3

101 7 0
                                    

-Czyli się wygłupił?- spytał Tae chcąc potwierdzić to co przed chwilą usłyszał od Hoseok'a. JK prychnął i już dłużej nie powstrzymywał śmiechu, przez co oberwał w tył głowy od swojego hyunga.
-Wcale nie.- powiedział stanowczo srebrnowłosy.- Po prostu się zdziwiłem. Ile ona w ogóle ma lat, co? - szukał czegokolwiek na swoją obronę.
-Jest starsza od Jungkook'a o dwa miesiące.- wyjaśnił RM, poprawiając czapkę z daszkiem. Doskonale widział ich odbicia w dużym lustrem.- Za niedługo odbędzie się meeting podczas którego ujawnimy naszą współpracę. Do tego czasu każdy ma się przygotować.- dodał, odwracając się do nich. - Nie muszę chyba przypominać, że od tego wiele zależy.
-Tak, tak.- powiedzieli. Każdy był ciekaw co wyniknie z tego nietypowego połączenia.

-W sumie to jestem ciekaw co wymyślił producent.- odparł J-Hope, przyglądając się staraniom dziewczyny. Shi Won rozstawiła krzesła w odpowiedniej odległości od lustra.
-W jakim sensie?- zerknęła na niego zajmując krzesło na którym to RM będzie siedział podczas próby.
-No bo...w pewien sposób ,,jesteś'' naszymi fanami. Więc będzie trzeba to jakoś zaakcentować. - podniósł się z lekkim uśmiechem.
-Nie wystarczy mi jakaś szarfa, albo karteczka na czole z napisem ,,jestem ARMY's''?- spytała żartobliwie na co chłopak prychnął rozbawiony.
-Tak, tak. Chciałbym to zobaczyć.
-Ej! - zaśmiali się radośnie.
-O. A to co? Hoseok stosuje jakieś sztuczki?- rozległ się odgłos odrzucanej butelki.
-Jimin. - brunet odszedł nieco od dziewczyny, a ta wstała.- Wstałeś lewą nogą, czy ten makijaż ma ci w czymś pomóc?- spytał uszczypliwie hyung.
-Na pewno nie w tym co myślisz.- zbył go podchodząc do lustra.- A właśnie.- odwrócił się do nich przodem.- Jutro jest dzień wolny, więc dzisiaj po zakończeniu treningów możemy wyjść coś zjeść.
-W końcu. Dawno nie jadłem kurczaka.- ucieszył się Hoseok.- Idziesz z nami Shi Won?
-Pewnie. Nie wychodziłam stąd od kilku dni.

    Po dokładnym przećwiczeniu układu i omówieniu pomysłów, w końcu mogli się udać na zasłużony posiłek. Siedząc w spólnym gronie zachowywali się ,,ostrożnie''. Shi Won została zaproszona, by zająć miejsce między Jungkook'iem i Jin'em. Przed sobą miała dobry widok na wygłupiających się Sugę, RM'a i V.
Jimin podał maknae kawałek kurczaka, a ten chętnie go zjadł, przez co siedzący obok niego V prychnął niezadowolony.
-Ej, ja to chciałem.- mruknął patrząc na pozostałą dwójkę maknae line.
-Ty już dostałeś od Sugi hyunga.- starszy wystawił mu język.
-Będziesz czegoś chciał.- zagroził.
-Jedyne czego teraz chcę to soju. Mamy jutro wolny dzień, więc możemy się napić.
-Chłopakom jak widać nie jest to potrzebne.- Jin wskazał na, próbujące śpiewać, rap line. RM'owi szło nieźle, ale pozostali niestety polegali na wstępie przy każdej próbie.
-Ej. Jeszcze nie słyszeliśmy jak Shi Won śpiewa.- zauważył Suga, chcąc odwrócić uwagę od swojego nieudanego śpiewu.
-Mogę się założyć, że wyżej od Jimin'a nie zaśpiewa.- zażartował J-Hope na co reszta wybuchnęła śmiechem.
-Ach tak. A ja sądzę, że jednak może dać rade.- upierał się ChimChim.
-Zakładzik?- zaciekawił się Suga z chytrym spojrzeniem.- Przyjmuję.

Skryte marzenieWhere stories live. Discover now