MYŚLI TONI
Gdy zobaczyłam moją biedną Cheryl w łapskach tej jej nowej koleżanki wiedziałam co mam zrobić.
-Chodź tu ty głupia dziwko-powiedziałam do tej wrednej ździry i szarpnełam ją za jej łachmany.
-Aaaa!! Puszczaj mnie różowa małpo. Zniszczysz mi ubrania-krzyczała ta blondi.
-Proszę puszczam cię!!-krzyknęłam i dałam jej w twarz.
-Aaałałaa!! CZY CIEBIE POGIEŁO-darła się w niebogłosy ciułała.
-Tak- odparłam i wypchnełam ją przez okno.
-AAAAA!! CIESZ SIĘ ŹDZIRO, ŻE SPADAM NA DRZEWO, BO GDYBY NIE TO BYM SIĘ Z TĄ POLICZYŁA ŹDZIRO!!!-wrzeszczała Madison za okna.
Podszedłam zmartwiona do mojej księżniczki, dałam jej ręcznik i objełam ją czuje.
-Już wszystko dobrze kochanie-pocieszałam rudowłosą.
-Dziękuję TT-powiedziała cichutko Cheryl, uśmiechnęła się i czule się przytuliła.MYŚLI MADISON
Wszytko mnie boli przez tą wariatkę. Zemszcze się. To w końcu ja mogę zniszczyć jej związek.
-Madison co ty tu robisz?-zapytała mnie Zoe.
-Tragicznie wyglądasz-odparła Mallory
-Dziewczyny przyjechałyście-rzekłam i je przytuliłam.
-No raczej. Głupia sama kazałaś wprowadzić swój niecny plan na drogą Betty-przypomniała mi Zoe.
-Teraz mamy jeszcze jedną ździrę do załatwienia. Chodźcie idzemy do mnie-oparłam i poszłyśmy w kierunku mojej prestiżowej willi.Przepraszam za jakie kolwiek błędy Szczęśliwego Nowego roku.
YOU ARE READING
Trunde początki powstania Bughead
FanfictionUprzedzam, że nie jest to typowa historia Bughead. Dziękuję pewnym osobom za pomoc w redagowaniu tego opowiadania. W treści pojawia się połączenie z AHS Sabat.