23.

1.4K 83 118
                                    

Let your memories grow stronger
and stronger
Till they're before your eyes

Annie z zapałem wdrapywała się na szczyt stogu siana.

- No chodź do mnie! - zawołała do Georga, który znajdował się na dole.

- Jesteś szalona! - Zaśmiał się chłopak, ale posłusznie wszedł za nią. Dziewczyna skakała po stogu i śmiała się jak małe dziecko. Weasley podbiegł do niej, złapał w pół i okręcił. Przestraszona pisnęła i po chwili zwinnie wyrwała się z uścisku chłopaka.

- Aaa! - krzyczała, uciekając przed nim. Nie miała jednak zbyt wielkich szans i w końcu znów obejmowały ją znajome ramiona. Tym razem w trakcie zabawy oboje zachwiali się i przewrócili. Zadowolony z siebie George dalej nie miał zamiaru wypuszczać dziewczyny z objęć, natomiast Annie chciała udowodnić mu, że nie jest taką tam sobie słabiutką kobietką i dalej z zapałem próbowała się wyrwać. W końcu udało się, ale dziewczyna nie przewidziała tego, że znajduje się tak blisko krawędzi stogu. Z wrzaskiem sturlała się na sam dół. Zaśmiewając się z dziewczyny, George zrobił to samo.

Oboje znaleźli się na dole w ułamku sekundy. Annie nie chciało się wstawać, więc wygodnie leżała sobie na ziemi i resztkach siana. Podłożyła sobie rękę pod głowę z zamiarem obserwowania chmur. W tym momencie obok niej zjawił się George. Położył się na boku i głowę oparł na ręce. Annie spojrzała na jego głupią minę i zaśmiała się lekko, marszcząc zabawnie nos. George nie mógł się powstrzymac i po prostu nachylił się by ucałować jego koniuszek.

Annie zachiochotała głośno i zarzuciła mu ręce na szyje, przyciągając go do siebie. Pocałowała go w same usta. Chłopak był niesamowicie zaskoczony taką nagrodą i na chwilę oniemiał. Spojrzał w jej oczy i z zapałem zaczął oddawać pocałunki, a Annie nie była mu dłużna. Dziewczyna czuła jak momentalnie robi jej się gorąco. Nie zwracała uwagi na to co działo się dookoła. Skupiona była na rękach Georga błądzących gdzieś po całym jej ciele. Sama już nie wiedziała co się z nią dzieje. Uśmiechnęła się, kiedy poczuła jego ciepłe usta na swoich, a także wtedy kiedy jego szorstka dłoń pogładziła ją po policzku. Ręce wplotła w jego włosy i wcale nie miała zamiaru wypuszczać go ze swojego uścisku. Ręka Georga zabłądziła gdzieś w okolice górnych guzików od jej sukienki i nagle wszystko ustało. Zaskoczona Annie otworzyła przymknięte wcześniej powieki. Roziskrzone oczy chłopaka znajdowały się bliżej jej twarzy niż się tego spodziewała. Patrzył na nią jakby była najcudowniejszą rzeczą pod słońcem.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, a on uniósł jedną brew. Pochyliła się do przodu, żeby go pocałować, po czym cały czas patrząc mu w oczy zaczęła powolutku rozpinać guziki swojej sukienki. George patrzył na nią z szeroko otwartymi oczami. Sięgnął po różdżkę i rzucił zaklęcie, tak że siano dookoła nich stworzyło ścianę, by nikt nie mógł ich dostrzec. Niewiele się namyślając szybko zdjął przez głowę swoją koszulkę i nachylił się w jej stronę.

- Kocham cię - powiedział cicho, pomiędzy kolejnymi pocałunkami.

- Nic nie mów - poprosiła Annie, zamykając jego usta swoimi.

*

Annie kochała ich wspólne mieszkanie. Uwielbiała stylową sypialnię i wielką kuchnię z drewnianym stołem. Przypominała jej Norę, i tak jak w domu pani Weasley była centrum ich życia. Wszystkie najważniejsze rzeczy zawsze miały miejsce w kuchni. Dziewczyna była zadowolona z tego, jaki udało im się zbudować dom. Wszyscy znajomi uwielbiali przebywać w tym miejscu, a latem wręcz nie mogła wyprosić ich ze swojego niezwykle zadbanego ogrodu.

Niepewne Marzenia ✔️Where stories live. Discover now