~•1.4•~

409 38 2
                                    

Wychyliłam się w przód i poleciałam w dół.

Przed oczami przewinęło mi się całe życie i najważniejsze dla mnie osoby:

Mama...

Zawsze skora do pomocy bohaterka z indywidualnością leczącą. Nigdy nie pragnęła niczego tak bardzo jak pomagania innym. Zawsze powtarzała, że jestem jej małą, kochaną córeczką. Sadzała mnie wtedy u siebie na kolanach, tuliła i pozwalała na korzystanie z jej umiejętności. Mówiła, że mam potężny dar i powinnam nauczyć się z niego korzystać, że w przyszłości mogę wiele osiągnąć...

Tata...

Na pierwszy rzut oka wydawał się być gburowaty, ale wystarczyło dłużej z nim pobyć, żeby przekonać się, że to tylko "otoczka". Tata nigdy nie przepuścił okazji, żeby mnie przytulić czy po prostu pobyć ze mną. Nauczył mnie kilku przydatnych chwytów do samoobrony, zabierał na prowadzone przez siebie kursy. To on wprowadził mnie w cały ten świat bohaterów, pozwalał używać swojej indywidualności kiedy dopiero uczyłam się korzystać ze swojej i jeszcze się jej nie bałam...

Fushida Keiko...

Mimo, że znałyśmy się trochę ponad rok zdążyła zapisać się w mojej pamięci jako pierwsza przyjaciółka, którą miałam...

Midoriya Izuku...

Niski, zielonowłosy chłopak imponował mi swoją chęcią zostania bohaterem mimo braku daru...

"Przepraszam was, ja po prostu nie daje już sobie rady"- skierowałam przeprosiny do rodziców. - Przepraszam."

Byłam już przygotowana na przejście na drugą stronę i zobaczenie się z bliskimi, jednak nie było mi to dane.

Poczułam, że coś chwyta mnie i leci w górę.

Otworzyłam oczy dopiero gdy poczułam grunt pod stopami. Zobaczyłam bohatera, który zyskał miano symbolu pokoju i przez wielu był uważany za najsilniejszego na świecie.

- Do pokoju, proszę - usłyszałam mimo cichego tonu głosu bohatera.

Jak zahipnotyzowana udałam się do apartamentu hotelowego. Gdy tylko tam dotarłam rzuciłam się na swoje łóżko.

Nie minęło pięć minut i ktoś wszedł do środka.

- Dlaczego to zrobiłaś? - rozpoznałam głos wujka. Podniosłam głowę, tak żeby spojrzeć na niego i dostałam istnego szoku. W fotelu siedział All Might, tylko że jego sylwetka dziwnie dymiła i chudła. Po chwili na miejscu herosa siedział wujek Toshinori. - Zrobiłem coś źle? Nie wiem jak postępować z młodzieżą - wyznał.

Przez długą, naprawdę długą chwilę trwała między nami cisza. Myślałam nad wszystkim i doszłam do wniosku, że rodzice nie poparliby mojej próby samobójczej.

- To nie twoja wina - wyszeptałam. - Nie chcę o tym mówić. - Na powrót ukryłam twarz w poduszce.









Sorry, że tak wcześnie, ale tylko teraz mam dostęp do Wi-Fi

Wyjaśni mi ktoś dlaczego praktycznie zawsze krzywdę jakoś swoich bohaterów? A to śmierć bliskich, próba samobójcza czy próba gwałtu lub toksyczne związki. Co ja mam z tym rozwalaniem im psychiki?

Za tydzień PZS, a ja muszę jeszcze poprzepisywać rozdziały

Do napisania

Diana

Pokój i Nadzieja (BNHA FF) Tom Pierwszy: PogodzenieWhere stories live. Discover now