Rozdział 3

3.9K 145 140
                                    

~ Rozdział specjalnie dla EmilkaEmiilka , która mi nie dawała
                               mi spokoju z rozdziałem😂😂❤ ~

Patrick pov.
Następnego dnia zaspałem do pracy i chodziłem cały dzień zły. Mirandy dzisiaj z mną nie było, bo napisała mi sms'a, że jedzie do rodziców na weekend, bo w końcu dzisiaj piątek. Gdy tylko wróciłem do domu, położyłem się w sypialni na łóżku i usunąłem. Obudziłem  się przed 20, więc włączyłem  laptopa i postanowiłem wreszcie wybrać architekta. Po pół godzinnym myśleniu i przeglądaniu opinii wybrałem ,, Williamsarchitect". Napisałem, więc e-maila i postanowiłem poczekać za odpowiedzią. W końcu zrobiłem się głodny, więc poszedłem na dół coś zjeść i napić się wody. Gdy się najadłem poszedłem na górę, zobaczyłem że mam wiadomość od architekta, w którym zgodził się spotkać ze mną jutro. Musiałem poddać mu adres tamtego domu  bo tam się spotykamy. Wreszcie mogłem sobie odetchnąć, bo architekta już nie muszę szukać co mnie naprawdę bardzo cieszy. Do samego wieczora leżałem na łóżku i oglądałem telewizję. Przed 23 : 00 poszedłem się wykąpać i później spać.
Shopie pov.
Dzisiaj jest piątek, więc jedziemy z Theo do jego rodziców. Tak naprawdę nie chciało mi się tam jechać, no jego matka mnie nie znosi i cały czas krytykuje, więc przez cały czas modlę się, aby tej flądry nie było. O 13:30 mamy być u Theo, więc w międzyczasie skończyłam czytać książkę pt. ,, Niezgodna". Co prawda oglądałam już  film, ale książka o wiele lepsza i jest więcej informacji. W drodze do rodziców Theo słuchałam piosenek i trochę pogadałam z moim narzeczonym. Gdy byliśmy na miejscu już chciałam wracać do domu, bo wiedziałam, że tą pinda zwana matką Theo mnie nie znosi i znowu będzie mi uprzykrzać. Drzwi otworzył nam tata Theo. Jest on bardzo miłą osobą w przeciwieństwie do swojej żony. Po przywitaniu zapytał się mnie jak się czuje i jak dziecko. Zaraz potem przed mną ustała matka Theo. Wiedziałam, że te dwie godziny u nich będą mi się ciągnęły niemiłosiernie. I miałam rację, że będę wyzywana, bo po chwili jego matka zaczęła:
- Shopie jak ty wyglądasz?  Ani trochę klasy! Wyglądasz jak jakaś menelka spod biedry.  (Dop. Autorki : Przepraszam,ale musiałam dać tą biedre😂😂) Wyglądasz jak taka szmata -  mówiła oburzona
- Niech mnie pani nie obraża - próbowałam być spokojna
- Ja cię nie obrażam dziewucho! Mówię jak jest!  Złapałaś mojego syna na dziecko i tyle! Ty go pewnie nawet nie kochasz tylko jesteś z nim dla kasy! Jesteś zwykłą szmatą! - krzyczała na mnie, a ja już miałam dość
- Alexandro uspokój się! - krzyknął na swoją żonę ojciec Theo
- No co prawdę mówię o suce! - krzyknęła znowu
- Ja mam dość tego kurwa! Sama pani jest szmatą i suką! Ja nie pozwolę się tak obrażać! Jest pani jakaś nienormalna! - krzyknęłam zła
- Shopie kurwa zamknij się - oburzył się Theo
- A ty?!! Jesteś moim narzeczonym i mnie nie obronisz?! Walcie się wszyscy! - krzyknęłam i poszłam szybko na korytarz.
Ubrałam buty i kurtkę i wyszłam z tego pojebanego domu. Szłam zapłakana kawałek, aż ktoś mnie po chwili odwrócił i uderzył w twarz. To był Theo.....

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Hejkaa!  Rozdział miał być wczoraj, ale soe uczyłam dość długo i później już mi się nie chciało. Za chwilę wracam spowrotem do nauki, bo jutro kolejny sprawdzian. Ale jak widzicie matka Theo nie lubi Shopie. I Theo znowu uderzył Shopie! Co sądzicie o jego zachowaniu? Piszcie czy podobał się Wam rozdział😊
Do zobaczyska miśki❤❤❤
~ Zakochanabrunetka ~

Pamiętam i kocham [ ZAKOŃCZONE ]Where stories live. Discover now