który jest na czujnik palca. Tylko mój palec go otworzy. Szybko wracam do pojazdu i wjeżdżam do środka. Garaż zamyka się automatycznie.

-Słuchajcie mnie uważnie, tutaj wam nic nie grozi. Zrobimy tak. Chłopaki jak wyjdziemy z pojazdu, udacie się do środka domu i sprawdźcie teren. A przy okazji weźmiecie wszystkie koce jakie tam są. Zamknięcie szczelnie wszystkie drzwi i okna w potem tutaj przyjście. Nic wam nie grozi, nic nie czuje. Ale nie dajcie się zauważyć nikomu. Nawet człowiekowi. Rozumiecie?

-OK, zrobimy to. Ale o co tu chodzi? - Pyta się Aron.

-Skąd to wiesz? - Dopytuje się Miki.

-Jak to możliwe? - Pyta się Konrad.

-Przecież cię nie było tydzień. - Mówi Niki.

-Dlaczego mamy uważać na ludzi? - Pyta się Sebastian.

-Mamy coś więcej zabrać? - Pyta się Cevin.

-Okna i drzwi. A po co koce? - Werm też musi dodać trzy grosze.

-Chłopaki proszę wszystko wam powiem, tylko to zróbcie. Nie mamy czasu. Dom ma dwa pięta. Szybko, za nim będzie za późno. Tylko bądźcie cicho. Wejdzie do środka tymi czarnymi drzwiami.- Pokazuje na drzwi.

             Team ship

-Udało nam się. - Odpowiadają niemal jedno głośne.

-Dobrze teraz idźcie za mną. Wszyscy... Tylko cicho!

      Otwieram drugie drzwi tuż obok tych czarnych. Kiedy wszyscy wchodzą do środka zamykam je na klucz, który powiesiłem tuż przy wchodzeniu do tego pomieszczenia. W środku znajdują się trzy osobne niby pokoje. Jeden po prawej stronie, drugi po lewej, a aby dostać się do trzeciego trzeba iść prosto a następnie skręcić w prawo. Udajemy się do tego ostatniego. Prowadzę grupę. Po mimo  ciemności które nam towarzyszą znam te drogę na pamięć. Więc się nie boję.

-Jeszcze trochę, wszystko wam powiem . - Wchodzę do pokoju, kiedy wszyscy wejdą znowu zamykam drzwi, klucz znajduje się w tym samym miejscu co poprzedni.

Niewiara ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz