029| ღᴅᴇsᴄʀɪᴘᴛɪᴠᴇ ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀღ

375 29 22
                                    

一 Witam najlepszą gospodynię! 一 Clint uśmiechnął się, gdy przekroczył próg domu Natashy.

Rudowłosa przewróciła oczami i spojrzała na ścianę, gdzie wisiał wielki zegar.

一 Jak zwykle spóźniony 一 skwitowała i przeniosła wzrok na blondyna.

一 A może to ty jesteś za szybko...? 一 mimo tak wielkiej porażki, mężczyzna próbował się wybronić.

一 Odpuść sobie. Sam już znosił jajko ze strachu.

一 Bardzo zabawne, Natasho 一 prychnął urażony ciemnoskóry. Wszedł do przedpokoju i oparł się o pobliską ścianę. 一 Jako jedyny z naszej piątki jestem multishiperem. Shipuję i Clintashę i Stucky.

一 Skoro mowa o Stucky... Gdzie są Barnes i Rogers? Czy oni...? 一 Clint uśmiechnął się dwuznacznie.

一 Raczej nie. Mówili, że "utknęli w korku" 一 Natasha mimo wszystko lekko się uśmiechnęła.

一 To może znaczyć wszystko 一 wzruszył ramionami blondyn.

一 Lub jedną konkretną rzecz 一 dodała Natasha i wyszła z przedpokoju.

Clint zmarszczył brwi i spojrzał z pytającym wzrokiem na przyjaciela. Ciemnoskóry wzruszył tylko ramionami. Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi, więc Sam skierował się, żeby zobaczyć czy to aby nie ich dwie zguby. Niestety, nie było mu to dane, ponieważ Natasha przybiegła szybko do drzwi, przy okazji odpychając od nich przyjaciela. Clint w ostatniej chwili złapał ciemnoskórego, który, o mało co, nie upadł twarzą na podłogę.

一 Nat, co się z tobą dziś dzieje? 一 powiedział prosto z mostu, gdy postawił już przyjaciela na nogi.

Rudowłosa natomiast nie miała nawet najmniejszej chęci, żeby mu odpowiedzieć, ponieważ, gdy tylko otworzyła drzwi, rzuciła się na nią Carol.

一 Jak się cieszę, że w końcu spędzę z wami Halloween. Nigdy jeszcze tego nie odchodziłam lub... po prostu nie pamiętam 一 blondynka skrzywiła się lekko na jej wspomnienie o przeszłości.

一 To będzie wasze najlepsze Halloween, obiecuję 一 Natasha również się uśmiechnęła.

一 No ja mam nadzieję, bo nie na darmo tutaj przychodziłem 一 prychnął cicho Loki.

一 Ich też zaprosiłaś? 一 Clint zmierzył Laufeysona zabijającym wzrokiem.

一 Nie bądź zły o ten incydent. To było już tak dawno... 一 ciemnowłosy uśmiechnął się sprytnie.

一 Nigdy ci tego nie zapomnę. Ani o przejęciu mnie, ani o dręczeniu jednej z moich córek.

一 Nie możecie się pogodzić? 一 zapytał po chwili Thor. 一 Ja wiem jaki jest Loki, ale jednak to ja miałem z was najgorzej. Przecież to ja znałem go od kołyski. Was nie dźgał tyle razy co mnie.

Loki zaśmiał się na te wszystkie wspomnienia i wszedł razem z Thorem i Brunhildą do domu Natashy.

一 Dobra, gdzie jest alkohol? 一 zapytała od razu Valkyria. 一 Mówiłaś, że będzie.

Romanoff przewróciła oczami i machnęła ręką w stronę salonu. W tym samym momencie zadzwonił kolejny dzwonek do drzwi. Tym razem zawitali Scott, Hope, Tony, Pepper, Rhodney i Strange. Po krótkim przywitaniu również poszli do salonu, gdzie czekała już na nich duża grupa ich znajomych.

一 A Rogersa i Barnesa dalej nie ma... 一 szepnął Sam do Clinta. Uśmiechnęli się do siebie z satysfakcją.

一 Nie cieszcie się. Zaraz przyjdą 一 oznajmił Strange i usiadł na kanapie.

BORN FOR THIS || ᴍᴀʀᴠᴇʟ ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍWhere stories live. Discover now