25

2.3K 168 17
                                    

Ciemność za oknami tylko dodawała poczucia strachu, ogromna posiadłość, oświetlona małymi lampkami dookoła, zawsze wszystko było tutaj idealne

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ciemność za oknami tylko dodawała poczucia strachu, ogromna posiadłość, oświetlona małymi lampkami dookoła, zawsze wszystko było tutaj idealne. Idealnie zadbane kwiaty pielęgnowane co kilka dni przez ogrodnika, którego wynajął mężczyzna, ogród dobrze przystrojony, kamery ochrony by dbać o bezpieczeństwo swoje jak i swojego chłopca, zawsze zostawiał go w towarzystwie osób, którym ufał, odbierał ze szkoły by nie musiał wracać samemu, nie pozwalał wychodzić w obawie, że stanie mu się coś w drodze, czy chociażby w domu przyjaciela. A mino tego wszystkiego naraził go na niebezpieczeństwo.

- zamierzasz mnie zostawić, prawda? - zapytał, w jego oczach zbierały się łzy choć nigdy nie okazywał takich emocji, zawsze zachowywał je dla siebie nie chciał okazać słabości wiedział z czym to się wiązało. Oboje usłyszeli deszcz, który zaczął dudnić za oknami, Jimin odwrócił się patrząc prosto w oczy pełne żalu, wszystkie słowa utknęły mu w gardle nie wiedział co dokładnie ma w tym momencie powiedzieć. Czy chciał uciec? Czy chciał go zostawić? Zamknięcie takiego rozdziału w swoim życiu wiązało się z powrotem do domu, gdzie czekała na niego matka, matka która pewnie dalej topi smutki w alkoholu, przy nim miał swój azyl, miłość, poczucie tego, że jest kochany. - przestałeś mnie kochać? - zapytał.

- Dobrze wiesz, że nie mógłbym przestać - wyszeptał, serce rwało się z bólu jaki w tamtym momencie czuł, łzy wypalały dziury. - ale nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić, do niedawna wszystko było idealnie, kto na codzień dowiaduje się takich rzeczy? Ciebie jako ostatniego podejrzewałbym o coś takiego, narkotyki? Wszystkie te kłamstwa? To nie jest aż tak proste, potrzebuje czasu, którego nie mam, i choć naprawdę mam do ciebie ogromny żal, za to ile czasu potrafiłeś grać swoją rolę i ukrywać przede mną to wszystko, nie potrafię przestać się kochać.

- widzisz jak skończyłem? Każdego dnia boje się o to czy rano będziesz koło mnie, zasypiam z myślą, że narażam twoje życie, narkotyki stały się częścią mojego życia, źródłem dochodu, nie chciałem do tego wszystkiego dopuścić, nie sądziłem, że ktoś będzie chciał mi odebrać coś tak cennego. - Wszystkie te słowa sprawiły, że Jiminowi zaschło w gardle, kochał tego człowieka tak cholernie mocno, że nie potrafił go sobie odpuścić, nie potrafił go zostawić, uciec i zapomnieć o tym wszystkim. - przy mnie nie jesteś bezpieczny, a mino to dalej tutaj jesteś i dalej mnie kochasz, zrozumiem jeśli teraz wyjdziesz.

Ale nastolatek nie chciał wyjść, wcześniejsza chęć ucieczki odeszła w niepamięć, i teraz chłopak stał tam przed nim, zupełnie zamroczony. - Wyjedźmy - powiedział podchodząc powoli w jego stronę. - gdzieś daleko, jak najdalej od tego całego syfu. - chociaż na jakiś czas zanim to się nie uspokoi, proszę. - zaszlochał wręcz błagał Mina by zgodził się na wyjazd, chciał poznać kochanka od nowa, zacząć ich historie zupełnie z innego punktu widzenia.

- jeśli tego właśnie chcesz to zrobię to dla ciebie, zabiorę cię gdzieś daleko gdzie nikt nas nie znajdzie i będziesz bezpieczny - wyciągnął w jego stronę dłonie by po chwili tamten zamknął ich w uścisku. Do Jimina dalej nie dochodziło w jakiej sytuacji się znajduje, wszystko wydawało się zbyt nierealne by było prawdziwe, i do tej pory nie zdawał sobie sprawy jak niebezpieczny potrafi być Yoongi.





Miłego dnia jutro w szkole robaczki:) zostawcie jakiś komentarz. Buźka.

Cerise |Yoonmin|Where stories live. Discover now