epilog

38 2 0
                                    

Rok później

Na hali słychać było już wrzaski publiczności. Czekali na wyjście drużyn. Wśród znanych wszystkim siatkarzy był Szymon Jakubiszak. Wychodził w pierwszym składzie, więc musiał dać z siebie wszystko. Nie był to byle jaki mecz. Polska grała z Niemcami. Nie było miejsca na błędy ani na porażkę. Cała drużyna musiała dać z siebie nawet więcej niż sto procent, ale mimo to tylko on czuł duży stres. Koledzy byli świadomi presji, lecz odczuwali to na swój własny sposób.
Wciąż miał w pamięci wydarzenia minionego roku. Nie mógł tak łatwo zapomnieć straty dwóch dziewczyn, które darzył uczuciem, lecz nie mógł się załamywać. Okres, gdy ćpał i pił, by zapomnieć szybko mu minął. Dlaczego? Uświadomił sobie, że nie może się załamywać. Siatkówka i drużyna dała mu siły, by wrócić do siebie po tamtych wydarzeniach. Był wdzięczny kolegom, że mu pomogli, dlatego chciał wygrać dla nich. Mało tego na trybunach siedziała Julka, dziewczyna, którą kiedyś odwiedził w szpitalu. Ta sama, co cierpiała na białaczkę. W chwili obecnej była prawie wyleczona. Od ostatniego czasu byli przyjaciółmi. Cieszył się z jej powrotu do zdrowia. Uśmiechnął się do niej, poczym wrócił do meczu, który w tej właśnie chwili się rozpoczął.
Był w grze tak samo jak piłka, którą odebrał i posłał w stronę rywali, zdobywając pierwszy punkt. Nic innego nie dawało mu tyle szczęścia, co siatkówka.


Chciałby ktoś może pytania do bohaterów lub jakieś ciekawostki odnośnie książki? A może czegoś nie wyjaśniłam? Napiszcie w komentarzu!

Piłka w grzeWhere stories live. Discover now