Prolog

245 9 5
                                    

Okej, więc na wstępie informuję, że projekt jest zawieszony z powodu braku czasu na jego tworzenie. Historia, która tutaj chce przedstawić jest nadal w planach, ale nie wiem kiedy sie za to zabiorę. Dodatkowo te 2 rozdziały nadal nie są najlepiej napisane i wymagają poprawek. Ale zostawiam je jako "Sample" historii, którą chce opowiedzieć.

   W dalekiej przyszłości ludzkość odnalazła sposób na podróż międzygwiezdną z prędkością szybszą niż światło i zaczęła kolonizować głęboką przestrzeń kosmosu. Pierwsza fala kolonizacyjna zaczęła się osiedlać blisko układu słonecznego i nazwali je "Systemami wewnętrznymi".
Jednakże ekspansja się nie zatrzymała, kolejne możliwe do zamieszkania przez człowieka światy były odkrywane.
Międzygwiezdna Korporacja Przemysłowa (IMC) finansowała pierwsze wypady ekspedycyjne do układów gwiezdnyh zwanych Kresami. Zapewniając im niewielkie wsparcie albo wcale, IMC pozostawiło swoich pionierów oraz ich potomków na pastwę losu.
Kilka pokoleń później IMC powróciło na Kresy ze swoją flotą. Ich oparta na wyzysku okupacja odbiła się głośnym echem wśród mieszkańców i ostatecznie doprowadziło to do wojny IMC z ruchem oporu. W 30 lat po bitwie, w której planeta Tyfon została zniszczona, wojna dobiegła końca, IMC zostało definitywnie pokonane i obie frakcje konfliktu opuściły Kresy, pozostawiając systemy ich własnemu rządowi.
   Podczas powojennych porządków i migracji w pobliskim regionie Kresów znanym jako Odludzia pojawił się popularny konkurencyjny sport znany jako Igrzyska Apex, które przyciągały eklektyczną obsadę konkurentów z całych Kresów by walczyć o sławę, pieniądze i chwałę.
Pośród nich, zwinna wojowniczka Wraith obrała za cel poznanie swojej tożsamości po tym, jak lata temu obudziła się w ośrodku IMC, gdzie były na niej przeprowadzane eksperymenty, cierpiała na amnezję. Potrafiła manipulować czasoprzestrzenią, tworzyć wrota w osnowie rzeczywistości oraz tymczasowo znikać, wchodząc do miejsca zwanego pustką. Nie wiedziała jednak dlaczego to potrafi, jak długo tam była, ani dlaczego była torturowana. W głębi umysłu słyszała również głosy, które na początku ja przerażały i niemal doprowadziły do szaleństwa.
   Pewnego dnia do placówki wdarła się tajemnicza postać o podobnych zdolnościach, która później pomogła jej uciec. Dzięki niej zaufała głosom, a później one nauczyły ją korzystania z jej umiejętności oraz ostrzegały przed nadchodzącym zagrożeniem.
Po długim czasie i niezliczonych pojedynkach na arenie igrzysk w końcu odnalazła placówki w których była przetrzymywana. Były pod powierzchnią pilnie strzeżonej areny. Poznała w nich swoje dawne imię, skąd posiadła swoje umiejętności oraz to, że jest to nieodwracalne, ale nadal to nie wystarczyło, potrzebowała więcej odpowiedzi.
   Nadszedł 3 sezon rozgrywek Apex, igrzyska przeniosły się na inna arenę, na planetę Talos w skutek ataku terrorystycznego. Przez te 2 sezony i czas przed nimi poznała wiele osób, stały się mniej lub bardziej ważni dla niej, a przeszłość przestała być priorytetem.

   Gdzieś na planecie Psamathe:

   Wysoki mężczyzna podszedł do baru, ubrany w skórzaną kurtkę i z kapturem na głowie. Czarnoskóry barman podszedł do niego i zagabnął.

– Podać coś?

– Podwójną Whisky. – Facet odwrócił się i sięgnął po butelkę. Nalał połowę szklanki, po czym podał ją zakapturzonemu klientowi, który oparł swój karabin snajperski obok. – Są jakieś zlecenia? – zapytał, upijając łyka trunku.

– Niestety nie – odpowiedział, wycierając blat ścierką. – Odkąd wojna skończyła się na dobre, jest ich coraz mniej. – Nieznajomy westchnął i upił kolejnego łyka ze szklanki.

– Słyszałem o pewnej robocie na Talos. Ochrona górników czy coś takiego.

– To nie w twoim stylu. – Bartender pokręcił po chwili głową. – Tułasz się po Rubieżach bez celu, twój fach nie znajdzie już tutaj zarobku. – Gość parsknął śmiechem i po chwili dokończył swojego drinka.

– Nie mam innego wyjścia – powiedział, odwracając szkło do góry nogami. – To jedyne co potrafię. – Z małej torby przy pasie wyjął coś zawiniętego w kawałek skóry i rozwinął, podsuwając zawartość Barmanowi. – Ile to jest warte? – zapytał, pokazując stalowy zdobiony nóż, jakiś sygnet i starą monetę.

– Hmm – Nachylił się. – Nóż raczej nie zbyt wiele, ale to... – wziął monetę do ręki. - To może być warte ładną sumkę. Powiedzmy 5 kawałków.

– A co z sygnetem?

– Widać że podrobiony, ale nawet szajs sprzedasz za dobre pieniądze na targu na Solace. – Klient pokiwał głową. Zawinął wszystko z powrotem i wyjął garść monet, kładąc w to samo miejsce, po czym wstał i odszedł, zarzucając broń na plecy.

– Dzięki za drinka – dodał.
   Wychodząc na ekranie jednego z lokalnych monitorów zauważył powtórkę z igrzysk Apex. Patrzył na nią przez dłuższą chwilę. Wrócił się do baru, a Mężczyzna za ladą znów do niego podszedł.

– Słuchaj znam pewnego... – zaczął.

– Co wiesz o grach Apex? – Przerwał mu, prosząc przy okazji o kolejny napitek.

Apex Legends: Pogrzebana przeszłośćTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang