Kilka życiowych, mniej lub bardziej ciekawych tudzież dziwnych sytuacji, żeby nie było tu tak poważnie:
Ostatnio zaciął mi się laptop podczas pisania. Nie zapisałam sceny, która miała już około 3-4 stron. Kiedy odtworzyłam pendrive'a na komputerze siostry, która ma tylko Wordpada, cała ta scena przepadła i chciało mi się płakać. Na szczęście, kiedy otworzyłam ten sam plik na moim laptopie, okazało się, że zapisała się prawie w całości.
Kurczę, tak mnie natchnęło, że niby w dzisiejszych czasach pisanie jest łatwiejsze, bo na laptopie można szybko sprawdzać błędy, nie potrzebujemy światła, pisanie na klawiaturze jest szybkie i łatwe, ale z drugiej strony jesteśmy cały czas zależni od techniki, od tego, czy coś się nie zepsuje, czy nie skończy się prąd, itd. Kiedyś straciłam plik nad którym pracowałam ponad pół roku i przez kilka dni praktycznie byłam w depresji.
Ostatnio dzwoniła też do mnie koleżanka, która idzie na studia na ten sam kierunek na którym jestem i pytała o parę rzeczy. Jak się rozkręciłam, zaczęłam jej ostro tłumaczyć, omawiając różne szczegóły... I uświadomiłam sobie, że brzmię jak moja mama, gdy coś wyjaśnia.
Mamy bardzo podobne głosy, ale też sposób budowania zdań.
Poza tym, Taylor Swift wydała nową płytę i postanowiłam, że przesłucham jej w całości, chociaż z ,,Reputation" podobały mi się tylko dwie piosenki.
Jeśli chodzi o tą nową, to póki co ,,Me!" ujdzie po którymś przesłuchaniu, ,,The Archer" i ,,Lover" są naprawdę dobre, a ,,You Need to Calm Down" w ogóle mi się nie podoba. Teledyski póki co takie sobie, bo okropnie przesłodzone.
Polubiłam instagrama mojej ulubionej rosyjskiej piosenkarki, po czym zwaliła się na mnie chmara Rosjan z prośbami o zgodę na obserwację.
Znowu rozpaczam, że nie ma dobrych ff z moim OTP, a jak są to albo strasznie depresyjne, albo mocno erotyczne, i oczywiście nie po polsku
Ostatni dialog między mną a moją siostrą:
Siostra: Jestem bardzo ironiczna. Przepraszam, jeśli ci to przeszkadza.
Ja: Ja to wiem od wielu lat.
Chyba gdzieś to wykorzystam.
A poza tym to czytam ,,Księgę czarownic" i powinnam obejrzeć ostatni odcinek ,,Białej Królowej", ale nie mam czasu, bo sprzątam w domu na urodziny babci.
Mam nadzieję, że nie napisałam nic wyjątkowo żenującego, ale uznałam, że piszę za dużo strasznie poważnych i rzeczowych shitpostów, a czasem trzeba też popleść głupoty ;)

YOU ARE READING
Leszczyna, czyli shitpost
RandomCzyli shitpost, tworzony jedynie po to, żebym mogła się wygadać na temat rzeczy, które nie interesują ludzi z mojego otoczenia. Mogą pojawić się ciekawostki, tagi, anegdotki, pseudo-recenzje i nominacje, ale w to ostatnie wątpię. Ogólnie zbiór luźny...